25 sierpnia 2012

Czy gruby troll wygląda atrakcyjnie?

Wiecie, zauważyłam ostatnio u siebie skłonności do przesadnego tradycjonalizmu: denerwują mnie roznegliżowane nastolatki, które świecą gołą dupą i ci wypacykowani chłopcy, którzy bardziej wyglądają jak dziewczynki, no może brakuje im jeszcze okazałych wylewających się z kusej bluzeczki cycków i czegoś innego - niż to co mają - pod majtami... Facet powinien przypominać faceta, a nie jakiś twór kobietopodobny. 

Oczywiście mój tradycjonalizm nie jest aż tak szalony, żebym sądziła, że kobieta powinna rodzić dzieci i siedzieć w domu, a facet na ten dom zarabiać... uważam, że facet powinien zapierdalać wszędzie, ot co! :D

Jednak jest coś, co przyprawia mnie o wstręt... Kobieta w 9 miesiącu idąca do ślubu w bieluśkiej sukni z dłuuugim, równie bieluśkim welonem ciągnącym się spod ołtarza, aż do samych drzwi kościoła!

Jedni z Was powiedzą, że ślub bez białej sukni i welonu to nie ślub, ale ja uważam, że trzeba zachować resztki przyzwoitości i nie udawać świętej dziewicy (o czym świadczy kolor biały i welon na głowie), gdy leziemy pokracznie jak żaba-ropucha z półmetrowym balonem zamiast brzucha. 

Kilkadziesiąt lat temu młodzi, którzy zamierzali się pobrać, czekali z seksem do nocy poślubnej (oczywiście nie wszyscy). Może się bali, że przy braku jakiegokolwiek zabezpieczenia (prezerwatywy nie były wtedy tak popularne jak teraz) dziewczyna zajdzie w ciąże i przyniesie wstyd nie tylko sobie, ale i rodzinie, a może po prostu chciała być naprawdę "czysta", żeby być godną założyć biel. Jak wiemy teraz mało kto zwraca na to uwagę. Biel nie jest już symbolem niewinności, teraz biel, to symbol panny młodej, nie niewinności. 

Przez ostatnie dni szeroko komentowany jest ślub Luberta (imię owego pana jakoś mi umknęło) i jego osobliwej żony Ewy. Nie był to raczej ślub kościelny tylko cywilny (chociaż kto ich tam wie :P), ale to nie zmienia faktu, że panna młoda pokusiła się o założenie białej sukni swojego własnego projektu. Ja przyznam się szczerze, że jak pierwszy raz zobaczyłam ową pannę młodą, to od razu powiedziałam "no jak kurewka!". Cóż można innego powiedzieć o tej pani, że wygląda pięknie? No powiedziałabym, że tanio, tandetnie, zdzirowato, ale nie pięknie.

(Dzisiaj w "Pytaniu na śniadanie" pani Ewa przyszła się pożalić, że podczas wesela ktoś ukradł im ok. 17 kopert, i że dostali jedną pustą o.O. Olaboga, to się porobiło. :P)




Wracając jednak do tematu przewodniego... 
Śluby bierze się w wielu powodów - z miłości, z rozsądku, czy coraz częściej, "bo trzeba". Ja kilka razy myślałam, co bym zrobiła gdybym zaszła w ciążę i doszłam do wniosku, że nie pchałabym się do kościoła z tym nieestetycznym balonem, wolałabym już poczekać do rozwiązania, a potem wziąć ślub w sukni już nie śnieżnobiałej i nie z cudownym welonem, niż pokazywać się w takim stanie na weselu, z którego i tak specjalnie korzystać nie byłabym w stanie. Ponadto uważam, że ciąża, a przynajmniej jej ostatnia faza, nie jest stanem pięknym. Te wszystkie akcje, że kobieta w ciąży wygląda najpiękniej można włożyć między bajki, bo wtedy pięknie się nie wygląda. Czy gruby troll wygląda atrakcyjnie?

98 komentarzy:

  1. Mnie takie nastolatki zawsze denerwowały i dalej nie jestem w stanie zrozumieć, po co się tak ubierają, a właściwie rozbierają.

    A na sukienkę "pani" Ewy patrzę się i patrzę, i myślę... nie mogła już iść w samej bieliźnie do tego ślubu? ;] Bo to coś, w co jest ubrana, szumnie zwane sukienką, zasłania niewiele więcej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dają sygnały, że są tępe i puste.

      Dokładnie tak, może bielizna sama byłaby bardziej zakrywająca niż ta "cudna" sukienka :p

      Usuń
    2. I chyba łatwe...

      Jeśli byłyby to majtki wyszczuplające (chyba tak się je nazywa, nie? :DD), to raczej na pewno ;P

      Usuń
    3. eee, to, że chodzą z gołą dupą na wierzchu wcale nie oznacza, że są łatwe :P. Czyż nie tak one o sobie mówią? ;P

      Nie wiem, nie stosuję :P

      Usuń
  2. U mnie w niebliskiej rodzinie był przypadek, że dziewczyna miała brać ślub w listopadzie, ale z powodu zaciążenia (którego wynikiem jest półroczna dama) ślub odbył się w czerwcu. I ja tam nic do tego nie mam - była biała suknia, był welon, było piękne wesele. No i co z tego? Kochają się, kochają. Czekanie z seksem do ślubu jest jak dla mnie przestarzałe, a ciąża, która może się przytrawić w najmniej odpowiednim momencie, nie powinna być powodem do rezygnacji z dziewczęcych marzeń o ślicznej białej sukni i takim samym welonie ;) toż to dwudziesty pierwszy wiek jest, więc nie cofajmy się w ciemnogród.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przypadek, który opisałaś różni się trochę od tego o czym pisałam. Owa para była narzeczeństwem - mieli już wyznaczoną datę ślubu, czyli wnioskuję, że pobrali się z miłości, a ta ciąża była jedynie "przyspieszaczem". Ja mówię o ślubach, które są wynikiem ciąży, bądź gdzie panna młoda jest w zaawansowanej ciąży, a udaje, że jest niepokalaną dziewicą, bo założyła biały welon. Jeśli chodzi o dziewczęce marzenia o białej sukni i welonie. Nie bądźmy hipokrytami - biel to niewinność, a czy dziewczyna idąca do ślubu z musu, bo przypadkowo zaciążyła jest niewinna? Marzenia swoją drogą, ale rzeczywistość sama weryfikuje wszystko to co można i to co należy bądź wypada.

      Usuń
    2. A co, ciąża niechciana to grzech? Nie wydaje mi się. Ślub.. no cóż, każde dziecko powinno mieć ojca, a skoro tak się stało, to ślub chyba być powinien. Co do sukni, ja tam jestem zdania, że na ślubie, pomimo wszystko być może.

      Usuń
    3. Ja nie jestem za tym, żeby nie brać ślubów. Jestem jak najbardziej za, ale chodzi mi o to, żeby ślub nie był konsekwencją ciąży. A skoro już tak się dzieje, że podczas ślubu panna młoda jest w ciąży, to myślę, że zachowanie te resztki przyzwoitości i zakładanie welonu nie jest wcale konieczne.
      Moja mama często opowiada mi historię, że w jej miejscowości pewna para brała ślub. Panna młoda była w ciąży, której zupełnie nie było widać, po prostu tuż przed ślubem dziewczyna zaszła w ciążę i tyle. Założyła na siebie białą suknię z welonem. Podczas mszy, ksiądz podszedł do niej i zdarł jej welon z głowy...

      Usuń
    4. To dziwny ksiądz, nie powinien się tak zachować. Zamiast cieszyć się, że para nie będzie żyła na kocią łapę, to on dziwuje. I później się dziwić, że ludzie maja takie podejście do kościoła, a nie inne.

      Usuń
    5. Nie dziwny, po prostu kilkadziesiąt lat temu ludzie zachowywali tą przyzwoitość. Ksiądz stał na straży dobrych obyczajów. Podejście do kościoła nie zmieniło się wtedy, ale zmienia się teraz, gdy widzi się księdza z kochanką, nierzadko z potomkiem. Kilkadziesiąt lat temu, ksiądz był skromnym człowiekiem, który żyje problemami ludzi, naprowadza ich na dobrą drogę, a teraz księża wywyższają się, a jedyną ich misją jest wyciąganie od ludzi pieniędzy (przynajmniej ja nie spotkałam się z innym traktowaniem parafian).

      Usuń
    6. Albo wyciąganie kasy, albo gadanie na kazaniu o rzeczach, o których nie ma (a przynajmniej nie powinien mieć, skoro jest księdzem) pojęcia.

      Usuń
    7. No o seksie ksiądz nie powinien mieć zielonego pojęcia, ale jeśli chodzi o "nie cudzołóż", to już powinien wiedzieć kiedy łamane jest to przykazanie.

      Usuń
  3. Może u Ciebie jest tradycjonalizm, ale u mnie bardziej panuje mamtowdupizm ;D Wcześniej mnie to intrygowało, ale doszłam do wniosku, że ludzie z roku na rok rodzą się coraz głupsi i nic się na to nie poradzi. Wszystko jest dobre, ale bez przesadyzmu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to tam mam gdzieś, co kto robi, z kim i gdzie, ale tak tylko wyraziłam swoją opinię na ten temat. A to, że ludzie rodzą się coraz głupsi, to fakt.

      Usuń
    2. Rocznik '90 jest najlepszy :)

      Usuń
    3. Jakieś traumatyczne przeżycia?:P

      Usuń
    4. To skąd wiesz, że najlepszy jest rocznik '90? :P

      Usuń
    5. Bo ja z tego rocznika jestem ;D

      Usuń
  4. Jestem bardzo negatywnie nastawiona do ślubów. Kościelnych i tych z obowiązku, bo się wpadło, etc. W życiu nie wzięłabym w takiej sytuacji ślubu. W ogóle nie chcę brać ślubu. Na pewno nie kościelnego. Na pewno nie z welonem i na pewno nie w długiej sukni :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej już w ogóle zrezygnować ze ślubu niż być hipokrytką, gdy przysięga się coś przed ołtarzem, bo dla ludzi wierzących taka przysięga jest ważna...

      Usuń
    2. Ale cóż, teraz to wyższe wartości jakoś tak się rozmywają...

      Usuń
  5. ale wtedy żadna by nie mogła przyodziać białej sukni :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Byłam świadkiem dokładnie takiej sytuacji: kuzynka szła do ołtarza w ósmym miesiącu ciąży. Zamiast welonu były kwiaty we włosach, a biel została zastąpiona przez odcień kremowy. Nie, nie wyglądała atrakcyjnie, a jej mąż nawet podczas przysięgi miał zaciętą, skwaszoną minę. Nie mamy już kontaktu, ale ze słyszenia wiem, że małżeństwo z nich kłótliwe i zgryźliwe. Piękny przykład na "ślub, bo tak trzeba".

    Tomek Lubert, tak się gość zwie. Widziałam relację, w której najwięcej miejsca poświęcono pani świadkowej czyli Dodzie. Suknie Ewy zostawię bez komentarza :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I taki wybór co do stroju ślubnego jestem w stanie zaakceptować. To, że się jest w ciąży nie znaczy, że nie powinno się brać ślubu, ale udawanie niewinnej z wielkim bandziochem wieje hipokryzją na kilometr. Druga sprawa, jeśli ślub jest brany "bo tak trzeba". To jest już kompletną głupotą.

      Doda akurat miała normalną według mnie tę sukienkę :D.

      Usuń
    2. Właśnie o tę głupotę mi chodzi. Mówi się, że dziecko powinno mieć normalną rodzinę, ale żeby za wszelką cenę? Przecież nie ma nic gorszego od gry pozorów i złych wzorców (pomijając oczywiście totalną patologię).

      Z Dodą chodziło o to, że podobno kleiła się do Radzia ^^

      Usuń
  7. Moja mama szła do ślubu w szóstym miesiącu ciąży w białej sukni i z welonem. Nie wyglądała jakoś tragicznie, ale gdyby nie kilo tapety, która kiedyś ponoć modna byłoby lepiej. Z tą różnicą, że moi rodzice się kochali, nadal są razem. Nie wyobrażam sobie pójść do ołtarza z człowiekiem, którego nie darzę głębszym uczuciem, nawet jeżeli pod moimi mlecznymi cyckami rosłaby nasza "wpadka".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, te PRL-owskie trendy w makijażu do tej pory mnie rozbrajają :D.

      Co to za różnica, czy Ty wyjdziesz za tego pana tuż przed rozwiązaniem, czy tuż po? Dziecko i tak jest poczęte przed ślubem...

      Usuń
    2. Nie "uznajesz" seksu przed ślubem?

      Usuń
  8. dla ciebie tradycja, dla mnie "chujmnietoobchodzi" XD skoro laska chce iść i wyglądać jak balon w białej sukni to proszę bardzo! jej żyje, jej bajka! ale estetycznie nie będzie wyglaać... w żadnym stopniu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego się spodziewałam, że Ciebie to mało zainteresuje :P.

      Usuń
    2. no widzisz jak ty mnie znasz! Xd

      Usuń
    3. No i kto by się spodziewał, co? :P

      Usuń
    4. dokładnie! co u ciebie, powiedz mi! :D

      Usuń
  9. Gdyby ludzie byli bardziej rozsądni i nie traktowali seksu z taką lekkością pewnie nie dochodziłoby do tylu "wpadek", a co za tym idzie małżeństw z przymusu.

    Sukienką pani Ewy też się ostatnio zainteresowałam. Wygląda ona co najmniej wulgarnie i tandetnie, czyli zdecydowanie mija się z tym, co powinna reprezentować sobą panna młoda - czystość i niewinność.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I w tym rzecz. Gdyby seksu nie uprawiałoby się z przypadkowymi ludźmi i przede wszystkim tak "lekko", to nie byłoby "wpadek", samotnych matek, tylu rozwodów.

      Tak, wulgarna, to idealne określenie tej kreacji.

      Usuń
  10. Wolałabym poczekać i wziąć ten ślub albo dużo wcześniej, albo po porodzie. Pomijając atrakcyjność, to chyba średnia przyjemność... niby z małym dzieckiem też jest problem, ale przynajmniej matka zwyczajniej funkcjonuje. Ale niech każdy sobie robi, jak chce.
    Bieli jako symbolu czystości bym się nie czepiała, ale faktycznie trochę się gryzie, kiedy ktoś już ma dziecko...
    I nie jestem pewna, jak to wyglądało z czekaniem na noc poślubną. Inna sprawa, że ludzie brali ślub w młodszym wieku, więc ewentualne czekanie było łatwiejsze :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że niech każdy robi jak chce, bo oprócz mojego zdania, które mogę wyrazić, nie mogę nikomu nakazać: rób tak, bo tak wypada. Ludzie są dorośli.
      Biel i wielki brzuch przed ołtarzem zdecydowanie się gryzą.

      Usuń
  11. Też często zastanawiałabym się cobym zrobiła gdybym zaszła w ciążę. Szybki ślub? Nie wiem czy to dobre rozwiązanie żeby "zataić" prawdziwy powód :) Nawet jeśli panna młoda nie ma w dniu ślubu widocznego brzuszka, to ludzie potrafią liczyć, zorientują się czemu był ślub jak kilka miesiecy po nim zobaczą ją w ciąży. Zresztą chyba lepiej poczekać i wziąć ślub gdy dziecko będzie już na świecie. Bo co to za ślub jak panna młoda nie może się wybawić do woli, bo jeszcze to jej zaszkodzi lub napić się symbolicznej lampki szampana.
    Myślę, że dużo zależy też od tego gdzie mieszkamy, w dużych miastach nie robi to takiej furory jak na wsiach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na wsiach dużo się zmieniło, ale nadal uważa się, że dziewczyna powinna być skromna, nie dawać powodu do plotkowania o sobie ludziom, a tym samym nie przynosić wstydu sobie i rodzinie. W miastach ludzie się nie znają, więc mało kogo to obchodzi co Ty robisz, gdzie i z kim, ale myślę, że w taki sposób mnoży się to wszystko co widzimy dookoła - dziewczyny, które wyglądają jak nieletnie prostytutki, przygodny seks, którego konsekwencją są niechciane ciąże...

      Dokładnie tak jak mówisz, co z tego, że weźmiesz ślub, skoro ludzie nie są głupi i potrafią wyliczyć dlaczego ten ślub brałaś...

      Usuń
    2. W tym miesiącu moja znajoma brała ślub, przyśpieszony, bo jest w ciąży. Myślę, że w dzisiejszych czasach biała suknia już nic nie oznacza. Zakłada się białą, bo tak się przyjęło.

      Usuń
    3. Nic na to nie poradzimy.

      Usuń
  12. Z tą bielą to prawda, dziś to symbol kobiety, a nie czystości, ale rozumiem, ze nawet ciężarna chce założyć białą tradycyjną sukienkę.
    Mnie się ta sukienka tej pani nie podoba ;D fatycznie nie wygląda zbyt skromnie
    A co do kobiet w ciąży, to wcale nie są bajki, że wyglądają pieknie :) niektórym ciąża nie służy, ale nieraz jak się widzi panie w 9.miesiącu, to widać od razu, że w ciązy jej "do twarzy"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że nawet ciężarna chce założyć białą suknię, tylko myślę, że mogła o tym pomyśleć gdy dała sobie zrobić to dziecko, a w dzisiejszych czasach antykoncepcja jest tak posunięta do przodu, że niekoniecznie jest urządzać śluby, bo się "wpadło".

      Ja nie widziałam żadnej pani, której ciąża by służyła. Mi takie panie zawsze przypominały te robaki z "Facetów w czerni". :P

      Usuń
  13. Oboje jakos za fajnie jak dla mnie nie wygladaja ;-/ Ja np jesli zaszlabym w ciaze biala suknie ubralabym ale na poczatku a jesli mialabym duzy brzuch to pewnie wolalabym wziac slub po rozwiazaniu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to by było chyba odpowiednie, biorąc pod uwagę, że załatwianie wszystkich formalności związanych ze ślubem trwa często dłużej niż 9 miesięcy, więc ślub po rozwiązaniu to dobra decyzja :D

      Usuń
    2. i nie interesuje mnie co ludzie powiedza niech sobie mowia mma to gdzies

      Usuń
    3. Ludzie jak gadali tak gadać będą, więc lepiej nie brać tego gadania tak bardzo do siebie. Chociaż uważam, że jeśli ludziom nie da się powodu do gadania, to gadać nie będą.

      Usuń
    4. ale zawsze cos zobacza i ten powie temu ten temu a tamten dopowie i juz cos jest

      Usuń
  14. Przykre jest to, ze za pare lat takie malzenstwa na sile i tak sie rozsypia, bo maz bedzie zdradzal zone bo "juz nie jest atrakcyjna laska" po urodzeniu dziecka. Sama znam kilka takich malzenstw. A znam i takie, gdzie nie bylo trzeba sie spieszyc nie bylo wpadki ale "slub musial byc" bo co ludzie powiedza. I na gwaltu rety po roku czasu bycia ze soba zaciaganie kredytow bo na slub i na wesele. Bo musi byc, bo piekna ceremonia bo kwiaty ludzie i w ogole ahy i ochy. A miesiac po tym wszystkim rzucanie w siebie papierami rozwodowymi. Ja sie pytam, to po co brac slub? Skoro ludzie nie potrafia ze soba sie dogadywac, nawzajem sie rozumiec wspierac sie a nawet klocic sie i godzic bo tak jest w zyciu? Skoro kazdy uwaza ze ma racje, to po jaka cholere zawracac drugiej osobie glowe? Do tej pory sie zastanawiam nad tym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A i jeszcze jedna rzecz, dla mnie ciaza to zaden wstyd. Slub mozna zawsze wziasc najpierw cywilny zeby przy urodzeniu dziecka byly pewne rzeczy prawnie ulatwione. Poza tym wesela nie musi sie robic na 300 osob tylko ograniczyc do minimum znajomych i rodzine. Tak zeby bylo kameralnie cieplo i milo. Szacunek i milosc do drugiego czlowieka zktorym sie jest, powinien stac wyzej niz seks pieniadze i inni ludzie.

      Usuń
    2. Taak, te niektóre śluby, to wołają pomstę do nieba. Po co urządzać weselę na 200 osób, gdy dziecko w drodze? Przecież po weselu też trzeba żyć, a na dodatek z dzieckiem, które wymaga dużego wkładu finansowego...

      U mnie w okolicy, dziewczyna wyszła za mąż za chłopaka, którego znała może z pół roku, oczywiście powodem była ciąża. Po pół roku już była po rozwodzie...

      Usuń
    3. Ludzie po prostu sa nieodpowiedzialni, nie dorosli by nauczyc sie ze soba byc i zyc. Mysla, ze jkak beda miec slub na 300 osob to beda miec bajkowe zycie. A guzik prawda, bo z reguly takim ludziom los potrafi splatac niezlego figla.

      Usuń
  15. Zgodzę się z Tobą, ale tylko częściowo. Ten pierwszy akapit zdecydowanie można dodać do moich poglądów, ale myślę też, że przesadzasz trochę z tą bielą i tym, że kiedy ma się dziecko nie można jej już założyć. To tylko symbol, a jak wiadomo symbole często ulegają zmianie. Nie bądźmy aż takimi tradycjonalistami - świat idzie do przodu.

    OdpowiedzUsuń
  16. e tam znam przypadki ze dziecko jest na swiecie i jest i biala suknia i welon ;P hmm bialy jak bialy moze byc ale ten welon yyy ta zwlaszcza jak para najczesciej mieszka razem przed slubme czasem nawet pare lat a potem udawanie cnotliwej daj spokoj ;p
    choc coz kazdego to indywiduana sprawa jak jego slub bedzie wygladac choc ja sie smieje ze mi suknia slubna nie pisana bo zle wygladam w bialym wiec takiego problemu nie mam;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś jedną w niewielu, które dobrze zinterpretowały mój post :D. Właśnie chodzi mi o tą fałszywą cnotliwość. A jeśli chodzi o welon... Moim zdaniem welon teraz to jest już trochę niemodny, teraz panie zakładają piękne wiązanki w kwiatów...
      Ty na razie znajdź jakiegoś kandydata, a potem pogadamy czy Ci dobrze w białym :D

      Usuń
    2. ach ta moja interpretacja tekstu ^^ ;P
      no wlasnie nawet nie wiem po co ten welon przez niego fryzury nie widac ;P o wlasnie zapomnialam tez nie cierpie jak te panny mlode maja takie dekolty no jednak w kosciele wypada skromnie byc ubranym a nie wszystko na wierzchu ze tak powiem w koncu na weselach tez sa dzieci i jeszcze ksiedza kusic ;p
      haha no dobra to zrobimy dyskusje o bialym kolorze jak mnie znajdzie ten kandydat ktory bedzie szalony spedzic reszte swoich dni bo ja jak widac malo skutecznie sie rozgladam ;P

      Usuń
    3. Chodzi Ci o coś takiego co Liszowska miała na swym ślubie? ;P

      Usuń
    4. si si si dokladnie te zdjecia definitywnie upewnily mnie w przekonaniu ze nie kazdy wie co to gust a panna mldoa nie musi pieknie wygladac...
      to bylo straszne a jeszcze na dodatek ona chyba po 30tce wychodizla za maz wiec wcale jakas moda nie byla... a wesele na tlumy jak na jarmarku ;P
      ta u Kwasniewskiej tez to wesele bedzie kosztowac tyle co mieszkanie to ja jednak wolalabym to mieszkanie ;p

      Usuń
  17. Haha, o matko ale pojechałaś! :D
    Nigdy się nad tym nie zastanawiałam czy wyglądają pięknie czy nie... Wiem ,tylko że jak oglądałam Przed świtem(?) - tą ostatnią część jak na razie i tam ta Bella była w ciąży to wyglądała prze-strasznie i mam jakiś uraz od tego momentu ;P
    A i te zdjęcia ze ślubu oglądałam ostatnio! Ona wyglądała okropnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oglądałam ten film i ta Bella rzeczywiście wyglądała paskudnie, ale to był przypadek wyjątkowy, bo normalna kobieta nie nosi w sobie małego wampira :P.

      Usuń
    2. haha, no tak, ale ten brzuch był taki paskudny, że teraz strach się bać - patrzeć na normalny u normalnej kobiety w ciąży;D

      Usuń
    3. hahaha, mi kobieta w ciąży kojarzy się z takim inkubatorem dla pasożyta, a nie jako powłoka dla wampirzątka :p

      Usuń
  18. Ja też tak o niej pomyślałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I z aktorek bardzo lubię Scarlett - masz ją w nagłówku, akurat wczoraj był film z nią - powtarzany- "Porządna kobieta".

      Usuń
    2. Ja jakoś nie jestem fanką Scarlett, a zdjęcie mam tylko dlatego, bo pasuje mi do nazwy bloga :D

      Usuń
    3. Aha, po prostu ją lubię - nie jestem jakoś niczyją fanką :p

      Usuń
  19. Ten lachon na zdjęciu wyglada jak full tandeta system:D Zresztą- nie wróżę im długiego stażu, za 2 lata przeczytamy w Vivie czy innej Gali jego wywody, że to zła kobieta była...
    Ślub "bo trzeba" ??? Co przez to rozumiesz? Bo już wypada, żeby nie dostać łatki "stara panna/kawaler"?
    Zaintrygowałaś mnie...

    Pzdrw.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha, takie zakończenie to dość często się ostatnio zdarza, więc ja też bym się nie dziwiła... :P

      Ślub gdy dziewczyna zaciąży i "trzeba" wziąć ślub, bo "co ludzie powiedzą".

      Usuń
  20. zależy, który miesiąc ciąży ;p
    kurde, chcę iść do ślubu w białej sukni, a po przeczytaniu Twojej notki stwierdzam, że chyba będę dziewicą do ślubu :P mimo, że teraz mało która panna młoda w białej sukni nią jest...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz to praktycznie żadna panna młoda nie jest dziewicą gdy idzie do ślubu. Mnie chodziło bardziej o to, że ciężarna panna młoda i biały welon to dość niespójne połączenie.

      Usuń
  21. Nie wszyscy przecież przywiązują wagę do tego symbolu, nie każdego to razi, dla wielu kobiet biała suknia to po prostu marzenia bez żadnej symboliki niewinności. Zresztą, ślub nie każdy mając to 18 czy nawet 20 kilka lat planuje brać, a już na pewno nie kościelny, więc seks uprawia i nic w tym złego. Ja również do takich osób należę. Przykre jest tylko to, że ludzie, wydawałoby się, świadomi, zapominają co to prezerwatywa albo tabletki antykoncepcyjne. I później masz babo placek. Zamiast planów na przyszłość, studiów, pracy, dobrych książek, marzeń, czasu dla siebie, faceta/kobiety, zostaje planowanie ślubu. Najczęściej przez mamusie i babcie, bo młodzi jeszcze jakoś by się dogadali bez tego cyrku, ale ich chcą na siłę związać, bo wypada.

    OdpowiedzUsuń
  22. W pełni się z Tobą zgadzam. Co prawda na ślubach i weselach bywam bardzo, bardzo rzadko, to jednak przynajmniej swojego, nie wyobrażam sobie inaczej niż jak:
    - skromna suknia
    - brak bankietu na 100 par
    - brak obciachowej kapeli grającej pod domem
    - te wszystkie baloniki, wstążki, kwiatki i inne stwory - kicz
    - długi welon? zamiatać kościoła nie będę...
    - limuzyna? nie, ja pojadę do ślubu harleyem :D

    A poza tym to nie mam nic do facetów w długich włosach, powiem nawet, że mnie pociągają :D

    OdpowiedzUsuń
  23. nie ukrywam,że czekałam aż ktoś poruszy ten temat. brzydka sukienka... ślub powinien być wedle staropolskich zwyczajów.

    OdpowiedzUsuń
  24. Po co komu ślub? Nic na siłę. A tym bardziej " bo tak wypada".

    A sukienka jest okropna! Wygląda jak tania prostytutka, a nie panna młoda. Tragedia jak dla mnie..

    OdpowiedzUsuń
  25. No to po kolei.
    Co do wypacykowanych chłopaków i roznegliżowanych dziewczyn to się z Tobą zgadzam. Ostatnio szłam sobie ulicą i widzę laskę z przykrótką, obcisłą bluzeczką i brzucholem wylewającym się za pasek. Fuuuj. No masakra! Nie wiem jak w ogóle można się tak pokazać.

    Co do wesela, to najważniejsze, żeby ludzie zdecydowali się na ślub z miłości, a nie z jakiegokolwiek innego powodu. Po drugie, niech sobie dziewczyna idzie w ciąży, ale w takiej wczesnej fazie, żeby brzuszek dało się ukryć pod falbanami :)
    Kobieta może ładnie wyglądać w ciąży, jeżeli o siebie zadba i dużo też zależy od tego, czy ogólnie jest ładna, chociaż wiadomo, w ostatniej fazie nie wygląda się najpiękniej. Na szczęście jeżeli facet kocha dziewczynę, to zawsze jest dla niego piękna ;)

    No i co do "uroczej panny młodej"... szkoda gadać, mam takie same zdanie jak ty.

    OdpowiedzUsuń
  26. A więc tak:
    -zgadzam się co do chłopaków i dziewczyn z cyckami na wierzchu prawie.
    -nie zgadzam się co do tego, że kiedyś to wszyscy z seksem do ślubu czekali. Kiedyś to się o tym nie mówiło głośno bo wstyd był i hańba i właśnie od razu był ślub tak wcześnie czasami, że brzucha nie było widać jeszcze :P
    -co do chodzenia do ślubu w ciąży to sama bym nie poszła, ale jak komuś to nie przeszkadza, to w sumie mnie nic do tego no nie? :P
    -w ciąży można ładnie wyglądać. nawet w późnych miesiącach, bo po prostu nie wszystkie kobiety mają giga brzuch, niektóre mają całkiem ładny i zgrabny. Zależy też jak o siebie dbają.
    -suknia na zdjęciu nie zachwyca. szkoda komentować.

    OdpowiedzUsuń
  27. dla większości osób w moim otoczeniu seks jest już normalną sprawą i tradycją że tak się wyrażę. a ja mam 17 lat O.O więc nie chodzi tylko o seks przed ślubem ;p
    ja nawet nie myślałam o własnym ślubie, bo na to potrzeba miłości, odpowiedniego faceta, nie zamierzam brać ślubu bo tak należy. na wszystko przyjdzie czas. sukienka tej babki mnie przeraziła, ale może w taki sposób wyraża siebie? ;) pozdrawiam ! :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Dziewczyny z biustem na wierzchu te mnie denerwują, ale bardziej źle dla moich oczu działają te, które nie są szczupłe, a ubierają się w bardzo krótkie spódniczki... Sama jestem szczupła i czuję, że gdybym była puszysta nie odważyłabym się ubrać skąpo. Ale z tym mogę nie mieć racji, bo każdy ma prawo ubierać się jak chce no cóż... Tak samo u mnie w szkole niskie i chude dziewczyny chodzą w krótkich spódniczkach i powiem szczerze, że nie wyglądają wulgarnie, bo pomimo licealnego wieku mają np. budowę trzynastolatki. Ja mam 178 cm wzrostu i gdybym się tak ubrała wyglądałabym bardzo wulgarnie. Zazdroszczę im tego, że mogą ubrać ładną króciutką spódniczkę i nie wyglądają "kurewsko", aczkolwiek już wolę ubrać spódnicę do kolan i być dalej tak wysoka jak jestem, tymbardziej, że gram w siatkówkę :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  29. suknia ślubna pani Ewy, to jedna wielka porażka, kompletnie nie rozumiem jak można włożyć coś takiego na tak wzniosłą uroczystość jaką jest ślub. no chyba, że zależy nam na rozgłosie czy skandalu - to proszę bardzo. aczkolwiek tej pani chyba pomyliły się 'imprezy'.

    też nie poszłabym do slubu w ciąży, szczególnie kościelnego, bo to nie przystoi po prostu, wygląda niemoralnie i jest ... dziwne. dziwne w odbiorze.

    OdpowiedzUsuń
  30. Z kreacji przedstawionej na zdjęciu najbardziej podoba mi się bukiet ;D
    Też nie rozumiem tego pośpiechu, gdy dziecko jest w drodze, a rodzice za wszelką cenę chcą zdążyć ze ślubem przed rozwiązaniem...paranoja oO Przecież dziecko dostanie nazwisko ojca, a ślub można wziąć później i wyglądać normalnie.

    OdpowiedzUsuń
  31. Oglądałam jak była ta Pani.
    Wystawiła sukienkę na aukcję - miły gest.
    Ale i tak nie wiedziałam kto to :)
    Ciemna jakaś jestem w tej kwestii ... nie znam wszystkich gwiazd plotka kozaczka itd:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja bym chciała mieć ślub kościelny, białą suknie i czerwony dywan. Mój chłopak jednak nie jest wierzący i jak dojdzie kiedyś do ślubu pewnie do cywilnego. Ale i tak założę skromną, białą sukienkę bo tak chcę i uważam to raczej bardziej za tradycję niż bo jestem czysta i wgl ;P
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  33. Dla mnie, tak samo jak i dla Fioletowej, biel i welon wiążą się z tradycją. I nie wyobrażam sobie innego koloru :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Zgadzam się z Tobą i pewnie ja w biel się nie ubiorę. I to nie tylko dlatego, że nigdy nie chciałam mieć całej białej sukni... i mówiąc szczerze welon też mi się nigdy nie marzył, ale też właśnie z takowych poglądów. Choć na razie jestem 'czysta' to wiem, ze teraz mam 17lat a za niedługo będę miała trzydziestkę, a czy się do trzydziestki pobiorę... to raczej dość sporna sprawa, bo trzeba mieć z kim a ja chyba zbyt wybredna jestem :P

    OdpowiedzUsuń
  35. Nigdy nie marzyłam o ślubie. A już dawno stwierdziłam, że ślub na pewno nie zmotywuje mnie do natychmiastowego zamążpójścia. Amen.

    OdpowiedzUsuń
  36. najpierw może wypowiem się co do grubych trolli (śmieję się) mam taką tendencję w rodzinie, że kobiety w ciąży u nas naprawdę wyglądają zjawiskowo. to moje zupełnie obiektywne spojrzenie. a nawet ludzi z zewnątrz. cera jest śliczna, włosy lśnią, ten blask w oczach, szczery i szczęsliwy uśmiech. widziałam mnóstwo kobiet w ciąży i naprawdę rzadko pomyślałam o nich jak o grubych trollach. skąd Ci się to wzięło ? (uśmiecham się)
    co do ślubu... po pierwsze zgadzam się żeby nie przesadzać, ale może ja zwrócę uwagę, że dla mnie w ogóle zabawne jest zapraszanie fotoreporterów i innych takich na tą ceremonię. może nie wszyscy są wierzący. może dla wielu to zwykły papierek. ale jednak... to bardzo osobiste przeżycie. i też jestem zwolenniczką prostych, skromnych sukienek. ostatnio byłam na ślubie gdzie panna młoda miała makijaż jak na koncert rockowy - jej oczy zniknęły pod czarną kredką i sztucznymi rzęsami. dlatego do skromnej sukni dodałabym jak najbardziej naturalny makijaż, albo chociaż zrezygnowanie ze sztucznych rzęs. pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  37. nie tylko Ty masz takie poglądy na to wszystko :) roznegliżowane nastolatki? nie ma tragedii jeśli są chociaż szczupłe. bo coraz częściej zauważam, że nawet takie balerony zakładają króciutkie bluzeczki i świecą wylewającym się ze spodni tłuszczem. fuuuj.
    "no jak kurewka!" - no pomyślałam identycznie jak zobaczyłam ich zdjęcie ze ślubu! skoro ta cała Ewa chciała pokazać nogi, mogła chociaż trochę mniej odkrytą górę zrobić i już by było o wiele lepiej. tak myślę. ;>

    OdpowiedzUsuń