Wszyscy chyba wiedzą jak to pięknie umiemy się przedstawić światu - jako złodzieje, kombinatorzy, nieroby, pijacy itd. Do pakietu tych zacnych zalet dodałabym jeszcze głupotę, zamiłowanie do papugowania różnych nacji, lubowanie się w wandalizmie...
Czy my*, Polacy, nie potrafimy zrobić coś dobrze?, bez ośmieszania się?
Smoleńsk! Wokół tego Smoleńska, to powstały już takie teorie spiskowe, że czasami żałuję, że nie mogę się wyprowadzić gdzieś z tego grajdoła, żeby nie wysłuchiwać doniesień Szanownego Pana Kaczyńskiego. No ludzie! Ja rozumiem, że w tej katastrofie zginął jego brat, tudzież nasz Prezydent, i można się doszukiwać różnych wyjaśnień tej katastrofy, ale to, co się wygaduje jest już takie śmieszne, że uszy puchną od tego śmiechu, który się słyszy we wszystkich gazetach europejskich i światowych. Trotyl na kadłubie, wybuch czegoś tam, gdzieś tam, dobijanie, no i najpopularniejsze doniesienie, które jest już głośno wykrzykiwane - ZAMACH! Ten zamach, to będzie mi się po nocach chyba śnił...
Wczorajszy Marsz Niepodległości! Bylibyśmy chorzy, gdybyśmy nie wywołali jakichś zamieszek, ręka by nam uschła, gdybyśmy zostawili race i bejsbole w domu, co? Dlaczego podczas takich świąt nie potrafimy się zjednoczyć? Święto Niepodległości, to święto Polski, Polaków, a nie geja, socjalisty, kapitalisty, kobiety czy mężczyzny. W USA, na 4 lipca, ludzie umieją odpowiednio uczcić to święto**, rozumieją, że to święto jedności, a my to jak zwykle potrafimy się tylko bić i okładać kostką brukową. Gdybyśmy tyle trudu i zaangażowanie włożyli np. w wolontariat, to jestem pewna, że świat byłby wtedy piękniejszy.
Jak już coś robimy, to zawsze popadamy w skrajności! Obchodząc Wszystkich Świętych, to albo beczymy jak barany prowadzone na rzeź przy tych grobach, bo to takie podniosłe święto, albo latamy między mogiłami z balonikami i jarmacznymi atrybutami, takimi jak wata cukrowa. (Podejrzewam, że z czasem będziemy urządzać biesiady i festyny na cmentarzach...) To całe Halloween! Czy my naprawdę mamy za mało okazji do zabawy? Dlaczego nie rozpowszechniamy np. Andrzejków tylko jakieś Halloweeny? Bo Halloween jest zagraniczny, a my kochamy wszystko co zagraniczne. Bo zagraniczne jest lepsze, jesteśmy wtedy tacy światowi, tacy fajni...
* niech się nikt nie oburza, że w dalszej częście nie dzielę Polaków na takich czy innych.. złych czy dobrych
** nie za bardzo śledzę doniesienia o zachowaniu Amerykanów podczas tego święta, ale nigdy nie spotkałam się w doniesieniach telewizyjnych, aby odbywały się tak takie zajścia
P.S. Jeśli ktoś z Was posiada korki z Coca Coli, a nie ma nr telefonu w Play, to byłabym wdzięczna za odstąpienie kodu spod nakrętki mnie :).
Piszcie na GG lub pocztę. Dziękuję :).
Nic dodać, nic ująć. Wydaje mi się, że my, Polacy, mamy jakiś kompleks, który sprawia, że chcemy być przez innych zauważeni; mam na myśli oczywiście inne kraje. Pojęcia nie mam skąd to się wzięło.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o Smoleńsk, to naprawdę, większość ludzi już tym rzyga, kolokwialnie mówiąc. Stało się, trudno, nikomu życia się nie zwróci. Nie można tego jednak oczywiście zostawić w spokoju, trzeba powoływać Komisje ds. katastrofy w Smoleńsku, trzeba o tym wszędzie i dużo mówić. To jest dopiero katastrofa.
Zgadzam się z Tobą. Polacy mogliby świętować to co nasze, polskie a nie jakieś święta, o których nie koniecznie wiedzą to co powinni.
OdpowiedzUsuńz tym Smoleńskiem to by naprawdę już mogli skończyć... tego i tak się nie da odwrócić. ludzie umarli to niech im dadzą spokój w byciu umarłym, a nie że ciągle wymyślają co raz to nowsze i bardziej zawiłe teorie spiskowe -,-
OdpowiedzUsuńByło trzeba o tych zakrętkach pisać szybciej, bo wczoraj wywaliłam trzy butelki Coli [porządki!], ale jak będę coś miała to podeślę, bo od tego napoju jestem uzależniona :D
OdpowiedzUsuńCo do notki - hmm, ta nasza polska mentalność i nasze charaktery są naprawdę często godne pożałowania i po prostu żal mi tych wszystkich ludzi, którzy powodują zamieszki czy inne tego typu sprawy - a potem zdziwienia czemu cały świat się z nas śmieje. Ehh. Ale cóż trudno opisywać tę sprawę tylko w minusach, bo mamy też wiele zalet i myślę, że mogłabyś dla odmiany zrobić taki kontrastowy post, w którym wypisałabyś plusy, bo wychodzi na to, że my rzeczywiście potrafimy tylko narzekać ;)
zapomniałaś dodać, ze w trzeciej minucie słychać strzały... mam tego serdecznie dość. szczerze? kompletnie nie wiem co się dzieje podczas na tym świecie, tym bardziej w Polsce. i co jescze? mało mnie to interesuję, bo jak znowu tyłko słysze Smoleńsk albo jak to nie rozwaliliśmy czegoś podczas obchodów to ręce opadają...
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod wszystkim. Na myśl o Smoleńsku mam odruchy wymiotne, doszukiwanie się wszędzie spisku jest jakimś absurdem. Co do zachowań Polaków na różnych uroczystościach - żałuję, że nie potrafimy okazywać sobie wzajemnie szacunku i zachowywać się odpowiednio. Szkoda, że nie potrafimy korzystać z tego, co nasze, zamiast tego pochłaniać wszystko z zagranicy, nawet jakieś idiotyzmy.
OdpowiedzUsuńPrzeczytaj sobie teskt Ziemkiewicza "Białawy człowiek". Jeżeli chodzi o Smoleńsk to moje zdanie jest następujące: pokazało to naszą słabość jako państwa. Stało się, jest to niewątpliwie tragedia, ale żeby od razu na Wawelu chować? Powinniśmy pojechać i powiedzieć: "Dzień dobry, jesteśmy bardzo ważnymi specjalistami, przyjechaliśmy zidentyfikować zwłoki ofiar PS zabieramy wrak naszego samolotu". A nie, że dwa lata po okazuje się, że ten nie leży w takiej trumnie, co trzeba. Zdjęcia ze Smoleńska, które pokazują poszczątkowane ciało prezydenta z genitaliami na wierzchu w Internecie krążą do dzisiaj i NIKT NIC Z TYM NIE ZROBIŁ. NIKT.
OdpowiedzUsuńHalloween to suchar. Za moich czasów to się woskiem przez dziurkę od klucza lało i z kart wróżyło.
W 100% się z Tobą zgadzam! W Polsce utworzyły się dwie opcje: jedna jest za zamachem, a druga uważa, że no trudno... Gdyby obie te frakcje się porozumiały, to sądzę, że można by działać skuteczniej. Nie wiem w ogóle kto opublikował te zdjęcia, ale to jest już barbarzyństwo! Jak można publikować coś, co przynosi ból rodzinie... Nie mogę tego pojąć!
UsuńW sprawie Marszu Niepodległości radzę głębiej zapoznać się z tematem, bo gdybyś to zrobiła, wiedziałabyś doskonale, że wczorajsze "zamieszki" były prowokacją policji, zaplanowaną dużo wcześniej. Komuś bardzo zależało na przedstawieniu marszu Komorowskiego w dobrym świetle, a tym prawicowym, właściwym, jako typowej burdy. Gorzej co prawda było rok temu, kiedy to cały marsz rzekomo przerodził się właśnie w "zamieszki", wywołane przez grupę antyfaszystów z Niemiec. Pisząc powyższy tekst z pewnością nie znałaś wielu faktów, gdyż bazując jedynie na informacjach podawanych w telewizji, niewiele można wiedzieć.
OdpowiedzUsuńA co do katastrofy smoleńskiej, powinna być ona porządnie wyjaśniona. Jeśli cię to nie interesuje, wyłącz tvn24 czy inny mądry inaczej program. Nawet nie będę zgłębiać się w ten temat, bo to sprawa bardzo zawiła, a i o tym też radziłabym najpierw poczytać, a dopiero później się wypowiadać :)
Pozdrawiam!
Nie pisałam artykułu, to po pierwsze, więc głębsze zaznajomienie się ze sprawą nie było mi potrzebne. Opisałam to, co czułam, i wciąż czuję, po tym zajściu, a jeśli to rzeczywiście była prowokacja policji... hmm... czy jak Ciebie ktoś zaczepia, to od razu walisz bejsbolem i wyrywasz kostkę brukową? Podejrzewam, że nie.
UsuńNie byłam uczestniczką tych marszów, bo nie mieszkam w Warszawie, więc na czym mam bazować jak nie na relacji z telewizji?
Czy ja gdzieś napisałam, że nudzi mnie debata o katastrofie smoleńskiej? Radzę jeszcze raz przeczytać post (OPARTY NA MOICH ODCZUCIACH!), a dopiero potem pisać komentarze, które "demaskują" Twoją nieumiejętność czytania ze zrozumieniem. Moim zdaniem, Kaczyński od razu "wiedział", że to zamach zanim jeszcze przeprowadzono jakiekolwiek badania, a ten artykuł o rzekomym trotylu (skądinąd ta teoria jest tak wiarygodna jak to, że Elvis wciąż żyje) na kadłubie był dobrym pretekstem do wygłoszenia tej teorii głośno. A TVN24 nie posiadam, więc Twoja rada jest trafiona jak kulą w płot. Myślę, że mój post jest odzwierciedleniem uczuć wielu Polaków, którzy w tej całej wojnie polsko-polskiej czują się ośmieszani. Gdyby Kaczyński wykazał odrobinę chęci do współpracy z rządem, to myślę, że wyszło by to każdemu na dobre. Jakoś Piłsudski z Dmowskim umieli działać ręka w rękę na rzecz Polaków, mimo, że prywatnie nie darzyli się sympatią...
I może Cię zmartwię, ale będę się wypowiadać nadal...
Popieram! Niedawno miałam pierwszą wojnę na historii i zastanawiałam się jak to możliwe że 90 lat temu ludzie potrafili ogarnąć dupska, zwłaszcza, że Dmowski i Piłsudski mieli zupełnie skrajne poglądy a program PiSu i PO jest niesamowicie podobny! Teraz nawet w imię dobra państwa nie potrafią dojść do porozumienia.
UsuńPS
Jak to... Elvis nie żyje..? O.O
Dochodzę do wniosku, że chyba nie jestem Polką ;D
OdpowiedzUsuńMnie się zawsze wydawało, że zbyt oficjalnie obchodzimy 11 listopada. To radosne święto, więc powinniśmy się cieszyć. Jasne, ważne są obchody i tak dalej, ale zachowujemy się trochę tak jak 1 listopada
OdpowiedzUsuńJedyna tendencja, jaką zauważyłam łączącą naprawdę zdecydowaną ilość Polaków, to sranie sobie do gniazda. Nikt nie musi słuchać paplaniny Kaczyńskiego. Mógłby równie dobrze mówić ,,Smoleńsk, Smoleńsk, Smoleńsk, HAKUNA MATATA, Smoleńsk, Smoleńsk, Smoleńsk'' i miałoby to taki sam sens, jak to, co mówi teraz. Na żadne Marsze Niepodległości bym nie poszła, bo tym, dzięki którym mamy wolną Polskę, mogę podziękować w inny sposób. Zresztą telewizja transmituje tylko to, co pokazałoby nas w złym świetle. Tego: http://www.youtube.com/watch?v=W50axHsdM9w nie pokazała. Nie każdy Polak to cham wdający się w bójki. Równie dobrze można by patrzeć na wszystkich Norwegów pod kątem Breivika. Nie ojczyzna mówi o człowieku, a jego postępowanie. Mamy swoją historię, mamy tradycję, która nie każdemu musi odpowiadać - ja nie pojechałam 1 listopada na groby, ale szanuję osoby, które chcą. No ale spójrzmy prawdzie w oczy. Ludzie stojący nad grobami są smutni - tylko u nas są takie beznadziejne Święta! Ktoś sprzedaje watę cukrową przy wejściu na cmentarz - brak szacunku dla doniosłego dnia!
OdpowiedzUsuńSamoocena naszego narodu jest bardzo niska, bo sami sobie dokopujemy - inne państwa tylko to podchwytują. ;) Może kiedyś Polacy nauczą się olewać Kaczyńskiego, który tylko sprawdza, jak daleko może się posunąć, może zrozumieją, że nie muszą uczestniczyć w czymś, co im się nie podoba.
no niestety popadamy z skrajnosci w skrajnosc... czesciej sie oglupiamy na arene swiatowa niz czyms blysniemy a szkoda bo przeciez czym zablysnac wielu znanych jest Polakow w swiecie wiele mozna osiagnac ale Polacy wolna inaczej widac
OdpowiedzUsuńNormalnie to Halloween to mnie wkurwia. Zawsze!
OdpowiedzUsuńA te zamieszki i Smoleńsk? To już zostało skomentowane tyle razy, że aż słów szkoda.
Grajdoł powstał, ponieważ niewielu mamy prawdziwych patriotów. Czy w ogóle mamy? Wątpię, bo z góry płynie piękny przykład, który sama opisałaś. Ja się od tego dystansuję w miarę możliwości - jedyny sposób, by nie zwariować.
OdpowiedzUsuńZasada jest prosta - trawa na sąsiednim podwórku zawsze jest zieleńsza. Po co Andrzejki, skoro można ściągnąć (z marnym skutkiem z resztą) od ju-es-ej-czyków Halloween? Na nic kultywowanie tradycji, skoro ludzie sami ją olewają. Wszystko co cudze, zawsze wydaje się fajniejsze.
OdpowiedzUsuńEhh tak to jest, że kiedy chcieli nam wydrzeć naszą kulturę w czasie zamieszek historycznych (wojna, zabory), to broniliśmy jej za wszelką cenę. Teraz, kiedy mamy prawo być Polakami, sami się tego przywileju pozbawiamy.
A tak mi się przypomniało, że to chyba w Meksyku obchodzą święto zmarłych... Że się radują, robią imprezy i spotykają po to w ten dzień, żeby uczcić pamięć zmarłych... i są baloniki, wata cukrowa i pewnie inne słodycze i popijki... dla mnie jakoś nie do przyjęcia, Halloweenu też nie lubię...
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, iż na sam dźwięk słów "zamach" / "Smoleńsk", bądź ich synonimów wszyscy zachowują się jak dopiero co odpalony przed chwilą ląd - po wypaleniu którego, gdzie czeka tylko wielkie "bum" - A. raczej... powinno? Nie ma, ani echa odgłosu wybuchu, ani łuny oślepiającego wybuchu, jest tylko ciągła nagonka, ciągła
OdpowiedzUsuńCóż... większość jest "łakoma" afer / sztucznych sensacji. Grunt, by koło młyna wodnego było nieustannie ruchome, napędzane. By mąka - mączka informacji - średniej jakości, nieczystej i podłej - była sprzedawana.
Niebywale irytujące. Ba, wręcz wkurwiające.
Pompatyczność. Patriotyzm. Wzniosłość. Afery. Jesteśmy z tego "znani". Czy "dumni? Możliwe (czasami / nie wszyscy). Polacy. Obywatele.
(Wątek rzeki... - niewyczerpany u źródła. Poprzestanę jednak na powyższym.)
Zagranica... Zachód a wschód. Zawsze byliśmy zapaleni "innowacyjnością" i tym, co iskrzy się w słońcu jako diament, a jest tylko oszlifowaną cyrkonią. Zbyt łatwo dajemy się zwieść i przejmujemy obce obyczaje. Szkoda.
Mnie tam Polacy już wkurzają. Przede wszystkim odstawieniem szopek i udawaniem, kurde!
OdpowiedzUsuńnakrętki z coca coli ? będę pamiętać :) Mam nr w play ale na abonament :D
Łi, jacy my jesteśmy źli!
OdpowiedzUsuńWiększość ludzi też ma dość Smoleńska i tylko ta nieszczęsna grupa skupiona wokół Kaczyńskiego ciągle się tym ekscytuje. Są raczej w mniejszości.
Bo Amerykanie są wychowywani bezstresowo, u nich zawsze musi być fajnie, wysokie zarobki, system edukacji, który niczego nie uczy, wysokie zasiłki, z których można wyżyć, normalny wiek emerytalny i w ogóle. Więc święto też musi być takie, by to obywatelom żyło się lepiej, a nie gorzej.
Eee tam, każdy uważa, że to u niego jest najgorzej, a Polacy wcale tacy źli nie są.
no właśnie! Halloween? no co to jest?! :D
OdpowiedzUsuńjak się dowiedziałam, że w przedszkolach organizują dzieciom z tej okazji bal no to ... ręce mi opadły :D
mamy w Krakowie taką staruszkę, która sobie podróżuje tramwajami i opowiada właśnie o sztucznej mgle i o zamachu... i to od ładnych dwóch lat!
OdpowiedzUsuńHalloween jako takie mi nie przeszkadza, ale też jestem zdania, ze powinniśmy bardziej promować nasze własne Andrzejki - głównie dlatego, że są zdecydowanie ciekawsze niż przebieranie się za zombie...
No i oczywiście Polacy lubią narzekać :D
OdpowiedzUsuńSmoleńska (a to wszystko wina Tuska przecież!) to wszyscy mają już chyba dość.
Zamieszki w taki dzień to dla mnie dno rowu mariańskiego.
A Andrzejki obchodzę :D
Włączam tv - Smoleńsk, otwieram gazetę -Smoleńsk. Przy porannej kawie chcę czytać o sukcesach polskich sportowców, uratowanym dziecku czy małżeństwie z 80 letnim stażem a nie ten Smoleńsk do porzygu.
OdpowiedzUsuńOd zawsze tak było, moda która dotychczas była poza granicami naszego kraju przebija się do nas drzwiami i oknami i tego już nikt nie powstrzyma..
OdpowiedzUsuńteraz jestem tutaj:
http://magentaxoblog.blogspot.com/
jesli masz mnie w linkach to prosze o zmiane, dziekuje :)
pozdrawiam
i przepraszam za spam
W zasadzie od 1 listopada wciąż na nowo roztrząsam tą 'polskość'. I ciągle mam się na czym zastanawiać, bo oprócz paru moich stricte prywatnych wydarzeń, które mnie do tego zmusiły, pojawiły się te 'ogólne': 11 listopada, Marsz Niepodległości, Pokłosie ze Stuhrem, delegalizacja ONR i SLD etc.
OdpowiedzUsuńStrasznie mnie to boli, bo tak naprawdę mało kto chce to zmienić. Polakom pasują te kłótnie, bo się do nich przyzwyczaili.
Polacy to specyficzni ludzie, nim z tym nie da się zrobić :)
OdpowiedzUsuńNie ma co, kolorowy z nas naród. Albo pseudo-naród. Dlatego inni tak nas wykorzystują.
OdpowiedzUsuńPrzypomniała mi się piosenka, całkiem popularna kilka lat temu, mianowicie Pięć Dwa Dębiec - To my Polacy.
OdpowiedzUsuńTacy już jesteśmy, kiedy jest w miarę dobrze, to znaczy mamy spokojną sytuację, kłócimy się i walczymy między sobą. Ale kiedy zaczyna dziać się źle, w końcu się zbieramy do kupy i jakoś dajemy radę.
Polska to jest Polska, czasem się wstydzę za tych wszystkich ludzi, i chciałabym stąd wyjechać, ale czy nie zatęskniłabym? pewnie owszem, tylko nie wiem za czym.
OdpowiedzUsuńI między innymi dlatego nie lubię, jak ktoś mi pieprzy o byciu patriotą. "Bo Polska to kraj, za który walczyki nasi (pra)dziadkowie!". No, pewnie. A z drugiej strony taki, w którym późniejsze pokolenia doprowadzają na skraj załamania psychicznego.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że to nie Polacy w ogóle są tacy okropni, tylko media wszystkie te zajścia rozdmuchują, upatrując sensacji. Większość ludzi w tym kraju jest tym wszystkim zmęczona, więc nie generalizujmy, w każdym, ale to każdym kraju są luzie normalni i debile.
OdpowiedzUsuńJeszcze zobaczysz, że dzień katastrofy w Smoleńsku zrobią Świętem Narodowym i dniem wolnym od pracy. ;)
OdpowiedzUsuńA ja tam lubię Polskę i Polaków :-)
OdpowiedzUsuńMoje Ciacho ma tych korków chyba ze sto :D Dał mi jakiś jeden więc jak znajdę podeślę Ci kod :D Może też mi się uda coś od niego zachachmęcić :D Co do Polaków - ja od jakiegoś czasu nie oglądam telewizji i nie czytam gazet, bo naprawdę idzie dostać choroby psychicznej.
OdpowiedzUsuńCo do zamieszek, to może po prostu jest to ta buntownicza dusza Polaków, którym zawsze będzie źle? :D Bo chyba pominęłaś też fakt, że nikt tak dobrze nie narzeka jak my :D
E tam przesadzasz! Ja czasami potrafię coś zrobić dobrze, jak mi się chce!:)
OdpowiedzUsuńdokładnie... ale co my możemy! ja dlatego ostatnio rzadko oglądam wiadomości...szkoda gadać.
OdpowiedzUsuńNooo... nagłówek zmieniłaś, ale gdzie jesteś? ;D
OdpowiedzUsuńCóż... mamy swoje wady jak i zalety. Aczkolwiek ciężko mi tą hołotę z święta Niepodległości nazywać prawdziwymi polakami, bo to zwykli chuligani.
OdpowiedzUsuńGdzie jesteeeś?
OdpowiedzUsuńTaka nasza narodowa natura....
OdpowiedzUsuńAaaa, skąd wzięłaś ten śnieg?!
OdpowiedzUsuńŚnieg! :O jak Tyś to zrobiła?
OdpowiedzUsuń