13 kwietnia 2013

Wielki Mocarz Steve

Głupich filmów stworzono wiele i wiele jeszcze powstanie. Jednak ja głupie filmy dzielę na pewne podgrupy:
a) głupie (komedie romantyczne),
b) głupsze (horror z "Laleczką Chucky" w roli głównej),
c) filmy ze Stevenem Seagalem.
I o tych ostatnich chciałabym dzisiaj napisać.

Tutaj Was może zaskoczę, ale ja naprawdę lubię Stevena Seagala i jego produkcje klasy zero. Jego filmy, a raczej filmy z jego udziałem, są tak beznadziejnie durne, że nie pobije ich ani "Zmierzch", ani najgorsza polska produkcja, których coraz więcej w naszym biednym kraju. Wracając jednak do filmów z panem wyżej wymienionym, to lubię w nich to, że nie zmuszają do myślenia, że jest w nich jakaś akcja - co prawda przewidywalna do granic możliwości, ale jeśli ktoś ma ochotę odpocząć, a niekoniecznie chce patrzeć na romansidła, to filmy z tej kategorii będą idealnym rozwiązaniem.

Z wiekiem Seagala spada inteligencja w jego filmach; im starszy tym głupsze robi filmy. Na przykład wczoraj oglądałam bodajże jego ostatnie* dzieło o wdzięcznej nazwie "Naprzeciw ciemności". Film ogólnie opowiada o wirusie, który zamienia ludzi w zombiako-wampiry okupujące szpital, w którym przebywa grupka zdrowych ludzi i trzeba ich uwolnić. I teraz pytanie za miliard punktów. Jak myślicie, kto zostanie wysłany do uwolnienia tych biedaków? Oczywiście Wielki Mocarz Steven (tym razem z kilkorgiem znajomych, którzy są tylko tłem dla potężnego Steve'a) uzbrojony w maczetę, którą siecze wszystko i wszystkich na niecodzienny tatar. Brakuje tam tylko surowego żółtka i ogóra, żeby móc zasiąść do stołu i zajadać pyszny posiłek.

Kto wchodzi w skład tej grupki szczęśliwców (?), którzy wszelkimi możliwymi sposobami chcą się wydostać z tego oblężonego szpitala? Oczywiście są to młodzi, pełni życia ludzie. Siostry braci, córki matek, ciotki siostrzeńców itd. Jak w każdym filmie musi też zaistnieć jakieś upośledzone dziecko, które naprawdę cudownym cudem jakoś uniknie śmierci w paszczach zombiako-wampirów. Upośledzone dziecko było fenomenalne. Wyobraźcie sobie. Szpital naszpikowany głodnymi zombiako-wampirami. Na każdym kroku czają się ich ohydne ryje, które czekają tylko na świeżą porcję ludziny. Upośledzone dziecko odłącza się od starszyzny, bo jest upośledzone i myśli, że samo na pewno sobie poradzi i uda mu się wyjść z tego szpitala. Łazi po korytarzach, rozgląda się, nikogo ani niczego nie spotyka, ale zauważa kocyk i poduszeczkę i co robi upośledzone dziecko? Urządza sobie drzemkę na korytarzu. No kurwa! - pomyślałam. W tym budynku jest milion krwiożerczych bestii, a tobie mały tępaku zachciało się spać?! I to na korytarzu?! Faktem jest, że akcja dzieje się w nocy, a dzieci w nocy śpią, a to, że coś biega po szpitalu i chce nas pożreć... Nieważne, sen jest najważniejszy. Niestety, ale tępota tego bachora nie została ukarana, bo w kulminacyjnym momencie, gdy wygłodniały zombiako-wampir już przygotowywał się do posiłku, nadszedł nie kto inny, jak Steve i posiekał potwora. A tak na marginesie. Co zrobiłoby każde normalne dziecko w wieku około 12 lat, gdyby znalazło się samo wśród takich stworów? Podejrzewam, że na początku zaczęłoby szukać jakiegoś schronienia, a gdyby to nie przyniosło oczekiwanego efektu, to zaczęłoby beczeć jak owca prowadzona na rzeź, między jednym rykiem, a drugim z pewnością posrałoby się ze strachu i samym smrodem z majtów przywabiło by całą hordę zombiako-wampirów. Jednak w filmach tej klasy, dzieci są upośledzone i zachowują się zupełnie nienormalnie.

Inny epizod. Dwójka bohaterów ucieka przed zombiako-wampirami, barykaduje się w magazynie szpitalnym i szuka drugiego wyjścia. Ale pomyliłby się ten, kto sądziłby, że po zabarykadowaniu pierwszych drzwi ile sił w nogach zaczną szukać drugiego wyjścia. Co to to nie. Najpierw trzeba... przejrzeć asortyment owego pomieszczenia. Chodzą, oglądają, szukają (cholera wie czego), rozglądają się... Robią wszystko, tylko nie to, co robiłby każdy normalny człowiek, który znalazłby się w takiej sytuacji, czyli ukryłby się, tudzież zaopatrzył się jakąkolwiek broń i starałby się jakoś przeczekać do rana (bo wtedy zombiako-wampiry zginą). 

Film kończy się tym, że Wielki Mocarz Steve wychodzi ze szpitala z dwójką lub trójką ocalałych (wśród których jest dziecko opóźnione w rozwoju). Reszta została pożarta. The end!

* moje przypuszczenie, bo tak dokładnie to nie śledzę kariery pana S.

67 komentarzy:

  1. Ja jakoś strasznie bronię się przed filmami akcji.

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha kochana uwielbiam twoje opisy filmow, sa milion razy lepsze niz fakt ich obejrzenia :D ja seagala to nie ogladam ale ostatnio najglupyszm serialem jaki zdarzylo mi sie obejrzec raptem jeden odcinek i to nie caly to The Walking Dead. Oh my God, jakie tam maja schizy to jest jakas masakra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli co, mam więcej pisać opisów filmów? :P

      Usuń
    2. Bylby z ciebie fantastyczny krytyk filmowy :D

      Usuń
    3. No to koniecznie muszę obejrzeć jakiś fajny inaczej film :D.

      Usuń
    4. Juz sie nie moge doczekac ;D
      ps. masz konto last.fm i filmwebie?:D

      Usuń
    5. Trochę weny i chęci i się doczekasz :D. Na last.fm mam, na filmwebie nie mam.

      Usuń
    6. Jej :D super ;D a jak cie na lascie znalezc?:P

      Usuń
    7. A tak - http://www.lastfm.pl/user/dark-angel-in-h :D

      Usuń
    8. Mam Cie, poszlo zaproszonko ;D

      Usuń
    9. A dziekowac dziekowac :D a na Lubimy Czytac masz konto?? bo nie pamietam :P

      Usuń
    10. Droga Duszyczko, tuż pod nagłówkiem jest link do mnie :D.

      Usuń
    11. A widzisz, kurde jaka ja nie ogarnieta jestem mam cie w kontaktach juz dawno :D ekhm wybacz to przez te wiosne:P

      Usuń
    12. Wybacz mi również, bo ja też zapomniałam o Twojej obecności w moich znajomych na Lubimy Czytać :p. Co ta wiosna robi z nami, ech :p.

      Usuń
    13. jakas masakra po prostu, a dzisiaj deszcz ze sniegiem padal. Myslalam ze zwidy mam.

      Usuń
  3. Wisisz mi czternaście zębów. Zgubiły się gdzieś, gdy dolna szczęka walnęła o podłogę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałaś się o co walnąć, tylko od razu o podłogę?:P

      Usuń
    2. Podłoga zwykle jest na dole, pretensje miej do grawitacji. Jakby szczęka poleciała na sufit, też nie byłoby dobrze. Wait, co ja właśnie napisałam?

      Usuń
  4. Nie, nie, nie! Mogę znieść idiotyczne bijatyki z Jackie Chanen w roli głównej, ale Mocarz Steve niech trzyma się z daleka :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jesteś otwarta na nowe filmy z Wielkim Mocarzem? No co Ty :P

      Usuń
    2. Jestem na nie szeroko zamknięta :P

      Usuń
    3. Trzeba poszerzać horyzonty, nie można zamykać się tylko na inteligencję :p.

      Usuń
    4. Droga Pani, po cóż otwierać się na głupotę? :P

      Usuń
    5. Przyjaciół trzeba mieć blisko, a wrogów jeszcze bliżej :p.

      Usuń
    6. Ale głupota jest jak trąd - nie działa żaden lek :P

      Usuń
    7. Dlatego trzeba nad nią mieć kontrolę :p

      Usuń
    8. Filmy z Mocarzem to taka szczepionka? :P

      Usuń
    9. Wszystko co dobre jest albo bolesne, albo niezdrowe, albo brzydkie :p.

      Usuń
    10. Dobre i brzydkie? Nowy wzorzec kulturowy :P

      Usuń
    11. A nie jest tak? Jak dziewucha ładna, to na pewno głupia :p.

      Usuń
    12. To ja musiałabym być aniołem :P

      Usuń
    13. A tam od razu brzydka :p. Kto powiedział, że anioły są mądre? :p Jakby były mądre, to by chuje były jak się ich potrzebuje :P.

      Usuń
    14. One nie są mądre, bo nie poznały uroków prawdziwego życia :P

      Usuń
  5. Już wolę jakieś romantyczne badziewie oglądać, niż zombie :D choć w sumie ostatnio oglądałam nawet fajny, "Och, życie" i wcale taki sweet nie był, choć oczywiście, jak kto woli ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektóre filmy są dobre, jako temat na napisanie posta, na nic więcej :p.

      Usuń
    2. A o niektórych nawet nie warto pisać :P

      Usuń
    3. Znasz takie filmy, o których nie warto pisać?:P

      Usuń
    4. nie wiem, "Ciacho", "Kac Wawa"? Wprawdzie nie oglądałam, bo nie chcę marnować na to czasu, aczkolwiek już wiele się naczytałam :P

      Usuń
  6. Ech :P Krytykiem byłabyś dobrym :P
    Ale nie ma co osądzać samego Seagala bo on jest w końcu tylko aktorem a scenariusz i reżyseria to inna bajka. Niemniej jednak scenarzyści też idą za modą i jak się teraz zrobiła moda na wilkołaki i wampiry - tak w repertuarach kinowych filmów o tej tematyce trudno zliczyć u wszystkich palców ;) Szkoda no ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najgorsze, że Seagal często jest i aktorem, i reżyserem, i scenarzystą w jednym :P.

      Usuń
    2. Ahaaaa :) No ja to bardzo nie lubię filmów akcji i science fiction i być może dlatego nie jestem tak dobrze w temacie. ;)

      Usuń
  7. Kurde... Wyobraziłam sobie!
    Serduszkowy by powiedział, że "ora mózg" :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahahah i jakie wrażenia z wyobrażenia? :P

      Usuń
    2. straszne! nie każ mi sobie już wyobrażać :P

      Usuń
  8. Hmmm, może obejrzę ten film xd
    A co do mnie to ja generalnie nie tyle co wyglądam na młodszą to czuję się jakbym miała 13 lat xd

    OdpowiedzUsuń
  9. ej, laleczka chucky mnie do dzisiaj prześladuje :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Muszę się z tym zgodzić, mamy taki system, że na studia nie idą tylko najlepsi, to wina państwa, które udziela zbyt dużo koncesji uczelniom. Na swoim wydziale też mam takie wrażenie, że niektórzy są tu z musu i zależy im tylko aby przy minimalnych wysiłkach przejść dalej. Szkoda wielka szkoda że państwo nic z tym nie robi. Ludzie chodzą na wykłady, wkładają słuchawki i słuchają muzyki, więc po co oni w ogóle na nie chodzą, a każdego wykładowce który całym sobą prowadzi wykład oceniają jako dziwaka. Szkoda wielka szkoda, że mamy takich studentów.

    OdpowiedzUsuń
  11. Filmów chyba jest więcej gorszych niż tych dobrych, ja osobiście kocham te z przed lat klasyki, te nowe to technologiczny szajs zazwyczaj.

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubię sobie czasami obejrzeć tego typu odmóżdżacze - byle to nie był komedie romantyczne albo polskie produkcje ;p Ale o tym filmie nie słyszałam - muszę sobie zapisać tytuł i w przyszłości na pewno obejrzę :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie przepadam... zresztą, mało telewizji oglądam, nie ogarniam nowych filmów ani tych starszych, jakiś klasyków, które są znane większości.

    OdpowiedzUsuń
  14. Na szczęście ominęłam końcówkę, jak zobaczyłam zdanie "kończy się" ;P

    OdpowiedzUsuń
  15. Chciałabym popisac się jakims mądrym komentarzem, jednak moja wiedza jeżeli chodzi o filmy jest taka malutka, że nie wiem nawet kim jest Steven Seagal ;D
    Prosze o pokute i rozgrzeszenie ;P

    OdpowiedzUsuń
  16. Niektóre filmy są tak fascynujące... Przez to prawie wcale ich nie oglądam. Dlatego walnij mnie teraz w łeb patelnią, ale ja nawet nie wiem, kim jest szanowny pan S.S. Słyszałam o nim, ale jakbym miała go zobaczyć... to przeszłabym obojętnie.

    OdpowiedzUsuń
  17. próbuję sobie teraz przypomnieć czy oglądałam jakiś film z nim i nic mi nie przychodzi do głowy, więc chyba nie :D ale nie wiem czy chcę to zmieniać ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie jara mnie aktor, nie jarają mnie filmy z nim. Wczoraj oglądałam 'Katyń' od początku do końca. Mimo, że polski, to daje do myślenia. ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. ja nie przykładam specjalnej uwagi do aktórów czy aktorek;p film mieć musi byc dobrą fabułę i dobre teksty :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Takie coś zamienia mój mózg w sieczkę ;|

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie znoszę go tak samo jak Banderasa

    OdpowiedzUsuń
  22. Chyba powinnaś zajmować się pisaniem recenzji, fenomenalnie się to czytało ;) Co do filmów - te produkcje są idiotyczne, ale chyba właśnie ta głupawa fabuła najbardziej intryguje widzów ;D

    OdpowiedzUsuń