Postać Anny jest już Wam zapewne znana (nowym czytelnikom przypominam, że Anna, to moja młodsza [głupsza:P] siostra). Kilka razy opisywałam jej ekscesy na krakowskich uczelniach i krakowskim rynku matrymonialnym. Nie inaczej będzie dzisiaj...
W okresie wakacyjnym, Anna często zagląda na różnego typu strony, gdzie można poznać ludzi. Twierdzi, że dziczeje w domu, a ludzie z Krakowa ciągną ją ku cywilizacji...
Pewnego wieczoru, Anna wlazła na czata i zapoznała osobnika płci męskiej, który pokazywał część swego ciała w kamerze (nie, zboczeńcy, nie pokazywał siusiaka!) - tors odziany w koszulkę z nadrukiem Iron Maiden. Anna nie jest fanką tego zespołu, ale zasugerowała się, że jeśli ktoś słucha takiego zespołu, to musi być to osoba na jakimś poziomie... przynajmniej muzycznym - co okazało się prawdą. Po jakimś czasie, gdy podstawowe pytania zostały zadane (skąd, co, jak i dlaczego), Annę zaczęła coraz bardziej fascynować owa postać w kamerze - tym bardziej, że część twarzy z brodą i ustami wydawała się należeć do całkiem przyjemnego w wyglądzie pana. Jednak, żeby być tego całkowicie pewną, Anna postanowiła bezczelnie wymusić na owym osobniku, ażeby ten obnażył resztę swojej fizjonomii głowy. Pan nawet całkiem chętnie przystał na propozycję Anny (w sumie to nie miał wyjścia, gdyż Anna wcześniej wysłała mu swoją fotografię). Podniósł kamerę tak, że oprócz ust i brody można było zobaczyć oczy i część czoła. Niestety, Anna to nienażarty człowiek i musiała zobaczyć całą resztę, na co ów pan już tak chętnie się nie zgodził.
Anna: - no ale dlaczego nie chcesz pokazać włosów?
Pan X: - nie da się już podnieść kamery.
Anna: - no to pochyl się.
Pan X: - hahahahahaha, nie
Anna: - ale dlaczego? jesteś łysy? nie wstydź się!
Pan X: - jestem
Anna: - nie wstydź się. najwyżej zainstaluj tupeta :P (oczywiście Anna nie jest tak bezczelna, żeby śmiać się z takiego poważnego męskiego kompleksu :P)
Po wymuszeniu na Panu X pochylenia głowy, okazało się, że:
Anna do mnie: - on jest kurwa faktycznie łysy!
Wywołało to w Annie napad niepohamowanego, histerycznego śmiechu, który miał zamaskować to kosmicznie wielkie faux pas.
Jednak Pan X miał na tyle dystansu do tych dziwnych żartów Anny, że ich znajomość przeniosła się na etap GG. I wtedy z Anny wychodzi jej prawdziwa natura - Anna całe życie jest w okresie rui oraz to, że Anna jest ekspertem w każdej dziedzinie - fizyka kwantowa? bez problemu, Anna wie o niej wszystko, cykl rozwojowy żuka gnojarza? NO PROBLEM!, budowa spitfire'a? pestka.
Pan X: - okey, to powiesz mi jakie jest zużycie narzędzia przy pionowej obróbce oraz przy posuwie 4000mm/min elementu o grubości 50 mm?
Anna: - przy posuwie powiadasz? :D
Pan X: - widzę, że coś dla Ciebie :P
Anna: - przy 50 mm. to posuw musi być kiepski :P.
Buahahaha Szminko, oplulam monitor :D
OdpowiedzUsuńhahaha, nie chciałam, żebyś sobie monitor zapaskudziła :P
UsuńWybacz, ale czesto mi sie to zdarza kiedy wybucham smiechem :D
UsuńMonitor cierpi wtedy :P
UsuńOj moj laptop tyle zniosl, ze oplucie monitora przy tym to pikus :D Pan pikus :D
Usuńhahaha, skoro Pan Pikuś, to to musi być szczera prawda :D
UsuńNo, moj tata sie zalamal jak sie dowiedzial od pana naprawiajacego mojego laptoka co on tak znalazl jak czyscil klawiature :D poczawszy od makaronu po kawalki drozdzowki :P
UsuńHaha :D niezła ta Twoja Anna ;D
OdpowiedzUsuńJa bym wolała żeby była normalna :P
UsuńO, widzę, że zgrałyśmy się tematowo ;D
OdpowiedzUsuńJa Cię chyba skontaktuję z Anną :P
UsuńJakby mi koleś powiedział, że to coś dla mnie (ten posuw) to bym się jednak obraziła! :D
OdpowiedzUsuńhahahaha, ale to Anna najpierw dała mu znaki, że posuw to coś dla niej :P
UsuńŻartować można, ale jakoś tak... no nie wiem :D
UsuńTaką mam właśnie siostrę, która jest zboczeńcem i zboczeńców przyciąga :P
UsuńJa podobno też jestem zboczona... :D
UsuńDaj się przetestować :P
UsuńKomu? ;D
UsuńMnie :P
UsuńTestuj :P
UsuńTak od razu się nie da, bo to Cię może zaburzyć :P
UsuńTrzeba z zaskoczenia działać:P
UsuńNie można, bo to może spowodować więcej szkody niż pożytku :P
UsuńI nie wiem czy mówisz i testowaniu czy o seksie :P
UsuńOoo, jaka seksualna niebezpieczna :P.
UsuńJa jestem grzeczną dziewczynką!
UsuńPrzyjmijmy taką wersję dla prasy... i mamusi :D
UsuńDobrze... Ale nie rozgłaszaj tego :)
UsuńZboczeńcy muszą się trzymać razem :D
UsuńNiedługo może założymy jakąś partię polityczną, np. PZ - Partia Zboczonych.
UsuńOj, to w takim razie niedługo wejdziemy do Sejmu :D
UsuńPrawda, że super :D
UsuńJa bym wolała coś na wyłączność, bo to wiesz... taki Sejm, to dużo roboty, a i tak nas wszyscy znienawidzą :P
UsuńNo to wymyśl coś lepszego cwaniaro:P
UsuńNie dość, że łysy, to wredny... chyba gościa nie lubię :P
OdpowiedzUsuńNie, nie wredny, to Anna jest zboczeńcem, a on to wykorzystał :P
UsuńTo chyba szykuje się jakiś dłuższy romans... pasują do siebie :D
UsuńEee tam od razu romans, raczej znajomość o niejasnej przyszłości :P
UsuńOj, jeszcze się zdziwisz :D Porozumienie dusz to podstawa do "czegoś więcej" ^^
UsuńJak będzie coś więcej, to poinformuję :D
UsuńJakkolwiek by się sytuacja nie rozwinęła, na pewno będzie ciekawie :D
UsuńDlaczego ma być ciekawie? Nie może być normalnie? :P
UsuńZ Anną raczej nie :D Chyba że Pan X ją utemperuje...
UsuńNie wiem, nie znam Pana X aż tak dobrze, ale podejrzewam, że w ich przypadku działa zasada "ciągnie swój do swego":P
UsuńDobrym testem byłoby spotkanie :) Planują jakieś?
UsuńHaha, rozwalona siostra ;) dobre.
OdpowiedzUsuńJa jednak nie umiałabym zaznajomić się z kimś przez internet.
Oddam Ci ją, a nawet za to dopłacę :P.
UsuńDlaczego?
Bardzo chętnie przyjmę ten ,,podarek'', bo ja ze swoim bratem dostaję na głowę.
UsuńOd jakiegoś czasu wchodzę na czat z czystej ciekawości poznania młodych ludzi, ale są oni tacy jak się spodziewałam: niemili, wulgarni, nie o takie przyjaźnie mi chodzi.
Ja miałam taki okres, że wchodziłam często na czat i poznałam kilku fajnych i miłych ludzi...
UsuńAle Ty jak nie lubisz, to może nie eksperymentuj... Na blogu też można poznać kogoś fajnego :)
Hmm... ja tu na blogu poznałam mnóstwo fajnych osóbek.
UsuńWidzisz, czyli internetowi znajomi nie są tacy źli :D
UsuńCzasami mam wrażenie, że znajduję tu więcej bratnich dusz niż w otoczeniu swoich znajomych!
UsuńI to są znajomości internetowe - widzisz, to nie boli :)
UsuńFajna ta Anna! :D Okres rui :D I jak się ta znajomość dalej rozwija? :) Ja też mam lokomocyjną chorobę, ale wyobraź sobie, że tylko w aucie, jak siedzę z tyłu :) Albo tyłem do kierunku jazdy, oj wtedy mnie nosi :P
OdpowiedzUsuńPo 3 miesiącach wakacji już nie jest taka fajna :P.
UsuńNa razie rozmawiają na gg, ale mają się w Krk spotkać :).
Nie wiem ile lat ma siostra, bo nie czytałam wcześniejszych wypowiedzi. Ale wiem, że w życiu nadchodzi taki okres, w którym ludzie głupieją i mają jakieś inne zainteresowania. Przechodziłam jakiś okres w życiu, kiedy mi odbijało na punkcie dzieci. Po sklepach z zabawkami chodziłam, książki czytałam i poradniki. U twojej siostry objawia się to jakoś dziwnie XD
OdpowiedzUsuńTak, mam inne (jak dla Ciebie, bo dla innych to chyba norma) zainteresowania, czyli faceci i seks, a dzieci brrr precz z nimi:D
UsuńXD. Nie napisałam, że dziwne to jest, tylko że dziwnie się objawia XD.
UsuńA ja miałam obsesje na punkcie dzieci :). I co jakiś czas mnie jakieś osoby nakręcają XD
A jak to 'dziwnie' się wg Ciebie objawia? Co dziwnego w zainteresowaniu chłopcami w moim wieku?;p
UsuńHahaha ;D Przepraszam, nie mogę się powstrzymać od śmiechu ^^
UsuńAleż proszę, śmiech to zdrowie :). Widzę, że czytasz to co piszę na innych blogach :).
UsuńMhmmm. Dziwne jest zainteresowanie chłopcami? Takie coś napisałam? Kurcze. Nieee chodziło mi o te skojarzenia rozbawiły mnie trochę, ale u mnie słowo dziwne jest w pozytywnym znaczeniu :).
Domyślam się, że pierwsza część tyczy się mnie. Niestety, muszę Cię zmartwić - nie jesteś tak boską osobistością, abym miała Cię tak niejako śledzić - przeczytałam, cóż ciekawego ma do napisania sama bohaterka postu :)
Usuńo boże. Twoja siostra jest zajebista, razem z Tobą oczywiście. :d moje wyobraźnia znacznie zaczeła działać po tym ostatnim zdaniu xd
OdpowiedzUsuńGdybyś mieszkała gdzieś bliżej Krk, to chętnie bym Was umówiła :P
Usuńdo Krk mam około 300 km, czyli jakieś 4-5 godizn pociagiem! XD
UsuńUuuu, to się nie uda, żeby Was poznać :P
Usuńmam blisko krakowa przyjaciółkę, u której byłam więc sądzę, że jak do niej jeszcze wpadnę to możemy sie w czwórkę spotkać@! :D
UsuńAnna musi być naprawdę barwną osobą! Cholera, że też ja nie mam rodzeństwa. Przypuszczam, że przeżyłyście ze sobą nie jedną ciekawą przygodę. ;)
OdpowiedzUsuńNie, ona ma tylko barwę zboczeństwa :P.
UsuńTak czy siak, to też musi mieć swoje zabawne strony. :D
UsuńHaha, no niezłe ziółko z tej Twojej siostry :P
OdpowiedzUsuńO ziółkach nic nie wiem :P
UsuńA podobno długość jest nieistotna ;P
OdpowiedzUsuńJeśli coś ma 50 mm, to wtedy jest istotna :P
UsuńPodobno punkt G jest płytko ;)
UsuńTen problem nie spędza mi snu z powiek :P
Usuńheheh :D normalnie ta Twoja siostra jest mega :D tak gościa mało która potrafi podejść! także SZACUN!
OdpowiedzUsuńAle to nic, że czasem przynosi więcej wstydu rodzinie niż pożytku :P
Usuńa tam ;p to się nie liczy. przynajmniej jest wesoło! a kto się śmieję to podobno żyję dłużej :D ile w tym prawdy nie wiem.
UsuńTen żyje dłużej, co się śmieje ostatni :P
Usuńja myślę, że z takim zboczeńcem to nawet mogłabym sobie trochę pomieszkać, zabawnie by chociaż było :D
OdpowiedzUsuńooo jak dobrze, wyślę Ci ją :D
Usuńale to będzie musiała spać na kanapie, bo łóżkiem się nie podzielę :P
Usuńta anna to bardzo ciekawy czlowiek hehe jak ona ciekawa swiata jest :D
OdpowiedzUsuńNie ciekawy, barwny :D
Usuńmoge sie domyslac jak bardzo barwna:D
UsuńJak tęczowe rzygi :P
Usuńo bleee
UsuńNie wiem czemu, ale jak przeczytałam tytuł postu, od razu pomyślałam o Annie. Naprawdę nie wiem dlaczego. Ale takie głupie rozmowy są fajne! No, może nie aż tak głupie ;P
OdpowiedzUsuńAnna... to Anna :P.
Usuń"Znam" ją od niedawna i właśnie widzę ;P
UsuńCiesz się, że ona z Tobą nie mieszka :P
UsuńTakie odpowiedzi trzeba mieć na poczekaniu. Z tym trzeba się urodzić. :D Poprawił mi się humor. Siostra - Mistrz!
OdpowiedzUsuńSzczególnie, jeśli po drugiej stronie siedzi facet, to wtedy trzeba myśleć dwa razy szybciej niż on (co w sumie trudne nie jest:P).
UsuńHahaha :D dobre,dawno się tak nie uśmiałam :D !
OdpowiedzUsuńNic tylko musisz być dumna mając taka siostre:P
pozdrawiam
http://sarenkowa.blogspot.com/ :)
Dumna? :p Nie wiem pod jakim względem tak sądzisz.. :P
UsuńTaka siostra to skarb! Choć Twoje uwagi co do jej zachowania są równie śmieszne co żart końcowy :D
OdpowiedzUsuńOddam Ci ją! :D
Usuńnienie, dzięki! Mój limit wyczerpany: mam młodszą i starszą ;)
UsuńTo wystarczy mi Ci tylko współczuć :P
Usuńsiostra mistrz! :D jak ja lubię takie poczucie humoru :D poza tym ... pewnie też bym wybuchnęła śmiechem przy tej łysinie - czy to moja wina, że mnie takie głupoty śmieszą? :P
OdpowiedzUsuńOczywiście, że nie Twoja :D, po prostu macie takie "dziwne" poczucie humoru :D
Usuńno pewnie, ja tam myślę, że byśmy się dogadały :P
UsuńMoże Twoją siostrę podmienili w szpitalu? ;)
OdpowiedzUsuńIstnieje taka możliwość :P. Mama zawsze mówiła, że znalazła ją w rowie, więc może coś w tym jest :P
UsuńDobrze, że nie bocian :P
UsuńBocian by się raczej nie podjął takiego zadania :P
UsuńAno tak :) daleko by nie poleciał z takim niemowlakiem :)
UsuńHahaha, masz genialną siostrę, serio ;D
OdpowiedzUsuńTakie rozmowy zawsze mnie śmieszyły, bo nie wiedzieć czemu osoby na czatach mają fajne poczucie humoru ^^
Ludzie, którzy włażą na czat (w tym Anna:P), muszą mieć coś nie tak z głową :p
UsuńAlbo po prostu im się nudzi :P Ale muszą to być odważne osoby, bo ja nigdy się na to nie odważyłam :P
UsuńNie odważyłaś się na rozmowę na czacie?
UsuńJakoś mnie to nigdy nie kręciło ;)
UsuńJa miałam taki szał gadania na czacie, ale szybko mi przeszło :D
UsuńDobrze, że nie przenosiłaś tego do życia realnego ;)
UsuńByły plany, ażeby się z jednym gościem spotkać, ale nie wypaliły.
UsuńŻartowałam z tym, bo normalni ludzie też tam wchodzą i chcą po prostu znaleźć pasującą osobę :)
UsuńNo i mnie się wydawało, że znalazłam odpowiednią osobę, tzn. nie do jakiegoś związku, czy co, ale tak po prostu do pogadania. Przez jakiś czas byliśmy nawet przyjaciółmi, ale się skończyło. I w sumie dobrze...
UsuńLudzie w Internecie często potrafią nas zrozumieć o wiele lepiej i jakoś łatwiej się z nimi rozmawia. Ja poznałam taką osobę na blogu :)
UsuńJa wolę słowo pisane... :)
UsuńTeż poznałam kilka fajnych osób na blogu :)
Hm..a ja różnie, to zależy jaka jest sytuacja ;)
UsuńA spotkałaś ich później w realu? ;>
No i masz ci los... gdyby się facet nie wystraszył, to może byłoby więcej zabawnych sytuacji. Trzeba podrywać kolejnego :)
OdpowiedzUsuńOplułabym się herbatą przez tą pusówę. A już myślałam, że to tylko ja na każdym kroku mam skojarzenia. ;D
OdpowiedzUsuń