Oglądaliście może wczoraj na Polsacie film "Julie i Julia"? Jeśli nie, to zapoznajcie się z opisem filmu w Internecie, bo ten właśnie film natchnął mnie pomysłem na napisanie tego posta.
Leżąc wczoraj w swym ciepłym łóżeczku, przykryta kołderką i kocykiem z tygryskiem, doszłam do wniosku, że wyznaczanie sobie celów, to w gruncie rzeczy całkiem fajna sprawa. Weźmy na ten przykład bohaterkę wyżej wymienionego filmu, która w ciągu roku chciała upitrasić 524 potrawy z książki kucharskiej Julii Child. Niezły wynik, jeśli weźmie się pod uwagę, że dziennie trzeba przyrządzić co najmniej dwie potrawy. To zadanie wymagało od niej sporego samozaparcia i wytrwałości. Nie każdy jest w stanie pracować, prowadzić dom, gotować (nierzadko dość skomplikowane potrawy) i dzielić się z czytelnikami swego bloga codziennie nowymi osiągnięciami. No, ale to jest Ameryka, a tam przecież wszystko jest jakieś takie łatwiejsze (za płotem trawa jest zawsze bardziej zielona?). Ale w takim razie jakie cele może sobie wyznaczyć taki zwykły śmiertelnik jak ja?
Schudnąć? Chętnie, ale po co? Nie wiem jak Wy, ale ja lubię swoje za duże cycki i zdecydowanie za dużą dupę.
Rzucić palenie? Nie rzucę... bo nie palę. Nigdy nie paliłam i palić nie będę.
Upichcić 524 potrawy w ciągu roku? Taa... prędzej poodcinałabym sobie wszystkie możliwe członki, które wystają z ciała na minimum 5 milimetrów, a reszta mego cielska zamieniłaby się rychło w żywą pochodnię.
Znaleźć se faceta? No bez przesady, nie jestem samobójczynią. Nie szukam pasożyta, który tylko utrudni mi dojście do ostatecznej nirvany.
Polubić dzieci? Ni chu chu! (Jestem już zgorzkniałą, starą panną z kotem?)
Stać się w końcu miłą, dobroduszną prawie świętą Czerwoną Szminką? Podejrzewam, że to mogłoby mi zaszkodzić równie bardzo jak punkt o facecie.
Przeczytać określoną liczbę książek? Bardzo chętnie. Gdybym tylko miała nieograniczony dostęp do jakiejkolwiek biblioteki, bo e-booki jakoś nie za bardzo mi wchodzą. Ech.
Ale jest coś, co sprawiło by przyjemność mnie, a może i Wam, moi Drodzy Czytelnicy: postarać się nie zaniedbywać bloga na dłużej niż dwa tygodnie! Lubię pisać, lubię blogować, lubię komentować, lubię to kliknięcie pod palcami i pojawiająca się na ekranie litera, która jest efektem naciśnięcia na klawisz klawiatury, lubię gdy umysł łączy się z moim palcami i przelewa myśli, które potem - również Wy - możecie poznawać. Jedyne czego nie lubię w pisaniu to to, że nie piszę tak jakbym chciała. A chciałabym pisać co najmniej jak Chmielewska, Grochola i J.K. Rowling... razem wzięte rzecz jasna :P.
i tego zdania się trzymaj! bloguj, pisz, komnetuj ile wlezie :)
OdpowiedzUsuńIle wlezie nie, ale tyle ile trzeba :D.
Usuńdobra dobra :) ale bądź!
UsuńStaram się być na blogu, ale czasem mam takiego leniwca w dupie, że sama za siebie się wstydzę.
Usuńmam to samo,ale po pewnym czasie coś mnie tu jednak ciągnie :)
UsuńNigdy nie pomyślałam, żeby usunąć bloga, mimo że czasem nie chce mi się tu zaglądać...
UsuńWiesz co, piszesz po prostu tak jak umiesz, a umiesz świetnie :) Co do tego Twojego ciałka mogłabyś mi trochę na biust przerzucić?:D
OdpowiedzUsuńNie zadowala mnie pisanie "tak jak umiem", chcę pisać doskonale, a do tego stanu brakuje mi bardzo dużo, dlatego ciągle się w tym kierunku dokształcam... :D
UsuńNie stało się w kolejce po cycki, co? :P
To fajnie jak tak :)
UsuńNo niestety, tak jakoś odgórnie mnie postawili :P
Bo nie umiałaś się przepychać łokciami :p.
UsuńNie umiem się tak pchać, wolę kulturalnie poczekać
UsuńAle wiesz, jak się czeka, to się można nie doczekać :P.
Usuńwtedy się mówi trudno żyje się dalej z tym co się ma
UsuńNie żałujesz czasem, że przez to możesz coś stracić?
UsuńNie jest mi tak dobrze
UsuńTo dobrze :D.
UsuńTeż tak myślę ;D
UsuńCo tam w ogóle słychać?:)
UsuńAktualnie nudzi mi się a co u ciebie?
UsuńWitaj w klubie :D.
UsuńTrzeba to jakoś zmienić ;)
UsuńWymyśl coś :D.
UsuńNa kurniku i tak nie mam z Tobą szans ;p
UsuńOstatnio przeniosłam się na chińczyka :D
UsuńJa na domino i kółko krzyzyk ;)
UsuńW domino też grałam, ale dawno temu. Książkę jakąś poleć lepiej :D.
UsuńOstatnio same smęty czytam a w sumie już nie czytam bo przeczytałam
UsuńŁee, a myślałam, że polecisz coś ciekawego...
UsuńA Ty możesz coś polecić?
UsuńKsiążki Trudi Canavan! Przeczytałam jedną i jestem zakochana! :)
UsuńTo musze polukać co to takiego ;)
UsuńNie wiem czy Ci się spodoba, bo to fantastyka, ale ja przeczytałam "Szepty dzieci mgły" i teraz pałam chęcią przeczytania "Trylogii Czarnego Maga"! :D
UsuńWłaśnie jakoś mi to nie podchodzi
UsuńA czytałaś coś z tych działów?
UsuńNie, bo sam opis mnie odstrasza
UsuńNie kieruj się opisem. Na początku ta książka też mnie zniechęcała, właśnie po opisie, bo wielką fanką fantastyki nie jestem, ale naprawdę warto.
UsuńSama nie wiem, bo jeśli mi opis nie pasuje to i cała książka
UsuńI to jest właśnie złe myślenie.
Usuńa męczyć nad książką nie ma sensu
UsuńNie lubisz książek przygodowych?
UsuńNie za bardzo
UsuńA czytałaś jakieś?
UsuńCzSz, jakie to stereotypowe! Nie patrz na takie utarte schematy - wszyscy albo chcą schudnąć, albo coś. To kwestia samoakceptacji. Rób to, co uważasz za słuszne i w tej swej słuszności się dalej samorealizuj... chociażby starając się połączyć tę trójcę w jedność :)
OdpowiedzUsuńDlatego też nie patrzę, bo ja cała jestem wybitnie niestereotypowa, więc sama rozumiesz... :D
UsuńW jedność, czyli co?:D
Chodzący oryginał ^^
UsuńW Chmielo-Grocho-Rowling! ;D
I znów zaniedbujesz bloga ;P
UsuńNie chodzący ino jeżdżący, jak już coś :P.
UsuńCichooo :P.
Ależ różnica! ;P
UsuńNo spora :P.
UsuńNo dobra, niech będzie ;P
UsuńLubię uległe dziewczęta :D.
UsuńI lekko puszyste? ;D
UsuńJestem fanką lekko puszystych, uległych rudych brunetek :D.
UsuńHaha ;D Jedziemy do Holandii? ;D
UsuńW celu zawarcie związku partnerskiego? :P
Usuńja jeżeli coś sobie postanowię to staram się to zrobić;p choć wyjątek stanowi magisterka xd na to cholerstwo żadne postanowienia nie działają:D ps. chciałabym mieć wielkie cyce;D
OdpowiedzUsuńNa niektóre postanowienia nic nie pomoże... :p Jak wielkie?:P
Usuńno c by wystarczyło:D:D:D bym nie musiała wsmarowywać kremów eveline niby na lepsze uwidocznienie:D:D
UsuńMałe cyce też zyskują amatorów, więc masz szanse :D.
Usuńno niby żaden z chłopów nie narzekał na me poduchy;p ale ja bym to chciała dla samej siebie zrobić;D walić chłopów xd
UsuńZgłoś się do "Sekrety chirurgii" :D
Usuńhahahahahahaah dobry pomysł:D tylko jeszcz muszę przytyć ze 100 kg mieć zajęczą wargę ;p to wtedy mój przypadek byłby bardziej widowiskowy;D
UsuńNo albo zajdziesz w ciążę i zostanie Ci wstrętny, obwisły flak zamiast brzucha :P. Ale tam tylko jeden przypadek operują, więc musiałabyś się zdecydować: flak czy cycki :P.
UsuńJa tam miałam sprzątnąć szafę i sprzątnęłam. A fakt, że nie zrobiłam 10 innych zaplanowanych rzeczy - nieważne :D
OdpowiedzUsuńkażdy z nas powinien stawiać sobie cele, które są realne do zrealizowania, bo w innym przypadku po prostu się zniechęcamy, więc w sumie blogowanie to całkiem przyjemne postanowienie ;D
OdpowiedzUsuńja staram się robić tego typu plany bardziej dalekosiężnie, co jest przyjemniejsze przynajmniej dla mnie.
Z dalekosiężnych planów nikt Cię specjalnie nie będzie rozliczał, bo szybko można o nich zapomnieć :p.
UsuńZ czasem może i będziesz tak pisać, w końcu trening czyni mistrza ;D
OdpowiedzUsuńa ja swoje cycki też lubię ;D bo są fajne ;D za to swojej dupy nie lubię. ale nie można przecież lubić wszystkiego ;D
Mam taką nadzieję :).
UsuńCycki to fajna sprawa, co?:D
Cel to w końcu coś co chcemy osiągnąć dla siebie, co nam sprawi przyjemność :) Nie chodzi tylko o to, żeby znaleźć sobie zajęcie, które będzie nas męczyło i dręczyło ;) Moim celem jest narazie skończyć studia :)
OdpowiedzUsuńMnie blogowanie sprawia przyjemność, ale czasem mi się nie chce i zaniedbuję go.
UsuńRozumiem to doskonale, bo mam to samo ;)
UsuńAch, wena to niewdzięczna suka! :p
UsuńDobrze to ubrałaś w słowa :P Mnie to wena w ogóle opuściła, piszę po prostu żeby pisać. Głównie żeby dać upust złości lub smutku. Trochę pomaga, ale stylistyki zero :D
UsuńNasi biedni czytelnicy muszą nam wybaczyć czasem taki stan, gdy piszemy pierdoły :P
UsuńTo całkiem dobry cel, którego zdecydowanie powinnaś się trzymać, więc pisz najwięcej jak się da! ;)
OdpowiedzUsuńJa chyba postaram się więcej czytać, bo ostatnio zaniedbuję książki :(
Pisać mogę, ale pisać bez sensu o byle czym... wolałabym tego uniknąć.
UsuńPodrzuć coś ciekawego :D.
Pewnie, jeśli pisać, to porządnie. Chętnie bym coś podrzuciła, tyle, że sama mam ostatnio z tym problem :P
UsuńTośmy się nie dogadały :P
UsuńAjaj, im więcej będziesz pisać, tym lepiej będzie Ci to wychodzić :D
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci spełnienia tego postanowienia, bo jest całkiem mądre :D
Pozdrawiam :D
Myślę, że przy pisaniu większe znaczenie odgrywa czytanie książek niż samo pisania. Dzięki książkom uczę się jak pisać to czy tamto.
UsuńHmm, to chyba jest powiązane, tak mi się wydaje :D
UsuńCzy ja wiem. Niektórzy piszą, a nie mają o tym zielonego pojęcia, bo nie znają podstaw. Pisanie, niepołączone z czytaniem jest gówno warte.
UsuńWięc dlatego trzeba i czytać, i pisać :)
UsuńI ja to właśnie robię! :D
UsuńNo, i prawidłowo! :D
UsuńMożesz coś polecić do poczytania?:D
UsuńNawet nie wiesz jak ludzie się smucą, kiedy przez dwa tygodnie milczysz. Wypracowałaś sobie dobrą markę to tera działaj.
OdpowiedzUsuńOD KIEDY do słowa cycki dodaje się za duże ? Jakim cudem cycki mogą być za duże? Od miesiąca łazi za mną ten film i nic. Chyba w końcu czas się zabrać.
Skąd wiesz, że "ludzie", a nie "ludź" jeden na przykład? :P
UsuńU mnie jakoś są za duże :P.
Oglądałam wczoraj ten film i podziwiałam obydwie - Julie i Julia. Ta starsza to super babka, a tą młodszą podziwiam <3
OdpowiedzUsuńA Meryl Streep jak zwykle cudowna! :D
UsuńNie wiem, jak wygląda Twoje życie prywatne, ale nawet, jeśli zostanę posądzony o trywialność i męską, mało ambitną hierarchię celów: spełnienie seksualne? Regularne i uptuningowane do doskonałości?
OdpowiedzUsuńAle to by się kłóciło z moim punktem co do facetów :P.
UsuńFilm kiedyś oglądałam, całkiem fajny. Hm ja ostatnio nie wyznaczam sobie żadnych celów i jakoś tak mi z tym... dobrze? :]
OdpowiedzUsuńTak też można :D.
UsuńJa kiedyś brałam udział w projekcie, w którym za zadanie było wyznaczenie celów i codziennie przypominanie sobie o nich. I szczerze mówiąc działało to na moją korzyść. Wiedziałam gdzie idę i po co :)
OdpowiedzUsuńI udało Ci się je spełnić?
Usuńo taaaaaak! to ja bym też chciała lepiej pisać :D ale z drugiej strony ... gdybym zaczęła się tak mocno inspirować innymi to przecież już nie byłabym ja ...
OdpowiedzUsuńa tak to popatrz, jakie jesteśmy wyjątkowe i niepowtarzalne! :D
A tak w ogóle to przegapiłam ten film :( a tak go chciałam zobaczyć! mam tę książkę i chciałam sobie porównać, no ale ... mój błąd ;)
Mi nie chodzi o inspirację, raczej o warsztat :D.
UsuńOglądnij w necie :D.
no i to postanowienie bardzo mnie cieszy (te, które odrzuciłaś, też mnie cieszą, bo w erze anorektyczek, bulimiczek i innych szkieletorów cenię, osoby, które akceptują swoją wagę taką jaka jest, co nie znaczy, że popieram dążenie do rozmiaru xxxxxl i więcej, to że nie palisz kasy, też mnie cieszy, że nie chcesz odciąć sobie członków raduje mnie wszem i wobec, bo wówczas nici byłyby z Twojego klepania palcami o klawiaturę.
OdpowiedzUsuńJednak to o książkach mnie martwi... :D
Usuń100% racji. Najbardziej śmieszy mnie "znaleźć faceta:" bo to przecież na zawołanie jest niemożliwe...
OdpowiedzUsuńTeoretycznie faceta można znaleźć w godzinę, ale stawiać sobie taki cel? Niedorzeczna i desperackie.
UsuńMożna w godzinę, ale chodzi o jakość...
UsuńDobrego też można w godzinę znaleźć, bo nie wiadomo kto stoi za rogiem, ale takie coś nie powinno być CELEM, to powinno się po prostu zdarzyć.
UsuńMasz rację. Zresztą, jestem za poznaniem się przed związkiem, a nie w jego trakcie.
UsuńJa się na związkach nie znam. Troszkę na facetach, ale na związkach ani trochę :p.
UsuńNa facetach nie można się znać :p oni są totalnie abstrakcyjni!
UsuńMożna się znać, bo to proste istoty... jak bakterie :D.
UsuńZ tym pisaniem, to chciałabym tak jak ty, bo czasem mam wrażenie, że jakoś mi średnio idize :D
OdpowiedzUsuńJa mam ciągle wrażenie, że idzie mi średnio :P
UsuńA z pewnością jest nieco inaczej? :P
UsuńMusimy w siebie uwierzyć xD
Nie wiem, nie mnie to oceniać. Myślę, że źle nie jest, ale mnie ciągle mało :p.
UsuńJa mam na razie tylko jeden cel: zaliczyć wszystkie egzaminy za pierwszym podejściem :D
OdpowiedzUsuńW takim razie powodzenia i trzymam kciuki! :)
UsuńByle mocno!
UsuńPostaram się! :)
UsuńA z tym kotem jako towarzyszem staropanieństwa to się weź i zastanów... Mi mój ostatnio dwa razy z rzędu taką kupę nawalił w pokoju, że chyba przestanę lubić te zwierzęta ;/
UsuńJa mam 2 koty, ale nie siedzą one w domu na stałe. Przyłażą tylko się ogrzać.
UsuńGdybym dziennie miała ugotować minimum dwie potrawy to chyba byłyby to najgorszy rok mojego zycia (wątpię żebym przez ten czas znalazła w sobie jakiś ukryty talent)
OdpowiedzUsuńHmm.. twój cel jest całkiem przyjemny. Sama sobie kiedyś taki postawiłam ale go nie dotrzymałam. Jeżeli dobrze pamiętam postanowienie celowo złamałam Miałam parszywy humor i nie chciałam ludzi dołować na blogu. :)
Dla kogoś, kto nie lubi kucharzyć takie coś byłoby kieratem, ale Julie lubiła gotować, to był jej ukryty talent.
UsuńJa też się obawiam, że nie dam rady, ale jak nie spróbuję, to się o tym nie przekonam.
moim jedynym celem jak narazie jest zdanie matury z fizyki rozszerzonej :D
OdpowiedzUsuńpewnie, z checia! :>
Jestem pełna podziwu, bo dla mnie nauki ścisłe, to czarna magia, dosłownie.
Usuńhaha, no to na co czekasz?:P
No to ja Cię będę kontrolować przez te dwa tygodnie cobyś nas nie opuszczała :D
OdpowiedzUsuńEj, tak się nie bawimy :P.
UsuńBędę Ci spamować na gg :P
UsuńTak się zachowują żmije... i Ty :P.
Usuńprzecież ja jestem ideałem! ;D
UsuńCzy mówię, że nie?:P
UsuńSpróbowałabyś tylko :D Ty mój zboczuszku, Ti, Ti, Ti :P
UsuńBoziuuu, jakie to się zrobiło niemiłe :P, żeby mnie wyzywać od zboczuszków?! :P Skandal! :P
Usuńniemiłe? Ty wiesz co jest niemiłe?
UsuńCo jest niemiłe?
Usuńzepsute dildo :D
Usuńhahahah, rozumiem, że wiesz co piszesz?:P
UsuńNie wiem :D strzelam w ciemno :P
UsuńA to mnie się nazywa zboczuchem! :P
UsuńNie będę tutaj kopiowała naszych rozmów na gg... I to nie ja chciałam od kumpli niejednoznaczne foteczki! :P
Usuńhahaha, Ty też chcesz, ale się wstydzisz, a ja nie :P.
Usuńja wcale nie chce :P
UsuńNie oszukuj :P.
Usuńnie oszukuje, Ty Mendo :P
UsuńInwektywy?! Do mnie?! :P
UsuńObok Ciebie :D
UsuńJestem oburzona :P
UsuńWyluzuj Mała:D
UsuńJestem mega wyluzowana :D.
Usuńpodoba mi się taki cel :D ale sama bym mu chyba nie podołała, to już prędzej bym polubiła dzieci :P
OdpowiedzUsuńNiee, dzieci nie jestem w stanie polubić, więc nawet się do tego nie przymierzam :P.
Usuńja to lubię tylko takie pojedyncze sztuki, znajome mi osobiście. mój chrześniak na przykład :D
Usuńale jak widzę rozdartego bachora w tramwaju, to mam ochotę wyrzucić za okno. (pójdę za to do piekła:D)
Pójdę z Tobą, bo jak słyszę jak się bachor drze i to drze bez powodu, to mam ochotę pierdolnąć najpierw matkę owego pomiotu, a potem pomiota.
UsuńDobrze piszesz, nikt nie jest doskonały, ale przez wprawę można się do tej doskonałości zbliżyć. Osobiście jakoś nigdy nie starałam się być dobroduszna, może po prostu to nie pasuje do mojej natury... A większość wyżej wymienionych celów, także jest mi obca.
OdpowiedzUsuńStaram się, żeby moje blogowanie nie przypominało nastoletnich wypocin w milionem błędów. Skromnie powiem, że chyba mi to wychodzi. Mimo to i tak nie jestem zadowolona z tego i przykładam się, żeby jeszcze się w tym poprawić.
UsuńZawsze można być lepszym;)
UsuńWłaśnie, nigdy nie jest się na tyle dobrym, żeby nie być jeszcze lepszym. Trudna to walka, żeby się ulepszać, ale stojąc w miejscu cofamy się w rozwoju.
UsuńAle gdyby można było być najlepszym, to nie mielibyśmy do czego dążyć i było by nudno.
UsuńNigdy nie będzie się najlepszym. I to jest fajne :).
UsuńJa bym wolała jak Sapkowski i Moore, ale to już chyba nie w tym życiu ;)
OdpowiedzUsuńAle to są panowie, a ja, jakby na to nie patrzeć, to babą jestem... więc do bab mi bliżej. :P
Usuń"stara panna z kotem" - ktoś tu mówił o mnie?
OdpowiedzUsuńRaczej to było o mnie za... 20 lat, ale jak coś, to zapraszam do mnie, zamieszkamy razem i będziemy mieć dwa koty :D.
Usuńno w sumie, ciągnie swój do swego :P ooo dwa koty to strzał w dziesiątkę. w domu też mam dwa kociaki i jest git, mogę być oficjalną starą panną ;P
UsuńA jak u Ciebie z wiekiem? Bo wiesz, STARA do czegoś zobowiązuje :p.
UsuńZa parę miesięcy pełnoletnia będę :D
Usuń"Znaleźć se faceta? No bez przesady, nie jestem samobójczynią." - no zajebisty fragment! :D
To do staropanieństwa masz jeszcze przynajmniej 12 lat! :)
UsuńCała prawda, przeca ;P.
mam teraz dużo czasu to sobie może obejrzę ten film :)
OdpowiedzUsuńco do dzieci to mamy dość podobnie, ale poglądy co to faceta mnie zaskoczyły ;p niby nie trafiłam jeszcze na żadnego godnego uwagi, ale żeby od razu nazywać ich pasożytami? :D
A może niby nie są nimi? Ja miałam styczność tylko z pasożytami :P.
Usuńej, no, psujesz mi wizję tego, że znajdę kiedyś tego jedynego, który nie będzie pasożytem ;p
UsuńNie mówię, że pasożytami są wszyscy:P. Powodzenia w poszukiwaniu nie-pasożyta :D.
Usuńuff, więc jest nadzieja :D
UsuńNadzieja umiera ostatnia jak to pradziadowie mówili :P.
Usuńmoja jest nieustannie utrzymywana przy życiu ;D
UsuńTo dobrze, nie jesteś wstrętną szują, która ma w głowie swoje własne wizje... :D
Usuńej, moje wizje są moje, a nie Twoje ;)
UsuńChodziło mi o to, że wierzysz w ludzi, a nie kierujesz się tylko i wyłącznie teoriami wziętymi z doświadczeń.:D
Usuńgłupia jestem to w nich wierzę ;)
UsuńGłupia nie, po prostu taka jesteś i tyle. :D
Usuńgłupia jak but jestem albo nawet jak cała moja obuwnicza kolekcja :D
UsuńBez przesady, masz inżyniera na koncie, a Twoja kolekcja nie ma :D.
Usuńi mgr będę mieć! :D
UsuńWidzisz, tyle tytułów, a Twoja kolekcja co ma? Obcasy?:P
Usuńi szpilki!
UsuńMało dość :P.
Usuńale to są wysokie szpilki ;D
UsuńI mają wysokie Aj Kiu? ;P
Usuńjeśli wprost proporcjonalne do cm to nie takie znowu wysokie :D
UsuńCzyli wniosek z tego taki, że nie jesteś głupia jak Twoja kolekcja obuwnicza :D.
Usuńale jakby dodać wszystkie te cm to wyszło by sporo, a wiadomo w kupie siła ;D
UsuńTo ile tego posiadasz?:P
UsuńOglądałam ten film już wcześniej, ale jakoś nie przypadł mi do gustu. A cele warto sobie wyznaczać, tylko takie, które są możliwe do zrealizowania. Sądzę, że Twój z blogiem jest całkiem wykonalny. ;)
OdpowiedzUsuńMnie w tym filmie zaciekawił właśnie wątek z wyznaczaniem sobie celów i gra Meryl Streep. Jednak mimo wszystko film polecam!
UsuńWykonalny jest, ale czy moja wena się z tym zgodzi?:P
Nie ma wyjścia. Zawsze zostają różnego rodzaju zabawy blogowe. ;)
UsuńJuż brałam chyba udział we wszystkich :P.
Usuń30 day challenge też? Zawsze pomysł na trzydzieści postów. :P
OdpowiedzUsuńMoże rzeczywiście, to jest jakiś pomysł :D.
UsuńSama chyba się za to zabiorę...
UsuńNo to zabierzemy się za to razem. Ja oczywiście zmodyfikuję trochę tę zabawę, tak żeby była dla mnie w sam raz :D.
UsuńWszystko da się wyćwiczyć , czyli jeszcze lepiej będziesz pisała.
OdpowiedzUsuńŻe nie chcesz mieć dzieci to rozumiem, ale dlaczego swoją przyszłość wiążesz z kotem ? ;)
To nic złośliwego po prostu pytam :)
To nie była wizja przeszłości, tylko pytanie :p.
UsuńNie ma nic złego w stawianiu sobie celów, pod warunkiem, że są realne. Wielu ludzi porywa się z motyką na słońce, przylepiając sobie potem etykietkę nieudaczników. Twój jest do spełnienia jak najbardziej, więc powodzenia :D
OdpowiedzUsuńEmi podsunęła mi pomysł z 30 day challenge, więc jakby co, to mam pomysł na 30 świeżutkich postów :D.
Usuń