Podobno w Belgii liczba katolików dramatycznie spadła, tuż po tym jak wyszło na jaw, że ok 700 osób w dzieciństwie było molestowanych przez księży. Opustoszałe kościoły zaczęto sprzedawać...
Jestem katoliczką, ale do kościoła nie chodzę. Poniekąd z powodów zdrowotnych, ale głównie z powodu pazerności, hipokryzji i dzisiejszej wizji dobrego katolika, którą serwują nam księża. Jak dla mnie dzisiejsza posługa kapłana dość znacznie rozmija się z naukami, które zostawił nam Chrystus, dlatego ja nie odczuwam potrzeby aby uczestniczyć w tych wszystkich ceremoniałach podszytych mottem: "ile da się nam tym zarobić?". Jednakże postawa dzisiejszych księży nie jest tematem tego posta...
Wystawione na sprzedaż belgijskie kościoły (cena wywoławcza 1 euro!) znajdują nabywców wśród inwestorów, którzy urządzają w byłych świątyniach... dyskoteki bądź hotele. Nie wiem jak Wy, ale ja czułabym się trochę dziwnie gdybym miała zasypiać w miejscu, gdzie jakiś czas temu odprawiano msze bądź przy ścianie, gdzie wisiał krzyż. Jednak bardziej bulwersujące jest dla mnie to, że w kościołach można urządzać dyskoteki. Nie dlatego, że mam coś przeciwko dyskotekom, ale dlatego, że dyskoteki, to nie są miejsca, gdzie kultura, skromność czy dobre prowadzenie się góruje. Przyznacie chyba, że na takich disco-party nie siedzi się grzecznie przy stoliczku popijając soczek owocowy. Nie jestem też przekonana, czy powinno się: "no to moi państwo wywijamy dupkami w rytmie disco, bo nasze dupki czują się szczęśliwe, gdy mogą się kręcić" przy akompaniamencie "bierz mnie na stole, na podłodze i w stodole oł jee, oł jee, oł jee" - dla mnie taka właśnie jest muzyka klubowa - dużo "umc! umc! umc!" i właśnie taki tekst - bez polotu, bez sensu, często z dużą ilością wulgaryzmów, a przy tym traktujące kobiety jak żałosne podistoty, które dla uciechy gapiących się na nie mężczyzn powinny obnażać się do granic możliwości . Niektórzy z Was pomyślą: przecież to tylko budynek. Może i tak, ale czy dla tych tysięcy ludzi, którzy brali w tych kościołach śluby, modlili się o zdrowie dla najbliższych i żegnali ukochane osoby, to też tylko budynek? Ja myślę, że niekoniecznie trzeba z tych pustych kościołów robić miejsca gdzie króluje przygodny seks, narkotyki i lejący się strumieniami alkohol (nie mówię, że każdy kto idzie potańczyć od razu z tego wszystkiego korzysta, ale nie zapominam o tych, którzy psują cały obraz dzisiejszych imprez). Można tam zrobić świetlice dla dzieci, jadłodajnie dla bezdomnych, czy ośrodek dziennego pobytu dla niepełnosprawnych... Ale oczywiście, na takich instytucjach miasto by nie zarabiało, dlatego lepiej je poniżyć, pozbawić szacunku przekształcając w świątynie pełne rozpasania.
Ja też nie chodzę do kościoła - uważam podobnie do Ciebie.
OdpowiedzUsuńLudzie odchodzą od kościoła, taka jest pierwsza bolesna prawda, druga jest taka, że odchodzą przez księży.
UsuńWłaśnie, przez księży. Dokładnie.
UsuńI oni śmią jeszcze dawać nam rady i pouczać co powinniśmy, a co nie powinniśmy.
UsuńMoim zdaniem taki ksiądz za dużo na temat wychowania dzieci czy życia w małżeństwie to nie ma za dużo do powiedzenia, więc nie powinien. W dodatku takie uwagi zwracają bardzo chamsko.
UsuńOj, ksiądz to jest wyrocznia w wielu sprawach. Niedługo będą nas uczyć jak się dzieci robi prawidłowo.
UsuńNie zdziwiłabym się.
UsuńU nas kiedyś był taki proboszcz, który uważał, że bransoletki na ręce, rozpuszczone włosy, pofarbowane włosy, kolczyki gdzieś poza uszami, dłuższe kolczyki to ogłada. Oznaka nie wierzenia w Jezusa.
To tak jak ten ksiądz Natanek.
Usuń"jeśli twoje dziecko słucha heavy metalu, to wiedz, że szatan się nim interesuje" ;P.
Wymiękam na tych wszystkich księży. :D
Usuńja chodzę do kościoła, ale raczej z przymuszenia, więc siedzę, gapię się na zegarek i tyle z tego.
OdpowiedzUsuńNabijasz księdzu frekwencję, ale to co zostanie dla Ciebie, już go nie interesuje.
Usuńano. ale jakiekolwiek próby przegadania moich rodizców, co bym się została w domu, nie mają szans, bo oczywiście 'wiedzą lepiej' i 'mimo że jesteś dorosla dokąd tu mieszkasz, masz robić to, o co prosimy'.
UsuńJa się cieszę, że moi rodzice nie są zatwardziałymi katolikami - "moherami" :P.
Usuńu mnie nie są. znaczy, mama nie jest w stu procentach, ją się przegada, że nie chcę, to nie idę, bo nie mam potrzeby, ale z tatą to zawsze, tak został wychowany i tak przekazuje, niestety :P
UsuńWiesz, to że Twój tata tak został wychowany i przekazuje Ci to, to nie jest złe. Wcześniej ksiądz, to był ksiądz, a nie biznesmen, który zarabia na kościele.
UsuńJa Cię nakłaniać do chodzenia nie będę :) to jest Twoja sprawa. Ja jednak chodzę bo lubię dla siebie nie dla księży.
OdpowiedzUsuńMoże masz księdza, który przyciąga, u mnie jest ksiądz, który za przeproszeniem doi ludzi jak może i to mi przeszkadza. Wolę sama porozmawiać z Bogiem.
Usuńnie do końca tak jest :) ale nie wyobrażam sobie niedzieli bez mszy w kościele :)
UsuńCzyli to jest tradycja, czy duchowa potrzeba?
UsuńAleż nam się na kościelne tematy zebrało :) Tyle, że ja bardziej atakuję, niż bronię. Wiesz... mi się nie wydaje, aby zrobienie hotelu, czy też dyskoteki w miejscu, gdzie kiedyś był kościół jest złym pomysłem. W końcu Kościół tworzą ludzie, a nie budynek. Budynek jest tylko rzeczą, która może służyć do wielu celów. A czemu nie mogłabyś usnąć w miejscu, gdzie wcześniej wisiał krzyż? Skoro wierząca jesteś, to w domu też krzyże u Ciebie pewno wiszą - co to za różnica?
OdpowiedzUsuńPS Ładne tełko :)
Ja absolutnie nie bronię. Uważam, że księża to hipokryci, którzy straszą nas piekłem, bo nie chodzimy do kościoła, a sami mają kobiety, nierzadko dzieci, no i ta ich pazerność. Jak widzę w telewizji jak się kłócą o ten fundusz kościelny, to mnie krew zalewa. Wiesz, jak dla mnie urządzanie dyskotek w kościele może nie jest złe, natomiast niesmaczne jest to wszystko co się dzieje wokół niej (to o czym pisałam). Racja, u mnie w domu wisi jeden krzyż, ale czy mój dom można porównać z dyskoteką? Np. w islamie jest tak, że jeśli się zbuduje meczet, to nie można go zburzyć ani przerobić, bo to jest miejsce święte dla muzułmanów. Uważam, że niektóre rzeczy nie powinno robić się w kościele - czy to pełnym ludzi czy opuszczonym.
UsuńDziękuję :D.
Mamy podobne zdanie :) Aj tam, wszystko jest dla ludzi, ale trzeba rozsądnie do tego pochodzić. W mojej części domu krzyża nie ma i w przyszłości się nie pojawi. O islamie nic nie wiem, więc się nie wypowiem.
UsuńOwszem, wszystko jest dla ludzi, ale nie dla wszystkich, takie jest moje zdanie. U mnie wisi krzyż i mi on wcale nie przeszkadza, jestem antyklerykałem, ale nie aż takim radykalnym, żeby palić biblię i usuwać krzyże z miejsc publicznych. Do krzyży mam raczej ambiwalentny stosunek - są to są, mnie nie przeszkadzają, jeśli komuś przeszkadzają, to niech je usuwa.
UsuńMi też nie przeszkadzają, niech sobie wiszą. Tolerancyjna jestem (w przeciwieństwie do większości katoli) :) Ale w swoim domu mieć tego nie będę, bo po co się oszukiwać?
UsuńWiesz, ja na ogół też jestem tolerancyjna dla różnych ludzi, ale tych "moherów" nienawidzę, bo jak dla mnie to to jest sekta, a przynajmniej się tak zachowują.
UsuńMohery to zło. Przychodzą do kościoła tylko dla księdza. Ostatnio się na babcię darłam. I nie tylko ja, bo i starsza się dorzuciła. Bo podpisała w kościele papierek "bo ksiądz kazał", a nawet nie wiedziała, co podpisuje. A podpisała to, że jest przeciwna aborcji, nawet nie wiedząc, co to jest ;D I teraz już wiesz, skąd tyle sprzeciwów jest.
UsuńMój ojciec, że tak zacytuję - Płodziciel, stwierdza, gdy widzi takie stare babki, które modlą się do księdza: "ona to by księdzu jaja wylizała". (Przepraszam za ojca :D)
UsuńBardzo fajnego masz ojca.
UsuńZ moim to by się dogadał ;D
Twój ojciec też jest antyksiężowski?:D
UsuńDokładnie nie wiem, jak to jest. Podobno oboje rodzice są religijni, ale ta religijność zaczęła się objawiać wtedy, jak zaczęło być głośno o końcu świata 2012, ale okay ;D Bardziej chodziło mi o słownictwo, niż zapatrzenie w księdza ;]
UsuńMoi się zupełnie końcami świata nie przejmują. Mama mówi: że co ma być to będzie, a nie, że straszy się ludzi końcem świata, żeby wodę z supermarketów wykupywali. Czyli nasi tatusiowie by sobie porozmawiali :D.
UsuńA ja tam twierdzę, że to nie chodzi o koniec świata, jako koniec istnienia, ale o te Euro nasze ;D No ;D
Usuńhahahahaha, ooo to Euro to będzie końcem wszystkiego, nie tylko świata :P.
UsuńCałą galaktykę ta porażka rozwali ;D
UsuńLepiej, żeby jebła w nas jakaś asteroida, a nie potem ukrywać się ze wstydu przed światem :P. A poza tym, dobrze, że mam osobny telewizor, bo byłoby w domu piekło z Rodzicielem :P.
UsuńCzemu piekło? ;D
UsuńWyobrażasz sobie kilka godzin dziennie samych meczów? Człowiek by nic nie zobaczył, nawet filmu żadnego :P.
UsuńMoja starsza powiedziała, że jedzie na mecz pod stadion, aby na telebimach oglądać (pod Warszawą mieszkamy), a starszy tylko pokręcił nosem i stwierdził, ze on to nawet nie wie, czy w TV będzie mu się chciało to oglądać ;D
UsuńMój ojciec też nie jest jakimś specjalnym fanem piłki nożnej, ale jak Polska gra z kimś, to nie przepuści - musi obejrzeć, a mnie to się nóż w kieszeni otwiera jak widzę, jak 22 głupków lata za piłką, podobnie się czuję jak słyszę disco polo - no po prostu nerwicy dostaję. :P
UsuńHaha ;D Pocieszę Cię - długo nie pograją ;D Myślę, że nawet z grupy nie wyjdą. Nie lubisz disco? ;D
UsuńNiepokoją mnie ta dobra passa naszych w Niemczech :P. Ale jak Rodziciel załączy odbiornik, to będzie siedział do oporu, a to jest straszne :P. Nienawidzę disco. Jak dla mnie, to jest muzyka dla marginesu z ograniczonym mózgiem (mam nadzieję, że Ty też nie lubisz, bo byłaby wtopa :P).
UsuńNo to współczuję ;P Raczej nie słucham tego typu muzyki, ale lubię się pośmiać śpiewając przeróbki, chociażby:
UsuńCiało do ciała, ręka na biust!
Chciała, nie chciała
Wzięła do ust
^^
hahahaha, ja się często w "weselnym klimacie" zasłuchuje, ale to tylko wtedy jak mam coś z głową :P.
UsuńAle nie radzę śpiewać w miejscach otwartych ;P Jakiś czas temu miałam fazę na piosenkę z Gumisiów. Jechałam z wolna na rowerze przez leśną drogę i słuchałam przez słuchawki z telefonu. I zaczęłam sobie śpiewać tę piosenkę. Skończyło się odtwarzanie i słyszę, że coś tam w tle się dzieje. Okazało się, że za mną szedł kondukt żałobny ;D Nooo, to wspaniałą ostatnią drogę umarlakowi zgotowałam! ;D Szkoda tylko, że ja śpiewać nie umiem ;D
UsuńJakie to przykre i niesprawiedliwe, że umiemy powtórzyć tylko jakieś "weselne klimaty" i gumisie, a nie jakieś arie operowe czy chociażby Celine Dion :P.
UsuńO ile to można nazwać powtórzeniem. Moje wykonanie to prędzej wycie wilka przypomina ;D
UsuńNo to i tak jesteś lepsza ode mnie :D.
UsuńTeż wyjesz? ;D
UsuńJa piszę :D
Usuńpiszczę*
UsuńMożna i pisać ;D
UsuńNo można, ale rzadko ostatnio publikuję :p.
UsuńNie wymachuj jęzorem :P
UsuńOj tam ;P
Usuńnie zbyt często chodzę do kościoła, ale uważam bardzo podobnie
OdpowiedzUsuńU mnie jest ksiądz, który nie popuści złotówki i to mnie mierzi, czuję się zniesmaczona tym wszystkim.
Usuńczysty biznes.
UsuńNiby jest "co łaska", ale po przecinku jest "... 500 zł".
Usuńżeby wierzyć, nie trzeba być conajmniej raz w tygodniu zimnym budynku z masą ludzi - szczerych i udających
UsuńNiektórzy uważają, że to jest właśnie wyznacznik "dobrego katolika".
Usuńgratuluję im, są "prawdziwymi" katolikami... *brawo*
Usuńja do kościła chodze, bo muszę. cotygodniowy przymus, ale cóż... jakoś to przeżyje. wiesz... jak dla mnie to w kościele możecie sobie zrobić o chcecie, nawet burdel za przeproszniem. ani mnie to nie urazi ani nie rozbawi ani nic innego. "rób co chceta" - jak to powiada mój dziadek!
OdpowiedzUsuńA ja tak zapytam z innej beczki. Czy Ciebie coś w ogóle obchodzi? Coś Cię rusza?
Usuńno właśnie chyba nie ma takiej rzeczy :o
Usuńtaak, osttanie zdanie wyjaśna wszystko
To dość smutne.
Usuńco smutne? to, że mnie nic nie obchodzi? wiesz... dla mnie kościół to tylko budynek, w dość innym stylu niż reszta.
UsuńDla mnie to też budynek, jednakowoż szanuję ludzi, dla których kościół coś znaczy. Dla mnie smutne jest to, że chyba nic Cię nie porywa... przy moim ostatnim poście napisałaś, że zawarty tam utwór nie rusza Cię... a to przecież nie jest fikcja, to czyjeś życie.
Usuńwiem, że to czyjeś życie iże.. być może mnie to może kiedyś spotkać, ale nie rusza mnie to. chyba najwidoczniej "nie mam" serca.
UsuńNaprawdę nie ma nic co przyprawia Cię o szybsze bicie serca?
Usuńnie.
UsuńZ jednej strony to dobrze, bo nikt Cię pewnie nigdy nie zrani, ale z drugiej, to dość smutne, że żyjesz tak "bez sensu".
Usuńja jakoś nie ubolewam nad tym, ze zyję jak to ujęłaś "bez sensu". jest mi dobrze tka jak jest :)
UsuńPierwsze co mi przyszło do głowy to właśnie jakaś instytucja charytatywna, albo coś na kształt opery, bo w kościołach jest świetna akustyka i cudownie nosi się głos. Może jakieś "przytulne" muzeum?
OdpowiedzUsuńKurde, sytuacja prawie jak za II WW kiedy hitlerowcy zamieniali synagogi w jakieś składy dla broni. W sumie ani w byłym kościele, ani w żadnej innej świątyni nie powinno się robić dyskotek, głupio bym się czuła w takim miejscu :/
Właśnie. Przecież są różne koncerty świąteczne w kościołach. A taka opera naprawdę może dużo zarobić, nie tylko utrzymać siebie, ale jeszcze pomóc miastu. Wiesz, nie chodzę do kościoła, bo brzydzę się księżmi, ale wierzę w Boga i mimo wszystko szanuję jego "dom". Świat po prostu dziczeje. Zacierają się granicę między tym co można, a tym co jest nie na miejscu.
UsuńSzczerze? Jestem w wielkim szoku. Co się dzieje z tym światem? No i jeszcze jako (miejmy nadzieję) przyszły architekt nie pojmuję jak można kościół sprzedać na rzecz dyskoteki?!
OdpowiedzUsuńI to jest dość popularne miejsce z tego co mówili w tym reportażu. Jako przyszły architekt, to złapałabyś się za głowę, bo cały wystrój tego byłego kościoła, to tylko ta srebrna kula, która wisi u sufitu w każdej tans-budzie i kilka burdelowych zasłonek.
UsuńBoże, nie potrafię tego ogarnąć. Gdzie tu są jakieś zasady? Czy nikt tam nie ma oleju w głowie, żeby to zatrzymać? Ludzie, kultura! :/ źle sie dzieje.
UsuńNie, nikt nie chce tego zatrzymać, bo to jest dość popularne i, że tak powiem, trendy miejsce. Źle się dzieje na świecie, jeśli nie ma już żadnej świętości.
UsuńJeszcze tego będą żałować. To jest więcej niż pewne.
UsuńWiesz, Belgia to dość liberalny kraj, więc nie jestem pewna, pewna jestem natomiast tego, że ten proces "przekształceń" będzie trwał nadal.
UsuńNo tak, pewnie masz rację.
UsuńWolałabym nie mieć racji w tej kwestii :P.
Usuńrozumiem ^^ ale jakoś nie potrafię sobie wyobrazić, że nie ma nikogo wyżej kto nie zainteresowałby się kulturą, kościół to kultura, to zabytek, nie tylko religia... No nie wiem, już chyba nie będę tego roztrząsać. Dawno mnie nic tak nie zaskoczyło.
UsuńNie wiem kto nad tym trzyma rękę, ale wydaje mi się, że mało kogo to obchodzi, byle tylko zarobić, a kościół to jednak dość duże miejsce do popisu...
UsuńPieniądze, pieniądze... :D
Usuńja do kościoła chodzę regularnie, choć przyznam, że również nie podoba mi się to, co reprezentują sobą księża. no w każdym razie nie wyobrażam sobie pójścia do dyskoteki, która kiedyś była miejscem związanym ze sferą sakralną.
OdpowiedzUsuńIdealnie to oceniłaś. Ja też nigdy nie bawiłabym się w miejscu związanego ze sferą sakralną. Nieważne czy to jest kościół, synagoga czy meczet.
Usuńprzegięcie. chyba tylko tak mogę to skomentować.
OdpowiedzUsuńW moim mniemaniu dość znaczne przegięcie.
Usuńskoro słysząc o czymś takim oburzam się ja - osoba, która nie wierzy w Boga i kościół, to jak reagują na to te wszystkie stare babcie, które w kościele są co niedzielę.
UsuńWiesz, Belgia to liberalny kraj, myślę, że u nas podniósł by się wielki bunt.
Usuńnom, te moherowe babcie wywołałyby wojnę.
UsuńMoże w końcu zrobiłyby coś pożytecznego :P.
UsuńNie słyszałam o tym ... ciekawie to brzmi. Nie wiem jak wyglądają tam kościoły, ale jeżeli podobnie jak u nas, to wydaje mi się, że zanim zrobią z tego dyskotekę/hotel to mocno to wyremontują, bądź zburzą i zbudują coś od nowa. Chciałabym to zobaczyć ... :)
OdpowiedzUsuńZ tego co widziałam w reportażu o tym właśnie, to są to kościoły dość stare, wręcz zabytkowe i, może Cię zaskoczę, ale ich się prawie nie remontuje. Powiesili tą świecącą dyskotekową kulę u sufitu, kilka zasłonek i to jest cały wystrój.
UsuńOoo to mnie zaskoczyłaś i jestem w dużym szoku. Z pewnością przeszłabym się tam zobaczyć jak to wygląda, ale bawić się tam ... dziwnie.
UsuńJa nie mogłabym się tam bawić, bo czuję mimo wszystko respekt. Nie to, że boję się, że mnie piorun trzaśnie, ale chyba za bardzo szanuję Boga, żeby mu srać w domu.
UsuńHeh, mam podobne odczucia, głupio bym się czuła. Jednak człowiek jak tam idzie to zachowuje się przyzwoicie, a tu nagle z kościoła dyskoteka. No spoko...:/
UsuńPatrząc na te niektóre dzisiejsze dziewczyny, że zachowują się bardziej wulgarnie i wyzywająco niż niejedna prostytutka, to nie sądzę, że dyskoteka w kościele, w ogóle w jakimkolwiek miejscu związanym ze sferą sakralną, to dobry pomysł.
UsuńDobry pomysł to na pewno nie jest, ale zapewne takie dziewczyny nie poszanowałyby takiego miejsca i stąd właśnie takie pomysły się rodzą z "kościelną dyskoteką".:/
UsuńCo to sie nie dzieje masakra jednym slowem. Zawsze wszedzie ludzie widza tylko zyski...
OdpowiedzUsuńLudzie już niczego nie potrafią uszanować.
UsuńTylko zeby wszedzie byla rozrywka kasa i dobra zabawa
UsuńPrzede wszystkim kasa. To jest chore.
Usuńzeby tylko chore ;-/
UsuńMam nadzieję, że do nas ta wątpliwa moda nie dotrze.
Usuńobys miala racja
UsuńTeż mam taką nadzieję, ale biorąc pod uwagę w jakim kierunku zmierza ten świat, to zaczynam wątpić...
Usuńteraz juz coraz mniej ludzi chodzi do kosciola bo ma dosc gadania o polityce czy sexie nie na tym polega pojscie do kosciola
UsuńKościół, delikatnie rzecz ujmując, zapomniał się w swojej ziemskiej misji i myśli, że to on jest alfą i omegą, nie Bóg.
Usuńcoz poradzic na to
UsuńŻeby w miejscu świętym urządzać namiastkę burdelu? To skandal w biały dzień. Masz rację, takie miejsca można znacznie lepiej wykorzystać, ale na to co potrzeba pieniędzy nie ma, a na chałatajstwo zawsze się znajdą. ;/
OdpowiedzUsuńZważywszy na to, że tych kościołów się nie przebudowuje. Zawiesza się tą fikuśną kulkę u sufitu, wstawia bar i można się "kurwić" na potęgę.
UsuńPrzy posążkach świętych? :O
UsuńNo z tego co tam widziałam i nie było ołtarza czy krzyża, ale np. przy ambonie były symbole Chrystusa (IHS).
UsuńO mój Boże... :(
UsuńBoga w to nie mieszajmy...
UsuńOn tu od początku jest zamieszany w tę sprawę. Powiedziałabym, że tutaj Bóg jest ofiarą:( I dziwne, że nie próbuje ratować swojego Domu.
UsuńBóg nam dał wolny wybór, więc to, że nie "włącza" się w ludzką działalność, zostało już dawno uzgodnione. Masz 100% racji, Bóg jest ofiarą tego wszystkiego.
UsuńDla ludzi, którzy nie wierzą w Boga, kościoły nic nie znaczą. Kupujący chcą ubić interes, więc robią co chcą. Przecież kościołów się nie sprzedaje. Kościół nie jest prywatnym mieniem. Jest to budynek, nad którym ma władze całe miasto, a nie jedna czy dwie osoby. Ich nie powinno się sprzedawać... A jak już to robią, niech się podzielą pieniędzmi z całym miastem. Najlepiej niech coś sensownego zrobią. Ale my to sobie możemy mówić, i tak zrobią co chcą...
OdpowiedzUsuńTe belgijskie na sprzedaż wystawiało miasto, kupują je prywatni inwestorzy, którzy przy drobnych poprawkach mogą robić w nich co chcą. Nikt tego nie kontroluje. Mało ich to po prostu obchodzi.
UsuńA szkodzi. To po prostu lekceważenie innych. Aż przykro o tym czytać. ;<
UsuńMasz całkowitą rację. Dowód na to, że ludzkość ma coraz gorsze pomysły, zmierzające przede wszystkim w stronę ZYSKU i INTERESU. Nieważne, jakim i czyim kosztem.
OdpowiedzUsuńStajemy się egoistami, których nie obchodzi nic poza własnym dobrym samopoczuciem.
UsuńNiesmaczne ;/
OdpowiedzUsuńDokładnie to samo sobie pomyślałam, gdy oglądałam reportaż o tych praktykach.
UsuńBiznes is biznes. W dzisiejszych czasach wszystko i wszyscy są nastawieni tylko i wyłącznie na zarobek i osiąganie coraz wyższych szczebli na drabinie kariery :/
OdpowiedzUsuńI nierzadko zdobywa się te szczeble idąc po grzbietach innych ludzi...
UsuńBo po co przejmować się innymi ludźmi?
UsuńTakich dożyliśmy czasów, gdzie człowiek dla człowieka znaczy niewiele, a uczucia drugiego człowieka jeszcze mniej.
UsuńBoję się myśleć, co będzie za kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt lat.
UsuńNiektórzy dla większego zarobku są w stanie wystawić najlepszego przyjaciela, by tylko zgarnąć wszystko dla siebie.
OdpowiedzUsuńMasz rację! Są ludzie, dla których nic się nie liczy, nic nie szanują.
Usuńkiedyś na jednych z zajęć na studiach z zakresu historii architektury, wykładowca mówił nam o takim przypadku przerobienia zabytkowego kościoła w dyskotekę... gejowską dyskotekę.
OdpowiedzUsuńOo, to widać, że jednak Kościół akceptuje homoseksualistów? :P
UsuńGdyby tam chociaż wesela organizowali, bo to by przynajmniej jakoś nawiązywało... ;)
OdpowiedzUsuńMówi się, że ludzie nie mają wyobraźni, a tu się okazuje, że wyobraźnią, to mogą obdzielać innych :P.
UsuńJeżeli tych kościołów jest dosyć dużo do wydaje mi się że, trudno wszystkie jakoś sensownie zagospodarować. szczególnie jeżeli mają nieciekawą lokalizację. Ale zgadzam się, z szacunku dla czyjejś religii powinno być zabronione przekształcanie kościołów (czy innych miejsc kultu) na budynki branży rozrywkowej. Są jakieś granice...
OdpowiedzUsuń;)
Uważam podobnie, że skoro są puste kościoły, to powinno się je jakoś zagospodarować, ale niekoniecznie w taki sposób.
Usuńskoro nie chodzisz do kościoła, to w jaki sposób możesz uważać się za katoliczkę?
OdpowiedzUsuńTo, że nie dokładam ręki do praktyk mojego księdza mających na celu wzbogacenie go, to nie znaczy, że jestem złą katoliczką, porozmawiać z Bogiem mogę sama, bez pośredników, szczególnie takich, którzy mnie brzydzą swoją pazernością.
UsuńWszystko też zależy od rodzaju dyskoteki, bo są różne. Mimo to zgodzę się z tobą, że trochę nie na miejscu jest zastąpienie kościoła dyskoteką. Ale najważniejszy dla kupców jest interes, na którym najwięcej zarobią.
OdpowiedzUsuńJako zdeklarowana ateistka mogłabym powiedzieć, że dla mnie nie ma problemu, ale mam zakodowany pewien porządek świata, który ku coraz większej zgrozie, jest bezceremonialnie burzony. Kościół i zabawa to pojęcia zupełnie przeciwstawne, więc trudno mi pojąc, w jaki sposób można je pogodzić. Zwłaszcza, że mam w pamięci msze, w których uczestniczyłam, będąc dzieckiem i tę wszechobecną powagę...
OdpowiedzUsuńJa też jestem przeciwna wielu staroświeckim poglądom kościoła katolickiego, ale przekształcanie Kościołów w burdele, jakoś nie popieram, chociaż z drugiej strony przekształcić Kościół w dyskotekę? Ciekawa sprawa jak to zrobić ???
OdpowiedzUsuń