14 maja 2012

Kościelne disco.

Podobno w Belgii liczba katolików dramatycznie spadła, tuż po tym jak wyszło na jaw, że ok 700 osób w dzieciństwie było molestowanych przez księży. Opustoszałe kościoły zaczęto sprzedawać... 

Jestem katoliczką, ale do kościoła nie chodzę. Poniekąd z powodów zdrowotnych, ale głównie z powodu pazerności, hipokryzji i dzisiejszej wizji dobrego katolika, którą serwują nam księża. Jak dla mnie dzisiejsza posługa kapłana dość znacznie rozmija się z naukami, które zostawił nam Chrystus, dlatego ja nie odczuwam potrzeby aby uczestniczyć w tych wszystkich ceremoniałach podszytych mottem: "ile da się nam tym zarobić?". Jednakże postawa dzisiejszych księży nie jest tematem tego posta... 

Wystawione na sprzedaż belgijskie kościoły (cena wywoławcza 1 euro!) znajdują nabywców wśród inwestorów, którzy urządzają w byłych świątyniach... dyskoteki bądź hotele. Nie wiem jak Wy, ale ja czułabym się trochę dziwnie gdybym miała zasypiać w miejscu, gdzie jakiś czas temu odprawiano msze bądź przy ścianie, gdzie wisiał krzyż. Jednak bardziej bulwersujące jest dla mnie to, że w kościołach można urządzać dyskoteki. Nie dlatego, że mam coś przeciwko dyskotekom, ale dlatego, że dyskoteki, to nie są miejsca, gdzie kultura, skromność czy dobre prowadzenie się góruje. Przyznacie chyba, że na takich disco-party nie siedzi się grzecznie przy stoliczku popijając soczek owocowy.  Nie jestem też przekonana, czy powinno się: "no to moi państwo wywijamy dupkami w rytmie disco, bo nasze dupki czują się szczęśliwe, gdy mogą się kręcić" przy akompaniamencie "bierz mnie na stole, na podłodze i w stodole oł jee, oł jee, oł jee" - dla mnie taka właśnie jest muzyka klubowa - dużo "umc! umc! umc!" i właśnie taki tekst - bez polotu, bez sensu, często z dużą ilością wulgaryzmów, a przy tym traktujące kobiety jak żałosne podistoty, które dla uciechy gapiących się na nie mężczyzn powinny obnażać się do granic możliwości . Niektórzy z Was pomyślą: przecież to tylko budynek. Może i tak, ale czy dla tych tysięcy ludzi, którzy brali w tych kościołach śluby, modlili się o zdrowie dla najbliższych i żegnali ukochane osoby, to też tylko budynek? Ja myślę, że niekoniecznie trzeba z tych pustych kościołów robić miejsca gdzie króluje przygodny seks, narkotyki i lejący się strumieniami alkohol (nie mówię, że każdy kto idzie potańczyć od razu z tego wszystkiego korzysta, ale nie zapominam o tych, którzy psują cały obraz dzisiejszych imprez). Można tam zrobić świetlice dla dzieci, jadłodajnie dla bezdomnych, czy ośrodek dziennego pobytu dla niepełnosprawnych... Ale oczywiście, na takich instytucjach miasto by nie zarabiało, dlatego lepiej je poniżyć, pozbawić szacunku przekształcając w świątynie pełne rozpasania.

144 komentarze:

  1. Ja też nie chodzę do kościoła - uważam podobnie do Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ludzie odchodzą od kościoła, taka jest pierwsza bolesna prawda, druga jest taka, że odchodzą przez księży.

      Usuń
    2. Właśnie, przez księży. Dokładnie.

      Usuń
    3. I oni śmią jeszcze dawać nam rady i pouczać co powinniśmy, a co nie powinniśmy.

      Usuń
    4. Moim zdaniem taki ksiądz za dużo na temat wychowania dzieci czy życia w małżeństwie to nie ma za dużo do powiedzenia, więc nie powinien. W dodatku takie uwagi zwracają bardzo chamsko.

      Usuń
    5. Oj, ksiądz to jest wyrocznia w wielu sprawach. Niedługo będą nas uczyć jak się dzieci robi prawidłowo.

      Usuń
    6. Nie zdziwiłabym się.

      U nas kiedyś był taki proboszcz, który uważał, że bransoletki na ręce, rozpuszczone włosy, pofarbowane włosy, kolczyki gdzieś poza uszami, dłuższe kolczyki to ogłada. Oznaka nie wierzenia w Jezusa.

      Usuń
    7. To tak jak ten ksiądz Natanek.
      "jeśli twoje dziecko słucha heavy metalu, to wiedz, że szatan się nim interesuje" ;P.

      Usuń
    8. Wymiękam na tych wszystkich księży. :D

      Usuń
  2. ja chodzę do kościoła, ale raczej z przymuszenia, więc siedzę, gapię się na zegarek i tyle z tego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nabijasz księdzu frekwencję, ale to co zostanie dla Ciebie, już go nie interesuje.

      Usuń
    2. ano. ale jakiekolwiek próby przegadania moich rodizców, co bym się została w domu, nie mają szans, bo oczywiście 'wiedzą lepiej' i 'mimo że jesteś dorosla dokąd tu mieszkasz, masz robić to, o co prosimy'.

      Usuń
    3. Ja się cieszę, że moi rodzice nie są zatwardziałymi katolikami - "moherami" :P.

      Usuń
    4. u mnie nie są. znaczy, mama nie jest w stu procentach, ją się przegada, że nie chcę, to nie idę, bo nie mam potrzeby, ale z tatą to zawsze, tak został wychowany i tak przekazuje, niestety :P

      Usuń
    5. Wiesz, to że Twój tata tak został wychowany i przekazuje Ci to, to nie jest złe. Wcześniej ksiądz, to był ksiądz, a nie biznesmen, który zarabia na kościele.

      Usuń
  3. Ja Cię nakłaniać do chodzenia nie będę :) to jest Twoja sprawa. Ja jednak chodzę bo lubię dla siebie nie dla księży.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może masz księdza, który przyciąga, u mnie jest ksiądz, który za przeproszeniem doi ludzi jak może i to mi przeszkadza. Wolę sama porozmawiać z Bogiem.

      Usuń
    2. nie do końca tak jest :) ale nie wyobrażam sobie niedzieli bez mszy w kościele :)

      Usuń
    3. Czyli to jest tradycja, czy duchowa potrzeba?

      Usuń
  4. Ależ nam się na kościelne tematy zebrało :) Tyle, że ja bardziej atakuję, niż bronię. Wiesz... mi się nie wydaje, aby zrobienie hotelu, czy też dyskoteki w miejscu, gdzie kiedyś był kościół jest złym pomysłem. W końcu Kościół tworzą ludzie, a nie budynek. Budynek jest tylko rzeczą, która może służyć do wielu celów. A czemu nie mogłabyś usnąć w miejscu, gdzie wcześniej wisiał krzyż? Skoro wierząca jesteś, to w domu też krzyże u Ciebie pewno wiszą - co to za różnica?

    PS Ładne tełko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja absolutnie nie bronię. Uważam, że księża to hipokryci, którzy straszą nas piekłem, bo nie chodzimy do kościoła, a sami mają kobiety, nierzadko dzieci, no i ta ich pazerność. Jak widzę w telewizji jak się kłócą o ten fundusz kościelny, to mnie krew zalewa. Wiesz, jak dla mnie urządzanie dyskotek w kościele może nie jest złe, natomiast niesmaczne jest to wszystko co się dzieje wokół niej (to o czym pisałam). Racja, u mnie w domu wisi jeden krzyż, ale czy mój dom można porównać z dyskoteką? Np. w islamie jest tak, że jeśli się zbuduje meczet, to nie można go zburzyć ani przerobić, bo to jest miejsce święte dla muzułmanów. Uważam, że niektóre rzeczy nie powinno robić się w kościele - czy to pełnym ludzi czy opuszczonym.

      Dziękuję :D.

      Usuń
    2. Mamy podobne zdanie :) Aj tam, wszystko jest dla ludzi, ale trzeba rozsądnie do tego pochodzić. W mojej części domu krzyża nie ma i w przyszłości się nie pojawi. O islamie nic nie wiem, więc się nie wypowiem.

      Usuń
    3. Owszem, wszystko jest dla ludzi, ale nie dla wszystkich, takie jest moje zdanie. U mnie wisi krzyż i mi on wcale nie przeszkadza, jestem antyklerykałem, ale nie aż takim radykalnym, żeby palić biblię i usuwać krzyże z miejsc publicznych. Do krzyży mam raczej ambiwalentny stosunek - są to są, mnie nie przeszkadzają, jeśli komuś przeszkadzają, to niech je usuwa.

      Usuń
    4. Mi też nie przeszkadzają, niech sobie wiszą. Tolerancyjna jestem (w przeciwieństwie do większości katoli) :) Ale w swoim domu mieć tego nie będę, bo po co się oszukiwać?

      Usuń
    5. Wiesz, ja na ogół też jestem tolerancyjna dla różnych ludzi, ale tych "moherów" nienawidzę, bo jak dla mnie to to jest sekta, a przynajmniej się tak zachowują.

      Usuń
    6. Mohery to zło. Przychodzą do kościoła tylko dla księdza. Ostatnio się na babcię darłam. I nie tylko ja, bo i starsza się dorzuciła. Bo podpisała w kościele papierek "bo ksiądz kazał", a nawet nie wiedziała, co podpisuje. A podpisała to, że jest przeciwna aborcji, nawet nie wiedząc, co to jest ;D I teraz już wiesz, skąd tyle sprzeciwów jest.

      Usuń
    7. Mój ojciec, że tak zacytuję - Płodziciel, stwierdza, gdy widzi takie stare babki, które modlą się do księdza: "ona to by księdzu jaja wylizała". (Przepraszam za ojca :D)

      Usuń
    8. Bardzo fajnego masz ojca.
      Z moim to by się dogadał ;D

      Usuń
    9. Twój ojciec też jest antyksiężowski?:D

      Usuń
    10. Dokładnie nie wiem, jak to jest. Podobno oboje rodzice są religijni, ale ta religijność zaczęła się objawiać wtedy, jak zaczęło być głośno o końcu świata 2012, ale okay ;D Bardziej chodziło mi o słownictwo, niż zapatrzenie w księdza ;]

      Usuń
    11. Moi się zupełnie końcami świata nie przejmują. Mama mówi: że co ma być to będzie, a nie, że straszy się ludzi końcem świata, żeby wodę z supermarketów wykupywali. Czyli nasi tatusiowie by sobie porozmawiali :D.

      Usuń
    12. A ja tam twierdzę, że to nie chodzi o koniec świata, jako koniec istnienia, ale o te Euro nasze ;D No ;D

      Usuń
    13. hahahahaha, ooo to Euro to będzie końcem wszystkiego, nie tylko świata :P.

      Usuń
    14. Całą galaktykę ta porażka rozwali ;D

      Usuń
    15. Lepiej, żeby jebła w nas jakaś asteroida, a nie potem ukrywać się ze wstydu przed światem :P. A poza tym, dobrze, że mam osobny telewizor, bo byłoby w domu piekło z Rodzicielem :P.

      Usuń
    16. Wyobrażasz sobie kilka godzin dziennie samych meczów? Człowiek by nic nie zobaczył, nawet filmu żadnego :P.

      Usuń
    17. Moja starsza powiedziała, że jedzie na mecz pod stadion, aby na telebimach oglądać (pod Warszawą mieszkamy), a starszy tylko pokręcił nosem i stwierdził, ze on to nawet nie wie, czy w TV będzie mu się chciało to oglądać ;D

      Usuń
    18. Mój ojciec też nie jest jakimś specjalnym fanem piłki nożnej, ale jak Polska gra z kimś, to nie przepuści - musi obejrzeć, a mnie to się nóż w kieszeni otwiera jak widzę, jak 22 głupków lata za piłką, podobnie się czuję jak słyszę disco polo - no po prostu nerwicy dostaję. :P

      Usuń
    19. Haha ;D Pocieszę Cię - długo nie pograją ;D Myślę, że nawet z grupy nie wyjdą. Nie lubisz disco? ;D

      Usuń
    20. Niepokoją mnie ta dobra passa naszych w Niemczech :P. Ale jak Rodziciel załączy odbiornik, to będzie siedział do oporu, a to jest straszne :P. Nienawidzę disco. Jak dla mnie, to jest muzyka dla marginesu z ograniczonym mózgiem (mam nadzieję, że Ty też nie lubisz, bo byłaby wtopa :P).

      Usuń
    21. No to współczuję ;P Raczej nie słucham tego typu muzyki, ale lubię się pośmiać śpiewając przeróbki, chociażby:

      Ciało do ciała, ręka na biust!
      Chciała, nie chciała
      Wzięła do ust

      ^^

      Usuń
    22. hahahaha, ja się często w "weselnym klimacie" zasłuchuje, ale to tylko wtedy jak mam coś z głową :P.

      Usuń
    23. Ale nie radzę śpiewać w miejscach otwartych ;P Jakiś czas temu miałam fazę na piosenkę z Gumisiów. Jechałam z wolna na rowerze przez leśną drogę i słuchałam przez słuchawki z telefonu. I zaczęłam sobie śpiewać tę piosenkę. Skończyło się odtwarzanie i słyszę, że coś tam w tle się dzieje. Okazało się, że za mną szedł kondukt żałobny ;D Nooo, to wspaniałą ostatnią drogę umarlakowi zgotowałam! ;D Szkoda tylko, że ja śpiewać nie umiem ;D

      Usuń
    24. Jakie to przykre i niesprawiedliwe, że umiemy powtórzyć tylko jakieś "weselne klimaty" i gumisie, a nie jakieś arie operowe czy chociażby Celine Dion :P.

      Usuń
    25. O ile to można nazwać powtórzeniem. Moje wykonanie to prędzej wycie wilka przypomina ;D

      Usuń
    26. No to i tak jesteś lepsza ode mnie :D.

      Usuń
    27. No można, ale rzadko ostatnio publikuję :p.

      Usuń
  5. nie zbyt często chodzę do kościoła, ale uważam bardzo podobnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie jest ksiądz, który nie popuści złotówki i to mnie mierzi, czuję się zniesmaczona tym wszystkim.

      Usuń
    2. czysty biznes.

      Usuń
    3. Niby jest "co łaska", ale po przecinku jest "... 500 zł".

      Usuń
    4. żeby wierzyć, nie trzeba być conajmniej raz w tygodniu zimnym budynku z masą ludzi - szczerych i udających

      Usuń
    5. Niektórzy uważają, że to jest właśnie wyznacznik "dobrego katolika".

      Usuń
    6. gratuluję im, są "prawdziwymi" katolikami... *brawo*

      Usuń
  6. ja do kościła chodze, bo muszę. cotygodniowy przymus, ale cóż... jakoś to przeżyje. wiesz... jak dla mnie to w kościele możecie sobie zrobić o chcecie, nawet burdel za przeproszniem. ani mnie to nie urazi ani nie rozbawi ani nic innego. "rób co chceta" - jak to powiada mój dziadek!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja tak zapytam z innej beczki. Czy Ciebie coś w ogóle obchodzi? Coś Cię rusza?

      Usuń
    2. no właśnie chyba nie ma takiej rzeczy :o
      taak, osttanie zdanie wyjaśna wszystko

      Usuń
    3. co smutne? to, że mnie nic nie obchodzi? wiesz... dla mnie kościół to tylko budynek, w dość innym stylu niż reszta.

      Usuń
    4. Dla mnie to też budynek, jednakowoż szanuję ludzi, dla których kościół coś znaczy. Dla mnie smutne jest to, że chyba nic Cię nie porywa... przy moim ostatnim poście napisałaś, że zawarty tam utwór nie rusza Cię... a to przecież nie jest fikcja, to czyjeś życie.

      Usuń
    5. wiem, że to czyjeś życie iże.. być może mnie to może kiedyś spotkać, ale nie rusza mnie to. chyba najwidoczniej "nie mam" serca.

      Usuń
    6. Naprawdę nie ma nic co przyprawia Cię o szybsze bicie serca?

      Usuń
    7. Z jednej strony to dobrze, bo nikt Cię pewnie nigdy nie zrani, ale z drugiej, to dość smutne, że żyjesz tak "bez sensu".

      Usuń
    8. ja jakoś nie ubolewam nad tym, ze zyję jak to ujęłaś "bez sensu". jest mi dobrze tka jak jest :)

      Usuń
  7. Pierwsze co mi przyszło do głowy to właśnie jakaś instytucja charytatywna, albo coś na kształt opery, bo w kościołach jest świetna akustyka i cudownie nosi się głos. Może jakieś "przytulne" muzeum?
    Kurde, sytuacja prawie jak za II WW kiedy hitlerowcy zamieniali synagogi w jakieś składy dla broni. W sumie ani w byłym kościele, ani w żadnej innej świątyni nie powinno się robić dyskotek, głupio bym się czuła w takim miejscu :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie. Przecież są różne koncerty świąteczne w kościołach. A taka opera naprawdę może dużo zarobić, nie tylko utrzymać siebie, ale jeszcze pomóc miastu. Wiesz, nie chodzę do kościoła, bo brzydzę się księżmi, ale wierzę w Boga i mimo wszystko szanuję jego "dom". Świat po prostu dziczeje. Zacierają się granicę między tym co można, a tym co jest nie na miejscu.

      Usuń
  8. Szczerze? Jestem w wielkim szoku. Co się dzieje z tym światem? No i jeszcze jako (miejmy nadzieję) przyszły architekt nie pojmuję jak można kościół sprzedać na rzecz dyskoteki?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to jest dość popularne miejsce z tego co mówili w tym reportażu. Jako przyszły architekt, to złapałabyś się za głowę, bo cały wystrój tego byłego kościoła, to tylko ta srebrna kula, która wisi u sufitu w każdej tans-budzie i kilka burdelowych zasłonek.

      Usuń
    2. Boże, nie potrafię tego ogarnąć. Gdzie tu są jakieś zasady? Czy nikt tam nie ma oleju w głowie, żeby to zatrzymać? Ludzie, kultura! :/ źle sie dzieje.

      Usuń
    3. Nie, nikt nie chce tego zatrzymać, bo to jest dość popularne i, że tak powiem, trendy miejsce. Źle się dzieje na świecie, jeśli nie ma już żadnej świętości.

      Usuń
    4. Jeszcze tego będą żałować. To jest więcej niż pewne.

      Usuń
    5. Wiesz, Belgia to dość liberalny kraj, więc nie jestem pewna, pewna jestem natomiast tego, że ten proces "przekształceń" będzie trwał nadal.

      Usuń
    6. No tak, pewnie masz rację.

      Usuń
    7. Wolałabym nie mieć racji w tej kwestii :P.

      Usuń
    8. rozumiem ^^ ale jakoś nie potrafię sobie wyobrazić, że nie ma nikogo wyżej kto nie zainteresowałby się kulturą, kościół to kultura, to zabytek, nie tylko religia... No nie wiem, już chyba nie będę tego roztrząsać. Dawno mnie nic tak nie zaskoczyło.

      Usuń
    9. Nie wiem kto nad tym trzyma rękę, ale wydaje mi się, że mało kogo to obchodzi, byle tylko zarobić, a kościół to jednak dość duże miejsce do popisu...

      Usuń
    10. Pieniądze, pieniądze... :D

      Usuń
  9. ja do kościoła chodzę regularnie, choć przyznam, że również nie podoba mi się to, co reprezentują sobą księża. no w każdym razie nie wyobrażam sobie pójścia do dyskoteki, która kiedyś była miejscem związanym ze sferą sakralną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Idealnie to oceniłaś. Ja też nigdy nie bawiłabym się w miejscu związanego ze sferą sakralną. Nieważne czy to jest kościół, synagoga czy meczet.

      Usuń
  10. przegięcie. chyba tylko tak mogę to skomentować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim mniemaniu dość znaczne przegięcie.

      Usuń
    2. skoro słysząc o czymś takim oburzam się ja - osoba, która nie wierzy w Boga i kościół, to jak reagują na to te wszystkie stare babcie, które w kościele są co niedzielę.

      Usuń
    3. Wiesz, Belgia to liberalny kraj, myślę, że u nas podniósł by się wielki bunt.

      Usuń
    4. nom, te moherowe babcie wywołałyby wojnę.

      Usuń
    5. Może w końcu zrobiłyby coś pożytecznego :P.

      Usuń
  11. Nie słyszałam o tym ... ciekawie to brzmi. Nie wiem jak wyglądają tam kościoły, ale jeżeli podobnie jak u nas, to wydaje mi się, że zanim zrobią z tego dyskotekę/hotel to mocno to wyremontują, bądź zburzą i zbudują coś od nowa. Chciałabym to zobaczyć ... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co widziałam w reportażu o tym właśnie, to są to kościoły dość stare, wręcz zabytkowe i, może Cię zaskoczę, ale ich się prawie nie remontuje. Powiesili tą świecącą dyskotekową kulę u sufitu, kilka zasłonek i to jest cały wystrój.

      Usuń
    2. Ooo to mnie zaskoczyłaś i jestem w dużym szoku. Z pewnością przeszłabym się tam zobaczyć jak to wygląda, ale bawić się tam ... dziwnie.

      Usuń
    3. Ja nie mogłabym się tam bawić, bo czuję mimo wszystko respekt. Nie to, że boję się, że mnie piorun trzaśnie, ale chyba za bardzo szanuję Boga, żeby mu srać w domu.

      Usuń
    4. Heh, mam podobne odczucia, głupio bym się czuła. Jednak człowiek jak tam idzie to zachowuje się przyzwoicie, a tu nagle z kościoła dyskoteka. No spoko...:/

      Usuń
    5. Patrząc na te niektóre dzisiejsze dziewczyny, że zachowują się bardziej wulgarnie i wyzywająco niż niejedna prostytutka, to nie sądzę, że dyskoteka w kościele, w ogóle w jakimkolwiek miejscu związanym ze sferą sakralną, to dobry pomysł.

      Usuń
    6. Dobry pomysł to na pewno nie jest, ale zapewne takie dziewczyny nie poszanowałyby takiego miejsca i stąd właśnie takie pomysły się rodzą z "kościelną dyskoteką".:/

      Usuń
  12. Co to sie nie dzieje masakra jednym slowem. Zawsze wszedzie ludzie widza tylko zyski...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ludzie już niczego nie potrafią uszanować.

      Usuń
    2. Tylko zeby wszedzie byla rozrywka kasa i dobra zabawa

      Usuń
    3. Przede wszystkim kasa. To jest chore.

      Usuń
    4. Mam nadzieję, że do nas ta wątpliwa moda nie dotrze.

      Usuń
    5. Też mam taką nadzieję, ale biorąc pod uwagę w jakim kierunku zmierza ten świat, to zaczynam wątpić...

      Usuń
    6. teraz juz coraz mniej ludzi chodzi do kosciola bo ma dosc gadania o polityce czy sexie nie na tym polega pojscie do kosciola

      Usuń
    7. Kościół, delikatnie rzecz ujmując, zapomniał się w swojej ziemskiej misji i myśli, że to on jest alfą i omegą, nie Bóg.

      Usuń
  13. Żeby w miejscu świętym urządzać namiastkę burdelu? To skandal w biały dzień. Masz rację, takie miejsca można znacznie lepiej wykorzystać, ale na to co potrzeba pieniędzy nie ma, a na chałatajstwo zawsze się znajdą. ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zważywszy na to, że tych kościołów się nie przebudowuje. Zawiesza się tą fikuśną kulkę u sufitu, wstawia bar i można się "kurwić" na potęgę.

      Usuń
    2. Przy posążkach świętych? :O

      Usuń
    3. No z tego co tam widziałam i nie było ołtarza czy krzyża, ale np. przy ambonie były symbole Chrystusa (IHS).

      Usuń
    4. Boga w to nie mieszajmy...

      Usuń
    5. On tu od początku jest zamieszany w tę sprawę. Powiedziałabym, że tutaj Bóg jest ofiarą:( I dziwne, że nie próbuje ratować swojego Domu.

      Usuń
    6. Bóg nam dał wolny wybór, więc to, że nie "włącza" się w ludzką działalność, zostało już dawno uzgodnione. Masz 100% racji, Bóg jest ofiarą tego wszystkiego.

      Usuń
  14. Dla ludzi, którzy nie wierzą w Boga, kościoły nic nie znaczą. Kupujący chcą ubić interes, więc robią co chcą. Przecież kościołów się nie sprzedaje. Kościół nie jest prywatnym mieniem. Jest to budynek, nad którym ma władze całe miasto, a nie jedna czy dwie osoby. Ich nie powinno się sprzedawać... A jak już to robią, niech się podzielą pieniędzmi z całym miastem. Najlepiej niech coś sensownego zrobią. Ale my to sobie możemy mówić, i tak zrobią co chcą...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te belgijskie na sprzedaż wystawiało miasto, kupują je prywatni inwestorzy, którzy przy drobnych poprawkach mogą robić w nich co chcą. Nikt tego nie kontroluje. Mało ich to po prostu obchodzi.

      Usuń
    2. A szkodzi. To po prostu lekceważenie innych. Aż przykro o tym czytać. ;<

      Usuń
  15. Masz całkowitą rację. Dowód na to, że ludzkość ma coraz gorsze pomysły, zmierzające przede wszystkim w stronę ZYSKU i INTERESU. Nieważne, jakim i czyim kosztem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stajemy się egoistami, których nie obchodzi nic poza własnym dobrym samopoczuciem.

      Usuń
  16. Odpowiedzi
    1. Dokładnie to samo sobie pomyślałam, gdy oglądałam reportaż o tych praktykach.

      Usuń
  17. Biznes is biznes. W dzisiejszych czasach wszystko i wszyscy są nastawieni tylko i wyłącznie na zarobek i osiąganie coraz wyższych szczebli na drabinie kariery :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I nierzadko zdobywa się te szczeble idąc po grzbietach innych ludzi...

      Usuń
    2. Bo po co przejmować się innymi ludźmi?

      Usuń
    3. Takich dożyliśmy czasów, gdzie człowiek dla człowieka znaczy niewiele, a uczucia drugiego człowieka jeszcze mniej.

      Usuń
    4. Boję się myśleć, co będzie za kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt lat.

      Usuń
  18. Niektórzy dla większego zarobku są w stanie wystawić najlepszego przyjaciela, by tylko zgarnąć wszystko dla siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację! Są ludzie, dla których nic się nie liczy, nic nie szanują.

      Usuń
  19. kiedyś na jednych z zajęć na studiach z zakresu historii architektury, wykładowca mówił nam o takim przypadku przerobienia zabytkowego kościoła w dyskotekę... gejowską dyskotekę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oo, to widać, że jednak Kościół akceptuje homoseksualistów? :P

      Usuń
  20. Gdyby tam chociaż wesela organizowali, bo to by przynajmniej jakoś nawiązywało... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówi się, że ludzie nie mają wyobraźni, a tu się okazuje, że wyobraźnią, to mogą obdzielać innych :P.

      Usuń
  21. Jeżeli tych kościołów jest dosyć dużo do wydaje mi się że, trudno wszystkie jakoś sensownie zagospodarować. szczególnie jeżeli mają nieciekawą lokalizację. Ale zgadzam się, z szacunku dla czyjejś religii powinno być zabronione przekształcanie kościołów (czy innych miejsc kultu) na budynki branży rozrywkowej. Są jakieś granice...
    ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważam podobnie, że skoro są puste kościoły, to powinno się je jakoś zagospodarować, ale niekoniecznie w taki sposób.

      Usuń
  22. skoro nie chodzisz do kościoła, to w jaki sposób możesz uważać się za katoliczkę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To, że nie dokładam ręki do praktyk mojego księdza mających na celu wzbogacenie go, to nie znaczy, że jestem złą katoliczką, porozmawiać z Bogiem mogę sama, bez pośredników, szczególnie takich, którzy mnie brzydzą swoją pazernością.

      Usuń
  23. Wszystko też zależy od rodzaju dyskoteki, bo są różne. Mimo to zgodzę się z tobą, że trochę nie na miejscu jest zastąpienie kościoła dyskoteką. Ale najważniejszy dla kupców jest interes, na którym najwięcej zarobią.

    OdpowiedzUsuń
  24. Jako zdeklarowana ateistka mogłabym powiedzieć, że dla mnie nie ma problemu, ale mam zakodowany pewien porządek świata, który ku coraz większej zgrozie, jest bezceremonialnie burzony. Kościół i zabawa to pojęcia zupełnie przeciwstawne, więc trudno mi pojąc, w jaki sposób można je pogodzić. Zwłaszcza, że mam w pamięci msze, w których uczestniczyłam, będąc dzieckiem i tę wszechobecną powagę...

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja też jestem przeciwna wielu staroświeckim poglądom kościoła katolickiego, ale przekształcanie Kościołów w burdele, jakoś nie popieram, chociaż z drugiej strony przekształcić Kościół w dyskotekę? Ciekawa sprawa jak to zrobić ???

    OdpowiedzUsuń