7 maja 2012

"Nie czekaj na cud. Stań się cudem."

Oglądałam dziś Demotywatory i mimo, że nie oglądam tych nowych udziwnień, że można dodawać filmy z YT, to tym razem postanowiłam zobaczyć co się kryje za tytułem "wystarczyło mu 6 minut, żeby zmienić moje życie".


Co myślicie o tej piosence?

216 komentarzy:

  1. If you don't get a miracle become one ;)
    Oczywiście się popłakałam a jakże by inaczej

    OdpowiedzUsuń
  2. też obejrzałam, choć już od dawna nie wchodzę na demotywatory, ciekawa byłam co to. oczywiście wzruszyłam się i pomyślałam: kurcze, taki przystojny, a spotkało go coś tak strasznego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On nam właśnie pokazuje, że te nasze problemy to są bzdury.

      Usuń
    2. nie mam pojęcia jak on sobie z tym radzi. ja nie dałabym rady.

      Usuń
    3. Ja gdzieś czytałam, że Bóg daje ludziom taki krzyż jaki mogą udźwignąć.

      Usuń
    4. nie wierzę w Boga.

      Usuń
    5. Oglądałam jego film na yt. Powiedział, że ktoś po występie go zaczepił i stwierdził, iż Bóg przekazuje mu wiadomość przez niego. Powiedział, że Bóg stworzył go w takiej postaci, że nie mógłby zawisnąć na krzyżu, że to jest dar od niego. To było... dziwne. Darem miało być fizyczne upośledzenie.

      Usuń
    6. Bo może dzięki temu, że jest taki, spotkało go więcej niż wtedy gdyby był zdrowy.

      P.s. A co Ty tutaj robisz, pod nie swoimi komentarzami? :P

      Usuń
    7. w cuda ? nie wiem. chyba nie.

      Usuń
    8. Ale nie w takie magiczne, religijne... W cuda, które widać naokoło nas...

      Usuń
    9. hmm... w takie raczej tak.

      Usuń
    10. Widzisz, nie trzeba wierzyć w Boga, żeby te wszystkie "cuda" wokół nas widzieć.:)

      Usuń
  3. mam za wolny internet by obejrzeć. -.-

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam raczej wolny, ale skoro nie możesz tego obejrzeć, to u Ciebie jest strasznie... :P

      Usuń
    2. 24 będzie szybszy :D co miesiąc 24 robi się szybszy, niestety nie na długo.

      Usuń
    3. U mnie zawsze zwalnia w weekend, a to dlatego, że za dużo ludzi wtedy siedzi jednocześnie na necie.

      Usuń
    4. u mnie pewnie też. do tego dochodzi wolny komputer, ale niedługo kupuję laptopa i będzie trochę lepiej :)

      Usuń
    5. Ja to w sumie muszę zadzwonić do tego mojego operatora, ale tak jakoś mi schodzi :P.

      Usuń
    6. a ja muszę kupić sobie mobilny, polecasz jakiś? ;)

      Usuń
    7. Podobno z Orange jest dobry. Moja koleżanka ma i mówi, że jest dość szybki :D

      Usuń
    8. o to się nawet dobrze składa. :) a nie wiesz ile płaci miesięcznie?

      Usuń
    9. pewnie ma 4gb, wystarcza jej to?

      Usuń
    10. Wystarczy, bo ona nie przesiaduje na necie cały dzień, bo nie ma czasu...

      Usuń
    11. ja raczej będę miała czas, więc pewnie będę siedzieć :P

      Usuń
    12. Ja się w tych mobilnych internetach nie czuję najlepiej, bo dla mnie informatyka jest czarną magią :p.

      Usuń
    13. one są wolniejsze od stacjonarnych, ale potrzebuję mobilnego, bo będę trochę w domu, trochę na stancji i chce mieć ciągły dostęp do internetu :)

      Usuń
    14. Pewnie, że potrzeba. W dzisiejszych czasach uczeń bez internetu... ech, szkoda gadać.
      Ta koleżanka mówi, że ten z orange jest dość szybki :D

      Usuń
  4. Przez tę piosenkę w połączeniu z filmem coś we mnie pękło. Umocniło się moje przekonanie, że nie warto przejmować się banalnymi problemami, wyolbrzymiając ich do rangi "końca świata".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ma swoje problemy, ale w porównaniu z głodującymi dziećmi w Afryce, czy chociażby ludźmi, którzy nie mają rąk i nóg, to my nawet nie powinniśmy pisnąć, że jest nam źle.

      Usuń
    2. Dokładnie. Takie historie mnie w tym umacniają. Że nie mogę narzekać, bo i po co?

      Usuń
    3. Nie wiem, ale ludzie lubią sobie ponarzekać.

      Usuń
    4. Ale to jest chyba jedna z naszych cech narodowych. Na pytanie "Co tam" Jak leci?" bardzo rzadko usłyszymy, że wszystko dobrze, w porządku. W samych mediach słyszymy tylko, jak jest źle, okropnie, same nieszczęścia i katastrofy. A my nauczyliśmy się tym żyć, nie dostrzegając choćby niewielkiego szczęścia.

      Usuń
    5. Też myślę, że użalanie się nad sobą i narzekanie na wszystko jak leci, to nasz narodowy sport. Ludzie myślą, że szczęście znajduje się w tych wielkich rzeczach, a tak naprawdę szczęście, to te krótkie chwile radości w ciągu dnia.

      Usuń
    6. A myślą tak, ponieważ od razu spodziewają się wygranej w lotka czy stania się milionerami na łamach czasopism. A szczęście budujemy sami, malutkimi kroczkami.

      Usuń
    7. Tylko za te miliony nie kupimy miłości, wiary czy nadziei, to co naprawdę jest ważne za pieniądze nie zdobędziemy.

      Usuń
  5. Więcej takich piosenek, a odzyskam wiarę we współczesną muzykę... coś niesamowitego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie za bardzo chodziło mi o muzykę, chociaż trochę też, głównie chciałam znać zdanie o przedstawionej historii.

      Usuń
    2. Ja mówię o całokształcie utworu :)

      Usuń
    3. No tak, tekst bez historii jest patetyczny bez granic, ale wszystko jest idealne :D

      Usuń
    4. Bliskie ideału, nie używajmy zbyt wielkich słów :D

      Usuń
    5. Jak wiemy ideałów nie ma, ale próbujemy je sobie sami stworzyć :D

      Usuń
  6. patrzę na to przez jakąś minutę, patrzę i takie coś w głowie "okej, spoko" i krzyżyk. nie rusza mnie to, w ogóle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może trzeba było obejrzeć do końca?

      Usuń
    2. obejrzałam dzisiaj, jednak bez muzyki i nal mnie to nie ruszyło.

      Usuń
    3. Czyli optymizm jest Ci obcy?

      Usuń
    4. a tam od razu obcy XD

      Usuń
    5. Nie jesteś po prostu zaprzyjaźniona :P.

      Usuń
    6. możliwe, co u Ciebie :>

      Usuń
    7. Nie mogę się doczekać kiedy znowu będzie ciepło :D

      Usuń
    8. u mnie cały czas ciepło! ja nie mogę się doczekać kolejnego przypływu kasy *.*

      Usuń
    9. U mnie dzisiaj i wczoraj było świetnie :D.
      hahaha, a to, to jest odwieczny problem kobiety :D

      Usuń
  7. Filmik krótki ale rzeczywiście daje do myślenia. Odpaliłam z nudów ale jednak fajna sprawa że takie rzeczy pojawiają się na tak banalnych portalach. W sumie podobnie jak Rozterka, bo z jednej strony mnie to umocniło ale z drugiej przygniotły mnie moje żałosne problemy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja gdy oglądnęłam ten filmik powiedziałam sama do siebie: "kurwa, to są problemy, gdy nie możesz sam zjeść, ubrać się czy umyć, a nie jakieś bzdury o chłopakach, którzy nas rzucili".

      Usuń
    2. Dokładnie. Ale z reguły najbardziej doceniają to co mają nie Ci którzy mają wiele, ale Ci którzy nie mają prawie nic.

      Usuń
    3. Myślę, że tym, którzy tak ciągle narzekają, przydałaby się taka szkoła życia - na miesiąc zamienić się życiem z kimś, kto naprawdę ma źle.

      Usuń
    4. O tak, to by było dobre.

      Usuń
    5. Jeszcze lepsza - wyjść marzeniom na przeciw :)

      Usuń
    6. I stawić czoła życiu :D

      Usuń
    7. Napawasz mnie optymizmem koleżanko :)

      Usuń
    8. Cała przyjemność po mojej stronie :D. Ostatnio walczę z tymi wszystkimi "użalającymi się blogami" i tak postanowiłam podzielić się tą piosenką, żeby ci "narzekacze" zauważyli, że ich problemy są kretyńskie.

      Usuń
  8. podziwiam tego chłopaka za pozytywne nastawienie, mimo tragedii, która go spotkała. jego historia jednocześnie wzrusza i poucza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak. Piosenka tak strasznie patetyczna, że gdyby śpiewała ją np. Madonna, to ludzie by ją wyśmiali, ale że śpiewa ją człowiek, który wie o czym śpiewa staje się ona apelem.

      Usuń
  9. Gdyby nie to że mam ograniczony transfer pewnie też bym obejrzała jakiś filmik na yt ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to ja Ci współczuję :P

      Usuń
    2. Myślałam, że tylko u mnie net jest dziadowski, a tu się jednak okazuje, że nie jestem sama :P

      Usuń
    3. Ja go mam bo studiuję i taki mi tata mobilny Internet kupił ;p

      Usuń
    4. I mniemam, że tata nie bardzo się zna na internetach? :P

      Usuń
    5. Nie no, wiedział co to transfer itd. tylko nie przewidział że najniższa stawka to będzie za mało :) akurat mój tata jest bardziej mobilny od tego Internetu..

      Usuń
  10. Kilka minut i człowiek od razu docenia to, co ma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla nas ręce to rzecz zupełnie normalna, dla niego to coś, czego nigdy nie będzie miał, ale mimo to nie smęci, jak to życie go pokarało...

      Usuń
    2. Nauczył się z tym żyć - opanował niezwykle trudną sztukę kochania własnego ciała takiego, jakie posiada.

      Usuń
    3. I chyba jest szczęśliwy.

      Usuń
    4. Na pewno jest, to, w rzeczywistości, wcale nie jest takie trudne.

      Usuń
    5. Pewnie, że nie. Czuć się szczęśliwym to nie jakaś utopia.

      Usuń
    6. Szczerze, to dla wielu dzisiejszych ludzi właśnie jest, niestety ;)

      Usuń
    7. Nie wiem czym to jest spowodowane. Może myślą, że szczęście to są te wielkie rzeczy typu kasa, ładna fura...?

      Usuń
  11. Odpowiedzi
    1. Taki tam egocentryzm pełną gębą ;D

      Usuń
    2. Oj tam, zaraz niemiła ;P Ale jakim to trzeba być gburem, żeby nawet nie zwrócić uwagi na inne osoby?

      Usuń
    3. Najprostsze odpowiedzi zawsze są najlepsze :)

      Usuń
    4. I prawdziwe, nie zapominaj :P.

      Usuń
    5. Na jedno wychodzi ;D

      Usuń
    6. Bo my jesteśmy inteligentne i wiemy co i na co wychodzi :D

      Usuń
    7. Nie tyle inteligentne, co w ogóle mózgu używamy ;P

      Usuń
    8. Bo niektóre to wychodzą z założenia, że "po co mi mózg, skoro mam cycki?"

      Usuń
    9. hahaha, ja mam cycki, nie wiem jak Ty :P.

      Usuń
    10. Ja mam i cycki i mózg :)

      Usuń
    11. Co do tego drugiego, to w moim przypadku zdania są podzielone :P.

      Usuń
    12. O, a czemu to tak?

      Usuń
    13. To wiedziałabyś dlaczego zdania o mojej inteligencji są podzielone :P. W ogóle zdania o posiadaniu przeze mnie mózgu... :p

      Usuń
    14. A młodsze masz? ;D

      Usuń
    15. To możesz je wykorzystywać (bez zboczoności!) ;D

      Usuń
    16. Już się wycwaniła i nie bardzo mi się udaje :P

      Usuń
  12. Uwielbiam Demotywatory i inne strony temu podobne, ale niestety nie mogę oglądać tych wszystkich filmików i w ogóle. Rodzicom zachciało się Internetu mobilnego (bo taaaka promocja była!) i ani niczego obejrzeć nie mogę, ani jakiś większych zdjęć wysłać. Okropność. Ale postaram się sobie wieczorkiem u koleżanki tego posłuchać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie jest internet radiowy, ale gdy siądzie większa liczba ludzi, to mogę sobie tylko komputer wyłączyć :P.

      Usuń
    2. A może by tak się sąsiadom komputer popsuł...? ;)

      Usuń
    3. To nie jest takie proste :P. Ale przez cały tydzień, gdy bachory są w szkole, mogę hasać po necie ile chcę :D

      Usuń
    4. Gorzej, jak są wakacje, czy jakieś dni wolne.

      Usuń
    5. W ten długi weekend majowy, to miałam ochotę naprawdę zrobić komuś wielką krzywdę :P.

      Usuń
    6. Taaa... bez kija nie podchodź ;D

      Usuń
    7. Na szczęście było ciepło, więc przed kompem siedziałam mało, więc spokojnie bez patyczka być podeszła :D

      Usuń
    8. To aż strach się bać, jaka chętna do wyrządzania ludziom krzywdy byłaś w poprzednie wakacje, kiedy ich znaczna część to była pora deszczowa.

      Usuń
    9. Staram się szybko zapominać przykre momenty :P.

      Usuń
    10. Bardzo dobra metoda ;P Ja niestety jestem baaardzo pamiętliwa.

      Usuń
    11. Jeśli chodzi o coś ważnego, to ja pamiętam wszystko bardzo dobrze. Szczególnie, jeśli ktoś mi coś zrobił albo czegoś nie zrobił.

      Usuń
    12. Kobieca pamięć :)

      Usuń
    13. Ale to też zależy do czego ;D

      Usuń
    14. Jeśli coś chcę, to o tym pamiętam :D

      Usuń
    15. Dbam po prostu o swoje interesy :P.

      Usuń
    16. Interesy? Interes, to mają faceci ;D Dobra, dobra - już kończę te swoje zboczoności. Wiesz co? Trochę słabo widać to, co jest napisane tą czcionką przy takiej wielkości :(

      Usuń
    17. Ty niegrzeczna Ty;P Takie rzeczy? :P

      Ja na razie testuję wszystkie dostępne czcionki, więc wiesz... :P

      Usuń
    18. "Sfiksowała, bo dawno chłopa nie miała" ;D

      Ok, ale jak coś wybierzesz, to żeby to czytelne było ;D

      Usuń
    19. Przyznajesz się? :P

      A teraz jest dobrze?:D

      Usuń
    20. Tak, przyznaję się :)

      Bardzo dobrze :)

      Usuń
    21. hahaha, widzę, że źle z Tobą :p

      Usuń
  13. NIESAMOWITA :> widzialam już tego człowieka, ale nigdy nie oglądałam tego typu filmów jako piosenki, super
    [gatki-szmatki.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  14. Super jest ! Jeszcze takiej piosenki nie słyszałam . ;)
    Zapraszam również do mnie, jeśli blog się spodoba zapraszam do obserwacji. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  15. oglądałam jego film "Bez rąk, bez nóg, bez ograniczeń"... Nie mogłam wstrzymać się od łez.

    Mogę dodać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On żyje bez ograniczeń bardziej niż zdrowi, pełnosprawni ludzie.

      Dodawaj :D.

      Usuń
    2. mogliby się wiele od niego nauczyć. Praktycznie całego życia...

      Usuń
    3. ee tam, lepiej jest siąść i biadolić jak to życie nas pokrzywdziło :p.

      Usuń
    4. uwielbiam tak postępować, wprost ubóstwiam. I w dodatku nie umiem tego zmienić.

      Usuń
    5. A mnie wkurza biadolenie. Mam lepsze rzeczy do roboty :P.

      Usuń
    6. ja chyba mam za mało do roboty, dlatego daję się ponieść narzekaniom...

      Usuń
    7. oczywiście, że nie. Jestem zdrowa i mam kochającą rodzinę - czego chcieć więcej?

      Usuń
    8. Niczego, wszystko potrzebne do szczęścia masz :D

      Usuń
    9. no właśnie! Biorę się za siebie, bo się wkurzam własnym sposobem bycia...

      Usuń
    10. Energię na smutek trzeba zostawić na naprawdę poważne problemy :).

      Usuń
    11. co racja to racja, ale odpukać żeby lepiej taki nie nastąpił :)

      Usuń
  16. Nie przeglądam demotywatorów, zerknę jedynie wtedy, gdy ktoś doda coś na facebook (ach, technologia...), ale oglądałam kiedyś wcześniej filmik właśnie o nim. Podziwiam go. Naprawdę szczerze go podziwiam i wolę nie wyobrażać sobie, co bym zrobiła, gdybym była w takiej sytuacji...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On jest w o wiele lepszej sytuacji od nas, ale nie narzeka na pierdoły, tak jak się nam zdarza.

      Usuń
    2. Chyba po prostu lubimy narzekać na cokolwiek zamiast cieszyć się małymi rzeczami. I jeśli nie mamy poważnych problemów, to wynajdujemy te nieistotne?

      Usuń
    3. Oj, bardzo lubimy narzekać, to nasz sport narodowy.
      Myślę, że jest taki typ ludzi, którzy po prostu nie umieją zobaczyć, że na świecie są naprawdę poważne problemy, a oni skupiają się na jakichś swoich bzdetach, które przy trochu wysiłku można rozwiązać od razu.

      Usuń
    4. Skupieni tylko i wyłącznie na sobie. I pewnie im się po prostu nie chce próbować rozwiązywać tych swoich błahych problemów.

      Usuń
    5. Właśnie w tym sęk. Nie chce się im rozwiązywać problemów i iść do przodu, bo narzekanie jest łatwiejsze i szybsze.

      Usuń
    6. Ale po fazie narzekania i tak musi nastąpić taka, w której trzeba coś z tym zrobić. Wiec po co tak długo zwlekać?

      Usuń
    7. Dokładnie. Przecież to tylko strata czasu.

      Usuń
  17. ja nie wchodze na demotywatory jakos :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego ja Ci przekazałam coś ważnego, co tam znalazłam :D

      Usuń
  18. no mocne to bylo i pokazalo ze warto sie cieszyc tym co sie ma i ze nie warto sie smucic itd wiec pora optymistycznie patrzec na to wszystko :)
    moj nowy adres http://diabblich.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ludzie nie doceniają tego co mają, tylko ciągle narzekają, jakie to życie jest ciężkie.

      Usuń
  19. codziennie zaglądam na demotywatory i rzeczywiście, ta piosenka była całkiem przyjemna dla ucha.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zazwyczaj nie przeglądam tych piosenek czy filmików, które teraz krążą po demotywatorach - nie chcę mi się, ale ten tytuł mnie jakoby zmusił do posłuchania i obejrzenia.

      Usuń
    2. Ja też nie oglądam, tak lecę od góry do dołu z tymi obrazkami i kolejna strona i tak w kółko, a właściwie też mnie tego tytuł przyciągnął i w sumie warto było, chyba. W ogóle te 'udogodnienia' to niepotrzebne są na demotywatorach, moim zdaniem ;)

      Usuń
    3. Mało kto pewnie to ogląda, więc demotywatory tracą z czasem na wartości.

      Dlaczego chyba było warto?

      Usuń
    4. Bo znów poryczałam się jak bóbr, a z mojego niby-dobrego nastroju nie pozostało suchej nitki.

      Usuń
    5. To sobie włącz Alvina i wiewiórki i dobry nastrój powróci :P

      Usuń
    6. oj, aż czystasz mi chyba w myślach, bo w ostatnich dniach ściągnęłam sobie wszystkie części :P

      Usuń
  20. jedyna piosenka, która doprowadziła mnie do łez.
    moje problemy nagle stały się gównem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo tak zazwyczaj jest. Rozpaczamy z jakichś gównianych problemów, a tymczasem ludzie mają problemy, które dla nas są wręcz niewyobrażalne.

      Usuń
    2. już chyba nigdy nie powiem, że jest mi ciężko. chociaż, głupio się przyznać, czasami tak myślałam.

      Usuń
    3. Myślę, że to nie chodzi o to, żeby zawsze być happy, bo każdy ma jakieś problemy czy zmartwienia, ale o to, żeby rozróżnić problemy ważne od tych, które sami generujemy jako poważne. Mając lat naście zakochujemy się, tworzymy związek, który zazwyczaj się rozpada, nie traktujmy tego jako coś, co jest dla nas końcem świata, w końcu młodzi ludzie się zakochują... Gorsza ocena, to też nie powód, żeby robić z tego katastrofę.

      Usuń
    4. wymienione problemy niestety mnie już nie dotyczą. jestem za stara :d

      Usuń
  21. Obejrzałam całkiem przez przypadek i... poryczałam się jak głupia. Do tego w ramach pozostającego melancholijnego uczucia zaczęłam z rozpędu oglądać jego 'świadectwo'.

    I makijaż oczu się rozmazał ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja gdy to oglądałam starałam się trzymać... Mnie w sumie wystarczyło obejrzenie jeden raz tego filmu, żeby zrozumieć sens :)

      Usuń
    2. Rzeczywiście jedno dla sensu wystarczy ale ogółem polecam całą resztę, bo warto.(chociażby z ciekawości jak sobie radzi w życiu)
      Uwielbiam słuchać inspirujących ludzi, więc gdyby nie moje szczątkowe ilości rozumu to chybabym cały dzień siedziała w domu i słuchała licznych jego wystąpień. Z tego co udało mi się wywnioskować to człowiek pełen idei, pasji, ambicji i wiary. Nic tylko przytulić, wziąć do domu i piec ciasteczka do końca swoich dni xD

      Usuń
    3. On ma więcej energii niż niejeden zdrowy pełnosprawny człowiek. Ale zazwyczaj ten zdrowy ma więcej "powodów" do narzekania niż on.

      Usuń
    4. Zgadzam się. Niestety narzekanie jest jak uzależnienie, które skutecznie może zatruć życie. Strasznie ciężko jest się odzwyczaić. Jest nawet taka akcja "21 dni bez narzekania" w tym że, gdy już się ktoś zapomni musi zaczynać od początku. Jeszcze nigdy nie udało mi się tego doprowadzić do końca. ;)

      Usuń
    5. No to ja przeszłabym przez to z palcem w... :P
      Narzekanie jest mi obce, nie lubię tego, bo nie pomaga, a potrafi jeszcze bardziej zdołować.

      Usuń
    6. Naprawdę zazdroszczę ;3 Ale 21 dni to dłuuugo, za długo. Gdy już jestem blisko końca to zawsze coś musi się dziać albo autobus nie przyjedzie albo mam niewyobrażalny zapieprz w szkole odbijający się na godzinach snu ;)
      Jakieś rady jak się ustrzec tego okropnego nawyku narzekania?

      Usuń
    7. Eee, spóźnić się na autobus, to nie narzekanie, to po prostu pech :P.
      hmm.. rady...? Ja wychodzę na dwór, niańczę kota i przyglądam się jaki świat może być różowy :D. To pomaga :D

      Usuń
    8. Pech jest powodem narzekania. A że, dziecko szczęścia ze mnie nie jestem przyzwyczajona na takie nagłe sploty wypadków ;D

      Nie mam kota... Będę musiała sobie jakoś inaczej poradzić. ;3 Poniańczyłabym kota sąsiadki ale to pers i wydaję mi się że, patrzy na mnie z kocią pogardą. Boje się go xD

      Usuń
    9. Chyba Winston Churcill powiedział: "Lubię świnie. Psy nam służą, koty nami gardzą, a świnie traktują nas jak równych." I coś w tym jest, bo te persy to są perfidnie złośliwe. Zupełnie jak ten ze Stuarta Malutkiego :P.

      Wiesz, powiem Ci szczerze, że szkoda mi czasu na narzekania. To nie jest pomocne. Owszem, zdarza mi się zakląć na coś, ale narzekać mi się nie zdarza :D

      Usuń
    10. Zgadzam się jak ze Stuarta ;3 Persy są straszne, szczególnie ten sąsiadki. Chociaż gdyby mnie ktoś nazwał "Balbinką" to tez byłabym wredna. xD

      Zastanawiam się czy takie klęcie powinno się brać za osobny sposób odreagowania czy raczej takie narzekanie w wersji light ;P Bo coś wspólnego to w sobie ma.

      Usuń
    11. Czarne też są straszne. Mam czarnego kota, który nie jest wredny, ale jego zabawy polegają na gryzieniu i drapaniu i nie rozumie, że to może kogoś boleć :P.

      Wiesz, jak np. coś jem i się uświnię, to mówię "kurwa! ale ze mnie świnia", potem zmieniam bluzkę i na tym moje narzekanie w wersji light się kończy :P.

      Usuń
  22. Podziwiam go. Jego wiarę w lepsze jutro, pomimo tego, że - nie ukrywajmy - jest bardziej ograniczony od innych. Ale ktoś na górze napisał, że "Jego problemy stały się przy tym gównem". I z tym się nie zgodzę. Każdy człowiek ma własny próg bólu i każdy wszystko przeżywa zupełnie inaczej. Dla tegorocznych maturzystów problemem jest wczorajsza matma, mnie ta matma nie obchodzi. Ale to nie znaczy, że "ich problemy są gównem", bo ja mam inne. Moje też nim nie są. Dotyczą po prostu czegoś innego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja myślę, że to nie kwestia progu bólu, czy czegoś w tym guście, ale przede wszystkim wieku. Czy problemy, które miałaś, dajmy na to, w przedszkolu nie są teraz dla Ciebie "gównem", a przecież w ówczesnym czasie były one niezwykle ważne. Za jakiś czas będziesz tak samo myśleć o maturze, studiach itd.

      Usuń
    2. A dla mnie tu nie o wiek chodzi, a o możliwości, otoczenie i doświadczenia, jakie mamy za sobą.

      Usuń
    3. No ale chyba doświadczenie nabywamy wraz z wiekiem...

      Usuń
  23. Widziałam już keidys jakis film o nim i naprawde podziwiam go ze daje sobie rade prawie ze wszystki ze ma na to wszystko sily :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo wie, że skoro chce być choć trochę samodzielny, to nie może się nad sobą użalać, ale działać :)

      Usuń
  24. Też go widziałam, tzn. ten filmik. Mnie osobiście wzruszył. Po obejrzeniu pomyślałam sobie, że jestem głupia, gdy martwię się swoimi błahymi problemami, bo ludzie mają w życiu trudniej niż ja.

    OdpowiedzUsuń
  25. oo to chyba mialabym o czym pogadac z Twoja siostrą :D

    OdpowiedzUsuń
  26. jak to dużo do szczęścia nie potrzeba :*
    http://slowem-pisane.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń