Dzisiaj odbył się pogrzeb naszego sąsiada, który po kilku latach mieszkania na wsi wyprowadził się do Krakowa... i tam dokonał żywota. Oczywiście ze wsi wyruszyła delegacja, aby oddać ostatnie pożegnanie byłemu sąsiadowi. Po wszystkim moja mamusia przeprowadziła burzliwą rozmowę z jedną z delegatek, która tak się złożyło, że jest moją ciotką. Nie obyło się bez szczegółowej relacji z owej uroczystości, w której poruszyły kwestię tego, że ciało zostało skremowane...
Mama - I nad czym teraz płakać? Nad ciałem czy nad prochem?
dobrze dobrany tytuł posta bo tego się po prostu skomentować nie da.
OdpowiedzUsuńTen obrazek idealnie oddaje to co sobie pomyślałam po przeczytaniu tego zdania ;D
OdpowiedzUsuńU mnie w rodzinie kremacja to rzecz niezrozumiała i wręcz oburzająca.
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten swój rodzinny ciemnogród,jednak czasami dziwi mnie fakt tego przywiązania do tradycji czy pewnych norm...
kremacja nie jest zła. chyba lepiej być prochem niż zgnić oblezionym robakami pod ziemią?
OdpowiedzUsuńEch, widocznie zapomnieli że płaczą nad jego żywotem ;) W końcu to była osoba a nie tylko ciało, skóra, kości i krew ;)
OdpowiedzUsuńRadosnego Alleluja :*
Usuńchyba płakać trzeba nad duszą....
OdpowiedzUsuńIdealnie dopasowałaś animację do zdania powyżej... Płacze się nad stratą bliskiej osoby, z powodu tęsknoty za nim. A ciało...? Jakie to ma znaczenie, co się z nim stanie? To indywidualna kwestia, która i tak nic nie zmieni.
OdpowiedzUsuńTo smutne, że mnie to troszkę rozśmieszyło?
OdpowiedzUsuńhahaha, jako jedyna, jak do tej pory odnalazłaś ukryty sens w tym poście :D
UsuńHahaha, jednak nie tracę rozumu :D
UsuńRęce opadają...
OdpowiedzUsuńaż łyz mi się pokazały może to nie na miejscu ale uśmiałam się
OdpowiedzUsuńJa wiem ja wiem!!! Trzeba płakać nad głupotą metnalności ludzi ze wsi :) I ja też ze wsi pozdrawiam
UsuńA ja się jakoś zaczęłam śmiać...
OdpowiedzUsuńhaha jak ja kocham facepalm :D
OdpowiedzUsuńWierzyć się nie chce. Ręce opadają. I co można powiedzieć w takiej sytuacji?
OdpowiedzUsuńo i ja też się każę skremować tak odbiegając od tematu:D
OdpowiedzUsuńKremacja nie jest zbyt powszechna i chyba dlatego ludzie tak na nią patrzą. W sumie każdy ma swoje poglądy, widać Twojej mamie się to nie podoba :D
OdpowiedzUsuńHahahaha ;D Padłam! Pozdrowienia dla mamusi! ;D
OdpowiedzUsuńAleż idealnie dobrałaś i gifa i tytuł do treści posta.
OdpowiedzUsuńA ja chyba nie rozumiem fenomenu :D Ani mnie to śmieszy, ani bawi, ani dziwi, ani smuci. Bardzo źle? ;)
OdpowiedzUsuńBiedny sąsiad. Dlatego właśnie nie lubię pogrzebów.
OdpowiedzUsuńchyba teraz po ptokach płakać;p już go nic nie boli, więc powinno się paradoksalnie cieszyć
OdpowiedzUsuńTeraz wyleją morze łez tylko dlatego, że sąsiadowi będzie lżej.
OdpowiedzUsuńa slyszlaas o tym ze szpital chcial wdowoie po smerci meza wyplacic ... 500zl ;p tak tak bez komentarza ...
OdpowiedzUsuńByłam już raz na pogrzebie miesiąc temu, i więcej nie chcę na nich bywać, zastanawiam się co jest gorsze ujrzeć martwe ciało czy prochy.
OdpowiedzUsuńZ okazji zbliżających się świąt Wielkiejnocy chciałabym złożyć wprost od serca najserdeczniejsze życzenia, zdrowych, radosnych, rodzinnych i spokojnych Świąt Wielkanocnych, spokoju ducha, wiary w ludzi, umiejętności dostrzegania piękna tego świata, wiary w siebie i we własne możliwości.
OdpowiedzUsuńA czy to w ogóle istotne? Przecież płacze się za stratą, a nie za zwłokami.
OdpowiedzUsuńhttp://bozepomozmiiprowadz.blogspot.com/
Nie płakać.
OdpowiedzUsuńomg :D
OdpowiedzUsuńNad duchem ;D
OdpowiedzUsuńDlatego nie chciałabym być skremowana, choć myśl o tym, że mogę obudzić się w trumnie jest przerażająca. Właśnie dlatego mój tato chce być skremowany. ;)
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do zabawy, żeby Ci się w święta nie nudziło ;P
OdpowiedzUsuńJa chyba chciałabym być skremowana, albo niech moje wnętrzności komuś posłużą, przynajmniej będę miała pewność, że (o zgrozo!) nie obudzę się w trumnie ! Zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńNie płakać, tylko robić melanż (właściwie... może stypa lepiej brzmi?)!
OdpowiedzUsuńKolosalna różnica, nie powiem...
OdpowiedzUsuńO_O