21 października 2012

"Moje blogowe sekrety"

Wytypowała mnie Marta, więc jestem gotowa zaspokoić jej ciekawość...



Zasady:

1. Zamieść baner w poście odpowiadającym na tag.
2. Napisz, kto Cię otagował i zamieść zasady zabawy.
3. Odpowiedz na wszystkie pytania.
4. Zaproś do zabawy 5 innych blogerek.




1. Ile czasu prowadzisz bloga i jak często publikujesz posty?

Mój pierwszy post powstał dokładnie 25 października 2008 roku, czyli za 4 dni stuknie mojemu blogowi 4 lata.
Z publikowaniem postów jest u mnie różnie - czasem mam pomysły na 2-3 posty w tygodniu, a czasem przez kilka tygodni brak mi jakiejkolwiek weny.

2. Ile razy dziennie zaglądasz na bloga i czy robisz to w pierwszej kolejności?

Moja częstotliwość na blogu to od 1 razu, do maksymalnie kilkunastu.
Nigdy nie zwracałam na to uwagi, ale faktem jest, że jedną z pierwszych stron po włączeniu kompa jest wejście na bloga.

3. Czy Twoja rodzina i znajomi wiedzą, że prowadzisz bloga?

O tym, że mam bloga wie Anna (moja siostra) i mama, ale adres zna tylko Anna. Natomiast ze znajomych, wie tylko jedna osoba.

4. Posty jakiego typu interesują Cię najbardziej u innych blogerek?

Najbardziej interesują mnie i z chęcią czytam posty, które są o życiu blogerów i te, których tematem są zagadnienia wszelakie, od  społecznych poprzez sprawy rodzinne polityczne, aż po recenzje szczególnie książek.

5. Czy zazdrościsz czasem blogerkom?

Nie.

6. Czy zdarzyło Ci się kupić kosmetyk tylko po to, by móc go zrecenzować na swoim blogu?

Nie.

7. Czy pod wpływem blogów urodowych kupujesz więcej kosmetyków, a co za tym idzie, wydajesz więcej pieniędzy?

Nie czytuję blogów o tematyce kosmetycznej ani urodowej z własnej woli.

8. Co blogowanie zmieniło w Twoim życiu?

Przez bloga poznałam wiele fantastycznych osób, z niektórymi udało mi się przenieść znajomość na grunt bardziej prywatny. Poza tym, nauczyłam się, żeby mimo wszystko wyrażać swoje zdanie, nawet jeśli jest ono niepopularne. Staram się pisać wszystko zgodnie z tym co czuję, nie pudruję rzeczywistości, żeby zdobyć uznanie, czy komukolwiek się przypodobać. 

9. Skąd czerpiesz pomysły na nowe posty?

Zewsząd. Czasem są to programy telewizyjne, czasem zdarzenia wokół mnie, czasem tematem są inne blogi...

10. Czy miałaś kiedyś kryzys w prowadzeniu bloga, tak że chciałaś go usunąć?

Nigdy nie chciałam usunąć bloga! Nawet wtedy, gdy nie pisałam przez kilka miesięcy, wtedy mój blog miał inny styl, bardziej osobisty. Potem trochę go skomercjalizowałam.




______________
Odpowiadam zbiorczo na wątpliwości pod ostatnim postem apropos selekcji komentarzy.
Nikt z Was, moi Drodzy Czytelnicy, nie jest zobowiązany do pilnowania się i pisania komentarzy zgodnych z moimi wymaganiami. To nie jest terror w postaci: napisz odpowiedni komentarz, który pasuje do klucza, bo inaczej won z bloga. To nie rywalizacja ani gra. Piszcie (jeśli macie tylko chęć) tak jak do tej pory :).

115 komentarzy:

  1. O kurde, wytrwała jesteś! Wszystkim blogerką życzę (w tym sobie) takiego stażu. Kłaniam się w pas. Cztery lata, matko... Żołądkowa jest najdłużej prowadzonym przeze mnie blogiem, a niebawem dopiero będzie rok.
    Cztery lata pod adresem drobinki-czerwonej-szminki czy w ogóle?

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój pierwszy post powstał dokładnie 17 października 2008 roku! Ubiegłam Cię, Kocie! :*
    A co do ósemki to zgodzę się w stu procentach, bo nigdzie nie ma fajniejszych osób od znajomych na blogu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale tylko o parę dni, Kocie :*!
      Fajniejsze może i są, ale nie takie jak Ci, których się poznało tutaj :D

      Usuń
  3. 4 lata? Gratuluję wytrwałości!
    Osoby poznane na blogach faktycznie okazują się często fantastycznymi ludźmi :) to niesamowite, jak można odnaleźć wspólny język z kimś i czuć jakby się go znało od lat, mimo że nigdy nie widziało się go na oczy. Świetne jest też to, że takie osoby potrafią pomóc, poprawić humor, cieszyć się razem z Tobą całkowicie bezinteresownie. Nie oczekują niczego w zamian, jak to się zdarza niektórym z naszego otoczenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :).
      Internet to w ogóle cudowne zjawisko - można poznać ludzi tak odległych nam kulturowo czy geograficznie, a tak bardzo do nas podobnych, którzy czują podobnie, myślą podobnie... A blog jest jedną z tych bram, które ułatwiają nam zapoznanie takich osób :).

      Usuń
    2. Nie ma za co :)
      Dokładnie. Niby to dla nas normalne, ale dla mnie nadal niezwykłe, że można w taki sposób poznać ludzi. Nie spotkać ich - a jednak znać lepiej, niż niektórych, którzy są tuż obok.

      Usuń
    3. Internet nas otwiera, a to że ludzie nie patrzą nam w oczy jest wielkim plusem.

      Usuń
  4. Ja z blogsferą mam do czynienia dopiero niecałe 2 lata, do 4 jeszcze sporo czasu zostało, ale dla chcącego nic trudnego ;). Tak samo jak Ty, nie czytam blogów kosmetycznych, urodowych, etc. Wolę blogi, które opisują coś z życia autora, jakieś jego historie z życia, czy spostrzeżenia na jakiś dany temat. Fakt, dzięki blogom, można poznać wielu fantastycznych ludzi i jednocześnie odkryć jaki ten świat jest mały :). Poznałam przez blogsferę dziewczynę, która mieszka w środku Polski (ja mieszkam na południu, więc trochę daleko), a okazało się, że zna moją koleżankę z klasy! Taki ten świat mały :).

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zupełnie nie znam się i nie interesuję się kosmetykami i urodą. To niby takie niezwyczajne u dziewczyn, ale tak mam. Powiadasz, że z południa? Ja też jestem z południa :D.

      Usuń
    2. z południa, jakieś, 27km od Czech :).

      Usuń
  5. w życiu nie powiedziałabym siostrze, że mam bloga ;)

    i jestem Lady Sia przez jedno 'a' ;p można odmieniać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wstydzisz się i masz coś do ukrycia?:p
      Wybacz, zasugerowałam się nazwą bloga :P.

      Usuń
    2. nie mam z siostrą dobrych kontaktów. co tu dużo mówić: nie lubię jej.
      po tym jak miałam na blogu jakiegoś wirusa musiałam ją zmienić więc dodałam jedno a ;D

      Usuń
    3. No chyba, że tak... wtedy lepiej nie rozpowiadać na lewo i prawo, że piszesz bloga.

      Usuń
    4. w ogóle lepiej nikomu nie mówić :D jakbym powiedziała kumpelom to by pewnie chciały adres i byłby foch, że nie chcę dać.

      Usuń
  6. Mój pierwszy post 08.08.2008 ale na innym blogu, którego już nie ma, ale wspomnieia :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, toś starsza od mnie... w sensie blogowania :D

      Usuń
    2. A to był pierwszy blog poważny, a miałam jeszcze jakieś głupie, takie dziecinne, ale jakoś nie przywiązywałam uwagi do dat :D

      Usuń
    3. Ale gdyby tak przeanalizować co się zdarzyło w czasie naszego blogowania... :D

      Usuń
    4. To by brakło czasu na opowiadanie i wspominanie tego :D Jak ja pamiętam teraz swojego pierwszego bloga, to tylko ręce załamać pozostaje :D

      Usuń
  7. Jak widzę ten tag to przypominają mi się moje blogowe początki. I uśmiecham się jak głupia do samej siebie. Ach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jakoś nie czuję sentymentu do prapoczątków mojego blogowania :p. To były takie tragiczne wpisy, że zupełnie nie ma się czym zachwycać :P

      Usuń
    2. A ja tam czuję. Chociaż te posty też były zabawne ;D

      Usuń
    3. "Zabawne" to ładniejsze słowo ;D

      Usuń
    4. Ale właściwie... fajnie jest na to popatrzeć. Blogi pomagają kształtować umiejętność poprawnego składania zdań. :)

      Usuń
  8. 4 lata to długo... mi w sumie też za niedługo tyle stuknie, ale to i tak szmat czasu. u mnie z rodziny nikt nie zna adresu bloga, nawet nie wiedzą, że go posiadam - nie interesuje ich to w sumie... i kurczę... dopiero teraz zdałam sobie sprawę (można by powiedzieć, że dzięki Tobie), że bloga nie umiałabym usunąć. mogłabym przestać pisać, ale nigdy usunąć. zbyt dużo wspomnień i ludzi, których poznałam dzieki niemu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anna wiedziała od początku, ale jakoś za bardzo nie interesowały jej moje bazgroły... Nie jest ciekawska.
      Jeszcze pod starym adresem miałam przerwę kilkumiesięczną, ale nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby usunąć blog. Przecież on nikomu nie przeszkadza :D

      Usuń
    2. to dobrze, ze nie jest. bo ja znam kilka osób, które po prostu mają obsesję na sprawdzaniu mojego bloga, no cóż...
      dokładnie :) w sumie... można by rzec, że blog to ucieczka (przynajmniej dla mnie) od rzeczywistości, która nas na co dzień otacza.

      Usuń
    3. W mojej rodzinie są osoby, które sporo by dały, żeby dowiedzieć się o moim blogu, ale ja wiem komu zdradzić ten sekret, a komu nie :P.
      Dla mnie blog, to nie jest jakaś ucieczka. To tylko urozmaicenia dnia :).

      Usuń
    4. moi, jak już pisałam, nie interesują się tym.
      rozumiem, dla każdego w sumie blog znaczy coś innego, ale spotkałam się ze sporą liczbą osób, która blog uważa za ucieczkę i dlatego odniosłam się do ogółu :) oczywiście wiedzać, że są ludzie, dla których blog to nie ucieczka :)

      Usuń
    5. To dobrze... Wtedy nie ma takiej paniki, żeby się kryć z blogiem nawet w domu :P.
      Ile ludzi, tyle pomysłów na to, czym dla nich jest blog.

      Usuń
    6. zgadza się, nie wiem czy wytrzymałabym to, ze msuze sie z tym kryć :d
      dokładnie :)

      Usuń
    7. Jeśli ktoś pisze bardzo osobiście, wyznaje na blogu swoje tajemnice najszczersze, to pewnie się kryje z blogiem, ale ja nie mam takiego ciśnienia :P.

      Usuń
    8. ja tam takich osobistych rzeczy nie piszę, zresztą nawet się nie kryję z blogiem, bo nie mam po co. nawet, jeślki moi roidzce chcieliby zobaczyć mojego bloga to wystarczy, ze kilką w jedno miejsce i już są :d

      Usuń
  9. O proszę. Widzę, iż różne konkursy - zabawy związane z typowaniem ulubionych blogów oraz odpowiadaniem na pytania są bardzo powszechne.

    ad. pyt. 1) Gratuluję wytrwałości oraz życzę kolejnych - co najmniej 4. lat w pisaniu - kontynuacji blogosfery, niekoniecznie "tematycznej".
    ad. pyt. 2.)Odpowiedziałam identycznie.

    ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To typowanie mocno mnie zaskoczyło, bo nie spotkałam się jeszcze z tą zabawą, dlatego szybciutko postanowiłam odpowiedzieć:).
      Myślę, że mój blog będzie jeszcze zaśmiecał blogosferę bardzo długo :D

      Usuń
  10. Odpowiedzi
    1. Mogę jeszcze zmienić typowania, a raczej dodać Ciebie :D.

      Usuń
  11. Oooo ja ! :D
    A ja powiem Ci, że miałam taki kryzys i skasować bloga chciałam. Nawet to zrobiłam po czym wróciłam spowrotem pod tym samym adresem.

    OdpowiedzUsuń
  12. A czym Cię tak blog zdenerwował, że usunęłaś go bezczelnie?:P

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie wiem bo już sama nie pamiętam. Jakiś głupi poryw miała :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam chyba dwa blogi, ale jeden to był taki z dupy... o książkach niby miał być, ale ostatecznie go usunęłam i w sumie nie żałuję.

      Usuń
    2. Ja kilka razy zmieniałam adres. Pisałam dość sporo czasu Zmianę koncepcji ale usunęłam maila z którego ją pisałam i wróciłam do Chcę Ci coś opowiedzieć.

      Usuń
    3. Ja adres zmieniłam tylko raz...

      Usuń
    4. Ja ten adres, który teraz mam wymyślałam długo, więcej już nie będę :P

      Usuń
    5. Ja na ten co mam teraz sama nie wiem jak wpadłam ale mam już zamiar przy nim zostać :D

      Usuń
    6. No ja mam nadzieję, bo nie chcę znowu się domyślać, czy to Ty :P

      Usuń
    7. Lubię moje Chcę Ci coś opowiedzieć :D Ani z adresu ani z onetu się nie wybieram :D

      Usuń
  14. O lubię takie zabawy! :> z blogowaniem u mnie calkiem jak u Ciebie. Chyba tez się w to zabawię w wolnej chwili ;D

    OdpowiedzUsuń
  15. Czemu kłamiesz? Przecież wiem, że mi zazdrościć cycków ;P

    OdpowiedzUsuń
  16. O, mi w listopadzie też stukną 4 latka w blogsferze :) a ciągle masz ten sam blog czy zmieniałas adresy? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to przy mnie niewiele, no ale życie jakby koło zatoczyło i znów jestem na swoim pierwszym adresie :)

      Usuń
    2. Nie, ja do swojego starego adresu nie powrócę. Nie chcę być znaleziona przez pewną osobę :P

      Usuń
    3. Dobrze Cię rozumiem, z tego powodu akurat dwa razy. adres zmieniałam.
      Ale myślisz, że ta osoba nadal mogłaby czatować na Ciebie?

      Usuń
    4. Myślę, że nie, ale wiesz, przezorny zawsze ubezpieczony :D

      Usuń
    5. Co racja to racja :)
      Mnie z początku trochę korciło, by wrócić na jeden adres, ale jak się dowiedziałam kto czytał moje posty i jak mnie przez nie postrzegano, to zrezygnowałam.

      Usuń
    6. Wiesz to było tak, że do pisania wróciłam w czerwcu jakieś 2 misiące po śmierci przyjaciółki, a w sierpniu zginął mi ojciec. No cóż, można się domyśleć, że radość to nie przelewała się w moich postach, ale też bez przesady. No to sobie intruzy (w tym szkolna pani psycholog) wykombinowali, że np. chcę popełnić samobójstwo. Jakby potrafili czytać ze zrozumieniem, wiedzieliby, że nigdy nie zdobyłabym się na taki czyn...

      Usuń
    7. Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu...

      Usuń
    8. A my przez nią cierpimy i tracimy do innych zaufanie...

      Usuń
    9. Wtedy pomaga nam asertywność :D

      Usuń
    10. Na szczęście nie mamy z nią problemów ^^

      Usuń
  17. Ach ten świat blogów. Towarzyszy mi odkąd pamiętam. Kiedyś miałam bloga w mieście plusa, był niesamowicie osobisty, potem go skasowałam, minęły czasy kiedy wyrzucałam wszystkie swoje smutki w internet.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też miałam kiedyś taki blog od smutków, a potem zmieniłam nazwę na drobinki-czerwonej-szminki i staram się pisać optymistycznie :D

      Usuń
    2. optymizm jest zdecydowanie potrzebny, cieszę się, że teraz więcej uśmiechu u Ciebie niż smutku
      Kochana, Szkoda, że nie widziałaś mojej miny po przeczytaniu Twojego komentarza. wzruszyłam się, dziękuję :*

      Usuń
    3. Znienawidziłam wszystkie te smęty, które ludzie wypisują na blogu. Nienawidzę, gdy ktoś się załamuje z głupich powodów. Jak to ktoś mądry powiedział "minuta smutku odbiera ci minutę radości".

      Usuń
  18. 4 lata to w sumie całkiem sporo, blog stał się chyba dość ważnym elementem w Twoim życiu. Co do internetowych przyjaźni - masz absolutną rację, można tu poznać wiele ciekawych osób ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm... W zasadzie to tak, blog stał się dla mnie dość znaczącym elementem, który czasem porzucam, żeby móc zatęsknić ponownie za pisaniem :D

      Usuń
  19. Juz myslalam ze cos mi zrobisz jak napisze zly komentarz :P

    OdpowiedzUsuń
  20. Całkiem ciekawy tag:)
    Ale jak dla mnie to raczej nie są sekrety, kojarzy mi się z czystym "wywiadem" coś w tym rodzaju. Sekret jest wtedy kiedy nikt poza tobą wcześniej go nie znał .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiesz, ja nie układałam pytań do tego tagu, ale zgodzę się, że to nie są sekrety, przynajmniej w moim przypadku :P.

      Usuń
  21. Dziękuję za nominację, mam kolejny temat na post ;) Swoją drogą, przeczytawszy pytania, sprawdziłam, kiedy zaczęłam pisać. Ale ten czas szybko leci, ponad 5 lat będzie. A pierwszego bloga skasowałam, więc tak naprawdę jeszcze więcej :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zaczęłam blogować krótko po tym jak w ogóle mi założyli internet :P

      Usuń
  22. Komercjalizacja to chyba za mocne określenie - piszesz poczytnie, ale nie pod publikę :D Poza tym czwarty rok w blogowym świecie pod obecnym nickiem minie kilka dni po Twojej rocznicy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skomercjalizowałam w tym sensie, że zaczęłam gościć na innych blogach, komentować i zostawiać swoje namiary, a potem już nie pisałam tak bardzo osobiście jak na początku. W sumie, to myślę, że ta "komercjalizacja" wyszła mi na dobre :D.
      Świętujmy więc :).

      Usuń
    2. Miałam podobnie. Pierwszy dojrzalszy, że tak powiem, blog założyłam kilka miesięcy po aferze, którą opisywałam Ci w mailu. Chciałam się w końcu otworzyć, a w realu miałam z tym problemy. Na początku była to raczej forma autoterapii, ale gdy zaczęło przybywać czytelników, zmieniłam profil na bardziej ogólny.
      Będę mieć dla Was niespodziankę w następnej notce :D

      Usuń
  23. Czyli widzę, że wiele nas łączy ;) Tylko u mnie kiedyś była sytuacja, że chciałam usunąć bloga całkiem. Dałam sobie wtedy spokój z pisaniem na jakiś tydzień xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko na tydzień? Ja nie pisałam przez kilka miesięcy, ale to było dawno... :D

      Usuń
    2. No ja chyba jestem od bloga uzależniona ;) Chociaż ostatnio to najchętniej bym go rzuciła, bo w ogóle nie miałam weny pisać i nie widziałam w tym sensu, ale wiedziałam, że będę żałować jeśli przerwę to pisanie.
      Największa moja przerwa w pisaniu była spowodowana wyjazdem za granicę i trwała 2 miesiące ;)

      Usuń
  24. A ja jestem lepsza - prowadzę bloga już całe 5 lat! :D Zdaje się, że niewiele blogerek wytrwało tak długo jak my...
    W wielu punktach się zgadzamy - odpowiedziałabym podobnie :)

    Pozdrawiam cieplutko!
    U mnie nowa, zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam kilka blogerek, które prowadzą bloga dużo dłużej od nas...:)

      Usuń
  25. Też zdarza mi się wchodzić na bloga kilkanascie razy dziennie :) Szczególnie gdy mam wolny dzień i nie bardzo wiem co ze sobą zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że nie liczę ile razy naprawdę zaglądam na blog :P

      Usuń
  26. Napisałaś, że poznałaś wiele osób, w tym takie z którymi "zaprzyjaźniłaś" się poza blogiem. A czy spotkałaś się z nimi,z którymi z nich?

    OdpowiedzUsuń
  27. Ten Tag mnie przeraża, on jest dosłownie wszędzie... Boże...

    OdpowiedzUsuń
  28. "Przez bloga poznałam wiele fantastycznych osób, z niektórymi udało mi się przenieść znajomość na grunt bardziej prywatny. Poza tym, nauczyłam się, żeby mimo wszystko wyrażać swoje zdanie, nawet jeśli jest ono niepopularne. Staram się pisać wszystko zgodnie z tym co czuję, nie pudruję rzeczywistości, żeby zdobyć uznanie, czy komukolwiek się przypodobać."

    To jest chyba cała... hmm, "esencja" blogowania, przynajmniej w moim przypadku, bo blog dał mi dokładnie to, o czym napisałaś. I właśnie dlatego nadal jestem w blogosferze - bo ludzie, których poznałam są tego warci :>

    OdpowiedzUsuń
  29. Najlepsza odpowiedź: "Nie czytuję blogów o tematyce kosmetycznej ani urodowej z własnej woli." W mojej wyobraźni od razu pojawił się widok Ciebie zmuszanej przez kogoś do czytania takiego bloga ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie to nie tak. Czasem ktoś kto prowadzi takiego bloga, zajrzy do mnie, przeczyta post i napisze sensowny komentarz, więc to mnie obliguje do zrobienia tego samego, nawet jeśli nie czytuję blogów w takiej konwencji.:D

      Usuń