Mimo, że jakiś czas temu brałam udział w bliźniaczo podobnej zabawie, to jednak postanowiłam jeszcze raz wyszukać w moim nudnym życiu nowych, dziwnych faktów, o których mam nadzieję, że nie wiecie.
Dziękuję Fox za nominację :).
Zasady:
- nominować 15 blogów do wyróżnienia,
- poinformować wybrańców o wyróżnieniu,
- zdradzić 7 faktów o sobie,
- podziękować za nominację,
- zawiesić nagrodę na swoim blogu.
1. Hannibal Lecter!
Osobom, które czytają książki, lub oglądają filmy z gatunku na pograniczu filmu psychologicznego, thrillera i horroru nie muszę przedstawiać tej postaci. Uwielbiam Hannibala Lectera! A co za tym idzie uwielbiam Anthony'ego Hopkinsa! Uwielbiam styl w jakim Lecter zabijał swoje ofiary, uwielbiam jego błyskotliwość, nieprzeciętną inteligencję i ten zjawiskowy urok, dzięki któremu nie czuje się go niego odrazy i wstrętu.
Jakże można nie podziwiać tego spokoju, tuż po odgryzieniu policjantowi skóry z twarzy...
2. Literaki!
Dla tych, którzy nie wiedzą (a pewnie takich osób jest mało), literaki to takie internetowe scrabble. Od jakiegoś czasu namiętnie układam literki w różnych konfiguracjach...
3. Dziergam!
Niektórzy z Was wiedzą, że lubię czasem pobawić się drutami, ale mam nadzieję, że dla większości jest nowy fakt... Umiem robić skarpetki, czapki, rękawiczki, szaliki (oczywiście). Za swetry się jeszcze nie brałam, ale podejrzewam, że już się nie wezmę. Za długo by mi zeszło ze zrobieniem całego swetra, a ja się szybko zniechęcam.
4. Koty!
Koty to zdecydowanie moje najulubieńsze zwierzęta! Mam trzy koty - białego kocura, biało-czarnego kocura i burą kotkę, ale tylko jeden jest na tyle inteligentny, że pozwala się bez opamiętania tarmosić, głaskać i przytulać.
(Nie dodam tu żadnego zdjęcia, bo nie mam zdjęcia moich kotów, a żadne zdjęcie z internetu nie odzwierciedla w pełni urody tych moich :P.)
5. Choroba lokomocyjna!
To moja przypadłość od najmłodszych lat. Przed jazdą, nieważne ile miała ona trwać, musiałam zeżreć tabletkę, bo inaczej zarzyganie samochodu murowane. Na stare lata, ta przypadłość ewoluowała do takiego stopnia, że nawet grając w gry komputerowe miałam objawy tejże choroby.
6. Sarkazm!
Tak, sarkazm to moje drugie imię! Uwielbiam ironizować... i cieszyć się gdy ktoś zrozumie właściwy sens mojej wypowiedzi. Czy wychodzi ze mnie moja wrodzona wredota? Czy ośmieszam w ten sposób ludzi? Być może... Na całe szczęście o tym wiem tylko ja... Nie bójcie się, nie robię Wam ukrytego testu na inteligencję. :)
7. Anna!
Podejrzewam, że postać Anny znacie wszyscy, ale to jeden z dialogów, które dzisiaj przeprowadziłyśmy:
Ja: ej, weź no mi wymyśl jakiś kompromitujący fakt z życia, bo pewna dziewczyna mnie nominowała i brakuje mi jednego...
Anna: Ty cała jesteś stworzona z kompromitujących faktów! :p
Ja: cicho! jeden mi potrzebny...
Anna: przyznaj się, że mnie lałaś jak byłam mała, bo myślałaś, że Cię mama odda do domu dziecka :P
Ja: ... i dlatego teraz masz taki głupi i ograniczony mózg :p, nie chcę Cię poniżać, to ma mnie kompromitować, a nie Ciebie :p
Anna: i to Cię kompromituje, żeś taka głupia była... i jest :P
Nominuję wszystkich! :D
___________
Czerwono-Szminkowego buziaka za najlepszy komentarz otrzymuje:
Nigdy nie zwracałam na to uwagi, ale prawdą jest, że kultywowanie tradycji łączy rodzinę... :)
Kiedys też miałam manie grania w literaki teraz juz mi przeszlo choc czasami lubie sobie zagrac oczywiscie na kurniku ;)
OdpowiedzUsuńI jak Ci szło? Jaki miałaś ranking?
Usuńna poczatku kiepsko ale po czasie nawet nawet choć ranking ma najmniejsze znaczenie gram bo lubie
UsuńNo wiesz, jednak ranking odzwierciedla umiejętności... :)
Usuńtak racja a moze masz ochote zagrac ze mna? :D
UsuńZ miłą chęcią :D
Usuńto zapraszam 5invisible5 to ja :D
UsuńCiekawe jak nam pójdzie :D
Usuńsama widzialas ja to nie mam z toba szans zawsze Ty wygrywalas :D
UsuńUwielbiam literaki! Swego czasu grałam z kilkoma osobami z mojej klasy. Sama gra była oczywiście całkiem zabawna, ale komentarze grających i tak najlepsze, można się przy tym nieźle pośmiać ;) Co do choroby lokomocyjnej to - niestety - również mogę się pod tym podpisać.
OdpowiedzUsuńJa mam czasem takie napady, że potrafię grać godzinami w to, a czasem to i kilka miesięcy nie mogę się skusić :D
UsuńMłodsza siostra :) Faktycznie, "czasem mam ochotę ją zabić, ale dla niej zabije zawsze" ^^ Liteeeeerki <3 Me gusta Sarkazm! :D
OdpowiedzUsuńSporo nas łączy w takim razie :D
UsuńHaha :D I jeszcze więcej, bo ja też mam wizję faceta niewonika :D To chyba najpiękniejsze co może być! ^^
Usuńhahaha, racja, osobisty niewolnik to jest coś :D.
UsuńMhm, a przy tym przystojny ! Tak będzie wyglądał mój przyszły mąż, o ile moja mama nie zabije mnie za oceny x.x
UsuńJaki typ urody preferujesz?:D
UsuńNie, nie może Cię mama zabić, bo musisz mi pokazać niewolnika, ups, tzn. męża :D
Wysoki, mocno zarysowana szczęka, (seksowna) chrypka no i dżentelmen :d
UsuńPowiem jej to ;>
A kto Ci się podoba? :D
UsuńPowiedz, że to ja tak mówię, a jak mówię, to wiem :D
Szczerze ? Nie biorę mojego chłopaka jako eksponat do podziwiania i do podobania się. Kocham go, chociaż może się to tylko wydawać młodzieńczą miłością.
UsuńAle "podoba mi się" Rupert Grint <3 i Alan Rickma ;D
Jak wróci to zobaczymy ^^
Lubię takie gry ;D w wolnym czasie spróbuję. Grywałam kiedyś w literaki, ale za wersją internetową nie przepadam ;]
OdpowiedzUsuńLiterki też lubię:P Gram czasami z koleżankami, ale kurde zawsze przegrywam :( :P
OdpowiedzUsuńIdzie się nauczyć słów... a potem to można tylko wygrywać :D
UsuńSytuacja z demota działa nie tylko w tę stronę - młodsze siostry od razu też zrobiłyby wszystko, by skur*ysyn, który zrobił coś ich starszej siostrzyce pożałował, że się kiedykolwiek urodził.
OdpowiedzUsuńZapytam Annę czy byłaby skłonna połamać pazury na rozdzieraniu gardzieli osoby, która mnie pokrzywdzi :P.
UsuńPazurów nie chcę połamać, bo szkoda, ale wgryźć się w tchawicę, przegryźć aortę bardzo chętnie;D
UsuńDo dziś zdarza się, że podczas jazdy dopadną mnie mdłości. Jedynym ratunkiem jest podróżowanie nocą, znacznie lepiej je przyjmuję. Koty uwielbiam miłością szaleńczą i tak jak inni planują dzieci, tak ja z Lubym planujemy mieć futrzaczka. A niech sobie inni zmieniają pieluchy, ja wolę kuwetki i muczącą przytulankę ;)
OdpowiedzUsuńTwoja siostra jest super, aż mnie tknęło, żeby podzielić się mądrościami mojej :D No i ma najpiękniejsze imię ever ^^
Tak, koteczki są zjawiskowymi zwierzętami! Lubię psy, chomiki, świnki morskie itd., ale kot to jednak kot. Nic nie zastąpi mruczącego kocurka :D.
UsuńCzekam na mądrości Twej siostry :D. No racja, imię niczego sobie :D
Błagam o zdjęcia kotów albo dzierganek, bo umrę z ciekawości! Na obronę dodam, że moich szarych łobuziaków już poznałaś :)
OdpowiedzUsuńPS: Dziękuję, to dla mnie zaszczyt, dziękuję! :D
Jak tylko Anna przybędzie, to od razu wysyłam ją na poszukiwania kotków :D. Chcesz pooglądać zdjęcie skarpet? Przecież to nieciekawe :P.
UsuńPkt. 6. - jestem wśród "swoich". >:-)
OdpowiedzUsuńZłośliwiec?:D
UsuńMilczenie owiec <3 Hannibal <3
OdpowiedzUsuńChociaż powiem Ci, że jak pierwszy raz zobaczyłam film to Hopkins jakoś nie pasował mi do Hannibala, ale obejrzałam kilka razy to i się zakochałam.
Koty również uwielbiam, mam dwa. :D
A co do tych literek to ja tam lubię się bawić w krzyżówki, chociaż zawsze wpisuję po dwa - trzy hasła i na tym kończy się moje rozwiązywanie.
A na druty to normalnie mam za mało cierpliwości ale mama obiecała mi czapkę z pomponem :D
UsuńA Anny zazdroszczę. Ja nie mam z kim przeprowadzać takich jakże zajebistych dialogów.
Oglądałam kiedyś urywek jakiegoś starego filmu, który był ekranizacją "Czerwonego smoka" i tam jakiś nieznany mi aktor wcielał się w Lectera. Lecter w jego wykonaniu był prostakiem i chamem, jakby dopiero co wyszedł z dziury w ziemi, kompletnie nie pasował mi do wzorca jaki prezentuje Harris w swoich powieściach.
UsuńJa krzyżówek praktycznie już nie rozwiązuje, bo... są dla mnie za łatwe, chyba, że są to np. jolki :P.
Annę oddam za darmo :P.
Ja "Czerwonego smoka" nie widziałam i nie czytałam, bo u nas w bibliotece nie było i się na to cały czas czaję :D
UsuńJa sobie kupiłam 1000 panoramicznych, jak się nudzę to rozwiązuję :D
Hahaha :D No wiesz :D
"Czerwonego smoka" przeczytałam jako e-book :D. Jak się wciągniesz, to da radę przez to przejść, tzn. przez książkę w formie elektronicznej :D.
UsuńMój tata czasem kupuje sobie taki format, ale dla mnie to nie jest żadna rozrywka :/.
Nie chcesz Anny?:P
Ja nie mogę przetrawić e-booków :D Wolę już kupić sobie książkę. Mówiłam mamie, że mam niedługo urodziny i że Mikołajki są no i potem święta. :D
UsuńNo dla mnie jest bo ja to tak rozwiązuje, że rzadko kiedy mam całe hasło :D
W sumie mogłabym spróbować :D
Jak dla mnie kupowanie książek to głupota. Oczywiście dla kogoś, kto nie śmierdzi groszem, że tak kolokwialnie powiem. Biblioteki są dobrze wyposażone, więc korzystam :D.
UsuńJak coś to służę podpowiedzią w rozwiązywaniu krzyżówek :).
Jesteśmy ugadane w takim razie :P
Ja czasami lubię mieć książkę dla siebie. Szczególnie tą ulubioną :D Poluję na "Trzy metry nad niebem" i właśnie nad "Czerwonym smokiem."
UsuńJak dostanę strzała na rozwiązywanie krzyżówek to się zwrócę z prośbą o pomoc :D
Pewnie :D
A jaka jest Twoja ulubiona? Masz konto na lubimyczytać albo nakanapie.pl, to sobie pooglądam co Ty tam lubisz :D.
UsuńA nie mam konta.
UsuńWłaściwie to jest ich kilka - tych ulubionych.
Ojciec chrzestny, Hannibal, Milczenie owiec, My dzieci z dworca zoo, Pamiętnik narkomanki, Mały książę, Zbieracz truskawek, Ekwinokcjum.
No widzisz? Zawsze się coś znajdzie do opublikowania ;)
OdpowiedzUsuńTrzeba tylko pozaglądać na czyjeś blogi i szukać nominacji :P
UsuńTeż uwielbiam literaki, w ostatnie święta Bożego Narodzenia całe dnie grałam z bratem, on na laptopie, a ja na komputerze :D. Aż się pokłóciłam z nim, bo nie dawał mi ani razu wygrać :D
OdpowiedzUsuńŁo, zawsze chciałam umieć dziergać. Nigdy mi się nie udawało, straciłam cierpliwość ;D.
Może kiedyś pograsz ze mną, co?:D
UsuńNajważniejsze, żeby zacząć, a jak się już umie, to cierpliwość wcale nie jest potrzebna :).
A ja to nawet nie wiedziałam, że są takie nagrody?
OdpowiedzUsuńo dzierganiu już słyszałam! ;p sama kiedyś chciałam się nauczyć, ale jakoś opornie mi szło :D
OdpowiedzUsuńPamiętałaaaaaaś :D. Ale mam nadzieję, że reszta jest zaskoczeniem :P
Usuńmam dobrą pamięć :D
Usuńsarkazm i Anna nie bardzo, reszta jak najbardziej :D
Teraz ja chcę poznać Twoje sekrety :D
Usuńkażdy chce ^^
UsuńEj, ja to nie każdy :P. Mnie traktuj jako szczególny przypadek :D
Usuńmusiałabyś się ze mną napić to może bym Ci coś powiedziała :D
UsuńEee, czyli nigdy nie dowiem się żadnych kompromitujących faktów z Twojego życia ;( :P
Usuńmoże kiedyś przeczytasz o jakimś na blogu ;)
UsuńAle ja chcę teraz :P
Usuńja też wiele rzeczy chcę i co? dupa ;D
Usuńhahahaha, a jakie rzeczy chcesz?:D
Usuńw sumie to co chcę najbardziej wcale rzeczą nie jest.
UsuńTo to już wina tej "rzeczy", że nie chce należeć do Ciebie.
Usuńwiem, że to średnio ode mnie zależy :/ ale cóż, trza żyć dalej :D
UsuńPunkt pierwszy tłumaczy Twoją zimno-sukowość ;D
OdpowiedzUsuńhahahaha, odkryłaś moje ukryte mechanizmy mojej zimno-sukowości :D
UsuńA myślałam, że taka od nowości jesteś ;P
UsuńBo jestem, ale tych mechanizmów nikt jeszcze nie odkrył :D.
UsuńJako niemowlę oglądałaś Hannibala?
UsuńNie, ale dzięki niemu odkryłam swe prawdziwe preferencje :P
UsuńChyba, że tak :)
UsuńJakoś nigdy te układanki słów mnie nie ciągnęły. Co do choroby lokomocyjnej - ja też ją mam, chociaż nie zawsze i kompletnie nie wiem od czego ona zależy :)
OdpowiedzUsuńPS. Chciałam powiadomić, że zmieniłam adres bloga. Teraz jestem pod adresem http://zielona-czaszka.blogspot.com/
Jedni wolą grać w jakieś gry komputerowe, a ja czasem sobie poukładam literki, ot takiego mam bzika :D.
UsuńPrzy chorobie lokomocyjnej to chyba jest coś zaburzone w mózgu, ale nie wiem dokładnie, nie bardzo się tym interesuje, bo ostatnio mało jeżdżę samochodem :D
jeśli chodzi o punkt pierwszy to coś co nas łączy :) natomiast ja kotów jakoś nie lubię, być może dlatego, że w dzieciństwie te małe skurwysynki przede mną uciekały... ale co się dziwić, jak ja wszytskie wzięrzęta chicałam rozczłonkować :D
OdpowiedzUsuńTo Ty powinnaś przepraszać koty na kolanach, że w ogóle przechodziło Ci przez głowę takie coś jak rozczłonkowanie! :p
UsuńAch te łańcuszki, parę dni nie ma mnie w blogsferze i już pojawia się kolejny :)
OdpowiedzUsuńTen punkt z Anną to też mogłabym do siebie przypisać, tylko zatytułowany by był “Gosia!“ :)
literaki są super, ale prawdziwych scrabbli nic nie zastąpi ;) a grałaś kiedyś w scrabble słowotwórcze? :D
OdpowiedzUsuńi podzielam zdecydowanie uwielbienie dla kotów oraz sarkazmu. jak to gdzieś przeczytałam: 'sarkazm - bo strzelanie do idiotów wciąż jest nielegalne' ^^
Wydziergasz mi rękawiczki na zimę? :>
OdpowiedzUsuńO ja, kiedyś się jarałam Literakami! :D
OdpowiedzUsuńkurde współczuję,że nie możesz podróżować, ja nigdy nie miałam problemu z tą "chorobą"
OdpowiedzUsuńTwoja siostra widzę też lubi ciętą ripostę jak Ty :P i lubię literaki :P Dzięki, że mi o nich przypomniałaś bo mi się właśnie nudziło w oczekiwaniu aż Ciacho wróci z pracy xD
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że masz niebanalne zainteresowania. Dzierganie pasuje do Ciebie idealnie. ^^
OdpowiedzUsuńMoje drugie imię to ironia, miło Cię poznać.
Cóż za skromność w punkcie czwartym!
OdpowiedzUsuńPrzeglądam tak komentarze i dochodzę do wniosku, że chyba tylko ja nigdy nie grałam ani w Scrabble, ani w literaki.
Hahahaha, twoja siostra wymięka :D
OdpowiedzUsuńCzytam sobie o Hannibalu - pierwsze morderstwo japońską kataną - już go lubię. Jak przeczytałam pierwszy punkt TAG-u, to uznałam, że nawet w Internecie znajduję dziwnych znajomych.
OdpowiedzUsuńDruty nadają się tylko do szaszłykowania.
Nie... Sprawcę obsypałabym złotem.
Też uwielbiam Hannibala :) Mogę oglądać i oglądać :)
OdpowiedzUsuńW literakach zainteresowały mnie dwa hasła: "dźgania" i "pali". W połączeniu daje fajny efekt dźgania pali ;D Przepraszam, mi się już wszystko kojarzy ;D
OdpowiedzUsuń